Dobrze, możecie sobie lubić Eminema, ale ten film jest po prostu słaby. Słabo zrobiony, słaba
realizacja, słaba muzyka, słabe obrazy, słabe fabuła (widać, że specjalnie dostosowana dla mało
wymagających widzów). Przesłania w tym filmie, o którym tyle ludzi mówi, też jak nie widziałem, tak
nie widzę.
Opis na moim profilu jest pełen ironii i sarkazmu. Trudno tego nie wyczuć, ale czego się spodziewać po potencjalnym fanie eminema, który prawdopodobnie należy do marginesu społecznego?
Mnie się najbardziej podoba stwierdzenie "słaba muzyka" ;) Słaba, bo nie lubisz gatunku? Jest to film biograficzny o muzyku, więc nie wiem jakiej się spodziewałeś.
Nie, nie chodzi o gatunek. Istnieje takie pojęcie jak muzyka filmowa. Tło tego filmu było słabe.
Jeśli NICZEGO w tym filmie nie widziałeś czyli ani przesłania ani nie usłyszałeś dobrej, ale nie zajebistej muzyki to polecam udać się zarówno do okulisty jak i laryngologa, ponieważ na 100% masz problem zarówno ze wzrokiem, jak i ze słuchem.
A może po prostu obejrzałem na tyle dużo filmów, żeby umieć odróżnić śmieć od arcydzieła?
Ja nie twierdzę, że ten film to arcydzieło, bo takim na pewno nie jest, ale równocześnie nie można go też określić jako śmieciowego kina. Wg Mnie ten film jest okey;)
Dałeś ocenę 10 - arcydzieło. Nie określam go jako śmieciowe kino, po prostu uważam, że nie jest jakiś wybitny, żeby zasługiwać na tego typu oceny.
Dałem ocenę ' 10 ' ze względu na Eminema i tło tego obrazu, oraz muzykę użytą w tym obrazie. Słucham go od początku i oglądałem każdy film zarówno o nim, jak i taki w którym grał. Film w jakimś sensie jest o subkulturze, którą się interesuje i którą sam Slim reprezentuje. Tu nie ważna gra aktorska, tylko tło tej opowieści i przede wszystkim muzyka. Jeśli określasz ją jako ' słabą ' to widocznie nie jesteś słuchaczem rapu, a jeśli tak jest to w Mojej ocenie nie powinieneś się wypowiadać na temat muzyki, która Cię nie interesuje. Rozumiem, że wypowiadasz się o jego grze aktorskiej i tego nie neguje, ale wypowiadanie się o danym gatunku muzycznym, które wg Mnie nie słuchasz zakrawa na kpinę.
"Dałem ocenę ' 10 ' ze względu na Eminema" - to gratulacje, bo na tym portalu nie ocenia się celebrytów, tylko filmy, a ten był kiepsko zrobiony. Co do muzyki - przecież nie cały film leci tylko rap. Muzyka filmowa to tło, kompozycje bez wokali. A poza tym, dlaczego miałbym nie wypowiadać się o rapie? To, że go nie słucham nałogowo, nie znaczy, że nie mogę mieć o nim zdania. Są kawałki dobrze zrobione i dopracowane, ale są też takie, które wżynają się w uszy i rżną bębenki - czyli tania tandeta.
Nie wiem, ale Ja się nie wypowiadam o gatunku muzyki, którego nie słucham np. metal, ponieważ w Mojej ocenie mam za małą wiedzę na temat tego gatunku i jego przedstawicieli
.
Kompozycję bez wokali to też bity hi-hopowe, w tym filmie nie leci żaden inny gatunek muzyczny oprócz rapu ( bez względu na to czy są to tylko sample, bity, czy pełne kompozycję z wokalem ).
A powiedz szczerze słuchasz w ogóle amerykańskiego rapu z tamtych lat ( lat 90' ) ?!
Bo to kluczowa kwestia, w tej sprawie, ponieważ jeśli nie kręci tego tego typu muzyka i jej nie słuchasz, to nie powinieneś się w ogóle na jej temat wypowiadać, ponieważ siłą się na niej nie znasz.
Nie, ale jak już mówiłem, nie muszę mieć doktoratu z rapu, żeby się o nim wypowiadać. Wystarczy, że mam słuch i potrafię odróżnić dźwięki, a jak już pisałem - są kawałki dobrze zrobione, których miło się słucha i są kawałki źle zrobione, które zwyczajnie drażnią (zwłaszcza jak są, broń boże, wzięte na tło do filmu).
Więc jeśli nie słuchasz rapu, to nie jesteś dla Mnie partnerem do rozmowy.
Koniec, kropka, dziękuje i do widzenia.
Jeżeli tak dobierasz osoby, z którymi pozwalasz sobie na konwersację, to rzeczywiście. Nie mój poziom.
Chyba normalne, że jeśli mam z kimś rozmawiać na dany temat, to zarówno Ja jak i mój potencjalny rozmówca musimy mieć wiedzę na dany temat, który chcemy omawiać, ponieważ w innym wypadku - takowa rozmowa nie ma najmniejszego sensu.
Po Tw ostatniej wypowiedzi wnioskuje, że lubisz się wypowiadać na tematy, którymi się NIE INTERESUJESZ, lub o których masz bardzo małą, lub znikomą wiedzę. No cóż, może to leży w Tw naturze.
Akurat o muzyce mam ponadprzeciętną wiedzę i nie ograniczam się do jednego gatunku.
Jeśli tak rzeczywiście jest to dziwię się, Tw wypowiedzi na temat ścieżki muzycznej do filmu, ponieważ do współpracy zostali zaproszeni sami TOP'owi raperzy jacy w tamtym czasie komponowali m.in. NaS, Rakim, Gangstarr i jeszcze kilku innych.
Nie ogarniam co poniektorych ludzi :D
Myslisz, ze jak od swieta zapuscisz sobie jakis przeboj na Vivie to masz wystarczajaca wiedze, aby wypowiadac sie na temat gatunkow muzycznych, o ktorych nie masz pojecia?
Slaba muzyka bo nie przepadasz za rapem? Sama nie jestem fanka tego gatunku, ale czy naprawde sie tym kierowales? Co do reszty - bardzo rozwinales swoja wypowiedz, musisz dobrze znac definicje slowa 'slaby'.
Przeslanie? Czy ostatnie slowa, w ktorych mowa o wykorzystywaniu kazdej okazji do spelniania marzen nie sa warte uwagi? Coz, pewnie Kubus Puchatek niesie ze soba wieksze wartosci.