Tzn. wiadomo, do kultowych "Szczęk" Spielberga się to to nie umywa - ale umówmy się - "Jaws" jest dla fanów tematu animal horror tym czym "Blade Runner" dla maniaków Sci-Fi - i prawdopodobnie nigdy nie powstanie nic co by mogło to przebić. Aczkolwiek porównując ów film z pozostałymi pozycjami z szeroko pojętego tematu "filmy o rekinach" - wypada naprawdę przyzwoicie. Generalnie filmy te można podzielić na trzy kategorie; najniższa to oczywiście "horrorki" klasy B (a może i nawet niżej) jak np. te całe serie typu "„Rekinado”, "Piekielna Głębia", "Rekin Widmo", "Shark Night 3D" itp. itd nad którymi nie warto się właściwie nawet rozwodzić. Na czele stoją oczywiście kultowe "Szczęki" z 1975 roku, obok których nie można właściwie postawić niczego na tym samym poziomie. No i na końcu mamy kategorię zawierającą coś pomiędzy; jak np. omawiane tutaj "The Shallows", czy też "47 Meters Down" które ukazały się nam niemal równocześnie. Poza tym obejrzeć bez większego znudzenia można również "The Reef", "Dark Tide" (choć rekonów tutaj niestety nie za wiele) czy nawet (na upartego) "Bait", które balansuje wprawdzie na krawędzi kategorii "B", aczkolwiek aż tak jeszcze nie razi. Mnie osobiście "The Shallows" się podobało, choć oczywiście 4 liter nie urywa, w mojej subiektywnej ocenie postawił bym je nawet obok "Szczek 2" które notabene są właściwie jedyną częścią obok pierwszej, którą z całej serii można jeszcze obejrzeć... . Pozdrawiam.