Do samych napisów końcowych nie wierzyłem w moc tego filmu widząc ostatnie sceny myślałem
" i tyle? żadnego przewidywalnego zakończenia? "
no i właśnie przy napisach końcowych uświadomiłem sobie w pełni to co ten film pokazał i jak bardzo przydatne emocje, przemyślenia wraz z tym dał no pozostawia ślad to wiem na pewno 8/10 od serca a graficznie to właśnie tak chciałbym widzieć wszystkie filmy anime
jednak troszkę lepiej mi się oglądało "Ziemia kiedyś nam obiecana" mimo to poziom tutaj też jest wysoki obym w życiu trafił na więcej takich filmów
mogę się podpisać pod tym, co napisales, szczegolnie pod zdaniem " i tyle? żadnego przewidywalnego zakończenia? "
rownie niedowierzająca
Ten film, poruszył we mnie uczucia o jakich nie wiedziałam. Jest tak poetycki i piękny.
" i tyle? żadnego przewidywalnego zakończenia? "
I chyba tutaj tkwi piękno. Film po sobie pozostawił jakiś dziwny smutek, zadumę...
Nigdy wcześniej nie oglądałem Anime, teraz zobaczyłem rekomendację gustomierza (nie wiem skąd, ale dziękuję:) ), przyciągający tytuł, więc jako że lubię oglądać nowe (dla mnie) rzeczy - postanowiłem spróbować.
Nie żałuję. Również chciałbym trafić na więcej takich filmów - mających coś do przekazania widzowi.
niesamowity, całkowicie porywający...może ten klimat: slow-movie, piękno grafiki sprawiają że chcę się zostać w tym świecie dłużej...zwolnić, zastanowić się...
Chwilę, zanim pojawiły się napisy i piosenka, myślałam, ze to już koniec i to było takie: "Co?! Nie, nie, nie! To nie może się tak po prostu skończyć!" To anime jest tak bardzo smutne... Podobało mi się, ale no... czasami jednak potrzeba tego szczęśliwego zakończenia i mimo że lubię dość smutne, ponure rzeczy, sceny w filmach czy książkach, to tu naprawdę chciałam żeby byli razem. Ale byłam smutna od samego poczatku filmu, bo wiedziałam, ze nie będą, że nie po prostu nie może być tak pięknie
Mnie też ten film wprawił w długą i głęboką zadumę... Muszę przyznać, że odrobinę inaczej patrzę teraz na życie i... Na młodzież ;) Za to daję dziesiątą gwiazdkę. To jeden z tych filmów, które fabularnie są bardzo proste, ale uderzają sposobem opowiadania, sposobem przekazu. To mój pierwszy pełnometrażowy Shinkai, ale na pewno nie ostatni.