Film jak ten po prostu jakby mnie zatrzymał. Zwyczajny w swym przekazie. Zdecydowanie oglądać warto samemu. Polecam, a Jesse Sykes & The Sweet Hereafter - Reckless burning- to perła.
oglądałam sama w łóżku. i zapłakałam, co mi się bardzo rzadko zdarza, czyli jednak coś w nim było.. :)