To jest film sensacyjny, nie thriller. Jeśli więc ktoś oczekuje jakichś bardzo rozbudowanych sylwetek bohaterów, opisów ich przemyśleń czy wewnętrznych monologów, to się (raczej) zawiedzie.
Są pościgi, strzelaniny i, co prawda, naszkicowane dość umiejętnie sylwetki głównych bohaterów, aczkolwiek skupiono się na warstwie akcji - i ta jako taka jest naprawdę wartka.
Tylko żeby komuś nie przyszło do głowy, że nic, tylko tam strzelają - to nie jest głupawy film sensacyjny jak te ze Stevenem Seagalem, ale też nie jest to thriller.
Do minusów trzeba zaliczyć kilka błędów logicznych (o czym poniżej), no i długość trwania projekcji - bodajże 82 czy 83 minuty (do napisów), projekcja powinna trwać co najmniej dziesięć czy piętnaście minut dłużej.
UWAGA - OPIS FABUŁY - NIE OGLĄDAŁEŚ/AŚ, NIE CZYTAJ.
Nielogiczności zaobserwowane przeze mnie w filmie:
1. Barnes, którego samochód był uderzony w pełnym pędzie przez ciężarówkę w prawy bok i przyciśnięty przez nią do ściany (lewy bok auta), wybija przednią szybę i wychodzi sobie bez najmniejszego skaleczenia.
2. Szef terrorystów podchodzi sobie do turysty na placu i urządza pogawędkę, "co tam widać na kamerze" - Bin Laden też w Nowym Jorku podchodził do turystów pod WTC i się pytał, czy mają nakręcone te samoloty nadlatujące i wbijające się w budynki?
3. Jak karetka z terrorystami (i prezydentem), zobaczyła mają dziewczynkę na drodze, to Sam (szef terrorystów) gwałtownie zakręca i koziołkuje "tylko" po to, by nie zabić dziewczynki (inni ją objeżdżają z prawej strony - ale nie wiadomo, czy karetka by się zmieściła), w praktyce zabijając siebie (choć nie do końca ;) i swoją kompankę, oczywiście niwecząc cały plan. Mimo to jakoś wcześniej im nie przeszkadzało zabić dziesiątki czy setki ludzi (w tym kobiety i dzieci takie jak Anna), podrzucając bombę pod podest.
Znalazłoby się jeszcze parę pomniejszych wątków, ale te były chyba najbardziej widoczne.
Mimo wszystko - jak ktoś się nie spodziewa, że wszystko będzie idealnie trzymało się kupy i dopracowane od początku do końca, a po prostu chce obejrzeć dobrą sensację, to polecam.
Z pierwszą nielogicznością, a w sumie raczej "nierealnością" się zgadzam - lekka przesada, że po takim dzwonie facet sobie wychodzi przez przednią szybę jakby nigdy nic. Wychodzi na to, że Opel to bezpieczny samochód ;) . Nie zapominajmy też, że to tylko film - niejeden bohater wychodził z gorszych opresji.
Co do punktów 2 i 3 to nie do końca się z Tobą zgadzam. W punkcie drugim szef terrorystów podchodzi do tego faceta z kamerą dlatego, żeby przede wszystkim odwrócić jego uwagę od tej kobiety, która miała lada moment odebrać bombę - widać było, że facet za bardzo się interesuje i nagrywa wszystko jak leci.
Co do kolejnego punktu, to jak Ty to sobie wyobrażasz ? Miał rozjechać dziewczynkę na środku ulicy i co? Pojechać dalej z prezydentem na pace jak gdyby nigdy nic? Przecież zaraz by go ścigało całe miasto. Ja bym się bardziej czepił tego momentu, jak już ambulans leży na boku, podbiega nasz super-hero, otwiera tylne drzwi i co? I od razu wie, że koleś, który leży sponiewierany na podłodze tyłem do niego to szanowny pan prezydent. Zero jakiegoś zaskoczenia, nic. Widocznie prezydent musiał mieć bardzo charakterystyczny tył głowy.
"prezydent musiał mieć bardzo charakterystyczny tył głowy"
:DDDD świetny tekst i w sumie racja :)
ale pewnie nie chcieli już przedłużać sceny końcowej :P
Dynamiczne zdjęcia z wykorzystaniem wielu kamer, ciekawy montaż, szkoda że film jest tak bardzo głupi i miałki, w sam raz dla amerykańskiego widza oglądającego z wielkim kubkiem coli i wiadrem popcornu - dużo do oglądania, zero do myślenia, nawet scenarzyści widać myślenie sobie odpuścili.
Fabuła zawiera wiele niespójności i niedorzeczności, o niektórych już była mowa w tym wątku. Nie są to drobne szczególiki, tylko rzeczy, które od razu rzucają się w oczy. A scena, w której po zderzeniu z ciężarówką agent wychodzi ze zgniecionego auta bez żadnych obrażeń przywołała mi skojarzenia z "Terminatorem 2" i T-1000, który w podobny sposób przeżył rozwalenie w ciężarówce i roztrzaskanie w helikopterze - tylko że on był androidem z ciekłego metalu. Może agent Barnes to też rodzaj terminatora? Wcześniej przecież przeżył eksplozję bomby, a jeszcze wcześniej - przyjął na siebie kulę przeznaczoną dla prezydenta. ;-)
Oj głupi że hej,świat filmu spada na psy.A ja tak se pomyslałem co ten opelek miał pod maską że tak śmigał,popier..lał jak jakiś bolid...
W tym filmie jest tyle nielogiczności, że aż się chce płakać... może ze śmiechu.
Zderzenie Opla z ciężarówką - wiadomo ... co niemieckie to po prostu "dobre" ;) a Quiad po prostu trafił na jakiś podrasowany model z tuningiem rodem z "Szybcy i wściekli" (aż się prosiło, żeby odpalił NOS'a w pewnym momencie ;)
Drażni mnie to bo facet, który przejeżdża przez zaporę dwóch samochodów taranując je bez problemu i nawet mu się nie włączyły poduszki powietrzne??? No jak to jest (wiem kino akcji, ale chyba trzegoś trzeba się trzymać)... tak samo jak wywróciła się już ten ambulans i z tyłu nadjeżdża czarny samochód przywalając w spód wyróconej karetki ehhh...
Poza tym ... ja rozumiem, że są naprawdę bardzo dobrze wyszkoleni ludzie, zabójcy, wojskowi, ale jak do jasnej ciasnej jednemu człowiekowi udało się wejść i obezwładnić (mając tylko 1 pistolet) tych wszystkich agentów Secret Service? Niesamowite!
Tak samo jak pracownik hotelu (w którym jest prezydent) niesie na sobie ładunek wybuchowy i w końcu detonuje go. Przyniósł ze sobą do pracy i nikt go nie sprawdził - cool!
Ponadto zastanawiam się, czy prezydent takiego państwa jak USA nie ma jakiejś pluskwy, lub czegoś w rodzaju nadajnika, żeby można go w każdej chwili zlokalizować?
Pomysł wydawał się ciekawy, ale kompletnie nietrafiony, bo kolejne odsłony (zresztą ja nie doliczyłem się 8 mu odsłon) nie wnoszą tak naprawdę nic nowego - scena z Whitaker'em i tą dziewczynką... no naprawdę mistrzostwo ... przecież jak uciekał z nią z placu to oddał ją pod opiekę funkcjonariuszce (Policji, czy jakichś służb mundurowych)... i co ? Dziewczynka się jej wyrwała?
Zmarnowany potencjał naprawdę świetnych aktorów (oprócz Quaida, bo on mnie przyzwyczaił do takich ról, z których niby coś na początku wynika, a na końcu jednak wielkie rozczarowanie, chociażby: "Pandorum" lub "Jeźdźcy Apokalipsy")
- Sigourney Weaver, William Hurt... ? Kilka minut na ekranie to trochę mało. Twórcy pewnie chcieli przyciągnąć więcej ludzi do kin.
Trudno oglądać takie filmy... nawet z nastawieniem na to, że będzie to typowy "odmóżdżacz", ponieważ to jest ten sam schemat, który Amerykanie powielają od lat w filmach i szczerze mówiąc przejadł mi się potwornie.
Nie mogę zrozumieć, jak ktoś może się zachwycać tym filmem. Słabe to nawet, jak na kino akcji. Polecam obejrzeć Ultimatum Bourne'a, który bije Vantage Point na głowę i jeśli ktoś ocenia ten film na 8/10 to UB musiałby ocenić na 15/10.
Co do 1: Niestety typowe dla amerykańskiego kina:(
Co do 2: Terrorysta zauważył, że Forest filmuje kobietę. Poprzez rozmowę odwrócił od niej jego uwagę, aby nie zauważył (bądź sfilmował) jak kobieta odbiera torbę.
Co do 3: Nie mógł przejechać dziewczynki, bo to byłoby wręcz samobójstwo. Policja wszczęła by za nim pościg i nici z ich doskonałego planu. Jedynym rozsądnym wyjściem była próba wymanewrowania, która zakończyła się fiaskiem
Co do 2giego: No to mu się nie udało odwrócić uwagi, bo Forest i tak na nagraniu miał i konwersację Javiera z Veronicą jak i moment, w którym podrzuca ona pod podium torbę z bombą.
Co do 3ciego: Jak na tak świetnie przygotowany plan taka cholerna wpadka? Co mnie najbardziej rozbawiło to to, że Veronica w samochodzie jak jadą karetką strzela do kamerzysty nr 3 (jeżeli się nie mylę)... oczywiście strzela z pistoletu bez tłumika. Nikt by tego nie usłyszał?
Po drugie kontynuują jazdę zostawiając nieskrępowanego prezydenta z tyłu - nikt go nie pilnuje??? To bardzo rozsądne...
Nawet jak prezydent zleciał z łóżka to terrorysta mówi, żeby go zostawić. To chyba zależało im aby prezydent był w jak najlepszym stanie zdrowotnym, a nie roztrzaskał sobie łeb gdyż nie był przypięty do noszy??
Plan i tak nie był doskonały. Nikt chyba jednak nie oczekiwał, że taki plan powstał oglądając ten film?