Nie wiem czy jest to powrót w wielkim stylu ani czy to dobry , dojrzały pan Koterski . Dla mnie scena z psem pozostawiła niesmak do końca filmu . I nie piszcie że chciał jedynie pokazać model wychowawczy tatusia Adasia , bo to było po prostu obrzydliwe .
@nbvcxz
Jeśli to tak bardzo ci skrzywiło psychikę to zastanawiam się jakiego kalibru filmy oglądasz.
Choć trudno akceptowana, ta scena ma sens. Pokazuje zjawisko dziecięcej agresji bezpośredniej, skłania do zastanowienia się nad pytaniem "dlaczego"? Dorosłym często trudno zrozumieć przyczyny takiego zachowania, jest ono zwyczajnie społecznie nieakceptowalne - chyba dlatego aż tak uderza ta scena. Jak dla mnie, subiektywnie, ta scena to symbol. Na pewno nie ma nic wspólnego z niechęcią reżysera do zwierząt ;]
Jest jak mówisz, ale myślałem, że nikomu nie trzeba tego tłumaczyć ;) Jak widać nie jest to oczywiste dla dzieci, które są za młode na tego typu filmy.
Granie dzieci przez dorosłych jest zabawne przez 15 minut. Sceny z płaczącym Adasiem i z psem były żenujące. Nie wytrzymałem do końca filmu.
Generalnie to miałem ochotę wyjść z kina ...... Pomijając scenę z psem , dwuznaczna jest też scena z "opiekunką" do dziecka która nosi znamiona pedofilii , choć mogło to wyglądać inaczej bo dziecko grała dorosła osoba co nie było szokujące . W niektórych filmach Koterskiego nie przeszkadza mi jego maniera powtarzania dwukrotnie słów , w tym filmie było to dla mnie nie do zniesienia , gdyby nie gra aktorska to bym chyba dał 1
Człowieku, to jest tylko film. Nie chodź na filmy, jeżeli nie potrafisz odróżnić ich od rzeczywistości i uszanować wizji reżysera. Co do Czubówny, to powiedziała tylko to, co było w scenariuszu. Taka była jej rola i odegrała ją znakomicie.
To tylko film i wiadomo że zwierzę nie ucierpiało,po za tym właśnie warto pokazywać rzeczy które były,są i będą - dzięki temu można przejrzeć na oczy nauczyć się czegoś,a nie udawać że tego nie ma... Ocenianie filmu na ''1'' przez jedną scenę mija się dla mnie z jakimkolwiek sensem i obraża samego reżysera. Czepiacie się sceny a jestem ciekaw czy jeśli faktycznie zwierze by cierpiało na waszych oczach czy miałby ''ktoś'' odwagę zareagować.
Chodzi o troszkę przerysowane ludzkie zachowania. Takie rzeczy na wsiach pewnie wciąż się zdarzają jak praktycznie wszystko w tym filmie. Wszystko zostało przerysowane, zaostrzone, bo dzieci zwykle świat odbierają intensywniej i na swój rozum a my jako dorośli mieliśmy wczuć się w ten dziecięcy świat, dziecięcych spostrzeżeń i uczuć.
Bardzo inteligentny film.
Ludzie myśleli, że poszli na komedię bo dzieci zawsze są takie śmieszne.... powiem wam coś w tajemnicy. Pozostałe sceny też nie są śmieszne.
Ci, którzy ,,poszli na komedię'' nie mają pojęcia o tym kim jest pan Marek Koterski i jakie filmy nakręcił. Ich strata.
Żadne zwierzę nie ucierpiało podczas zdjęć, co potwierdził Koterski junior. Zresztą w obsadzie był Dorociński, który jest ogromnym przyjacielem zwierząt, psów w szczególności, i jestem pewien, że nie wziąłby udziału w filmie, w którym choćby najmniejsza krzywda dzieje się pieskowi. Adaś rzucał atrapą.
a dlaczego ignorować takie rzeczy? to ma miejsce w rzeczywistości. nieodpowiedzialni dorośli, często rodzice topią młode psy. to dramat pieska i trauma dla dziecka która na pewno wpłynęła na rozwój emocjonalny dorosłego Adasia Miauczyńskiego.
Rozumiem, że pojedyncze sceny mogą zostawiać po sobie niesmak. Rozumiem także, ze ktoś może nie być fanem twórczości i specyficznego stylu Koterskiego lub, najzwyczajniej w świecie, nie rozumie tego, co autor stara się przekazać w swoich filmach i jakimi środkami. Stawiam też spory chajs na to, że większość z narzekających nie słyszała nigdy o Domu Wariatów i innych psychodeliczno-abstrakcyjnych momentach w jego kinematografii. Nie rozumiem natomiast tylko jednego - oceniania takiego filmu na 1 przez niektóre z osób w tej dyskusji, przy bardzo minimalnej argumentacji ("ten film to gniot" to nie jest argumentacja) oraz ocenami 5, 6, 7 i 8 dla jakichś amerykańskich komediowych szajsów na swoich kontach. Ludzie, trochę pomyślunku zamiast hejterstwa, bo to sobie wystawiacie laurkę w takiej sytuacji. To samo na Klerze - albo 1, albo 10 :) Abstrahując od faktu, ze nie należy sie ani 1, ani 10, to po prostu zwykła paranoja :)
okrutne traktowanie zwierząt jest niestety drugą ludzką naturą, to przykre jak cholera, i czasami myślę że natura się na nas za to zemści i ludzka rasa zniknie na zawsze w odmętach nieskończoności. Niepotrzebna scena ? ale tak jest było i będzie.
Kto teraz chodzi do kina? Ludzie nie rozumieją prostego przekazu? Pokazania świata, jaki istniał za przyzwoleniem społecznym w latach przed epoką wifi? Pewnie nadal istnieje na wsiach.
Pamiętam moją ciotkę, która topiła każdy miot koci i psi. To była normalność dla tych ludzi.
I przestańcie zachowywać się jak naiwne dzieciaki.
Film ma ominąć tą rzeczywistość?
Życie, real jest po prostu koo..wa obrzydliwe. Zrozum to, dziecko. Zamiast iść płakać.
Zgadzam się, scena z psem była tutaj zupełnie niepotrzebna, przez nią nie każdy może obejrzeć film. Ale pomijając ją, film świetny, mega się uśmiałam. Patrzeć jak znani aktorzy wygłupiają się udając dzieci - mega beka! :D
Wyjasnie bo chyba nie nadążasz. Właśnie ta scena z psem sprawila ze film jest tak bardzo prawdziwy. Takie rzeczy zdarzały się na porządku dziennym, i miało to pokazać wpływ na psychike doroslego to juz Adama. Tak mocno zabolał cie los pieska, chociaż to tylko film, I nic z tych rzeczy nie działo się naprawdę, ze kompletnie lejesz na merytoryczne przesłanie tego filmu, bo biedne zwierzątko xD ciekawe czy też tak płaczesz jak ludzie są zabijani na filmach albo dzieci.