Bezboleśnie poszło. Żarty nie powalały, podobnie jak pomysł. Aktorsko było całkiem nieźle. Nawet Jan Levinson-Gould się pojawiła. Nie będę już z pewnością więcej wracał do tego filmu. Czy obejrzałbym go w ogóle gdybym wiedział że taki jest? Nie i jakoś przesadnie nikomu nie polecam.
Zgadzam się... film może i jest niezły, ale nic poza tym. Widywałem już głupie komedie, jak "Głupi i głupszy", "Maska" albo "American Pie", ale jakość tamtejszego humoru była dużo lepsza i można było się chociaż pośmiać. Komedia nie musi być ambitna, ale w tym wypadku mamy do czynienia z czymś, co jest najwyżej przeciętne. Główny bohater gra mało przekonująco, mało scen zapada też w pamięć, ogólnie słabo.