film ma chyba wzmocnić w stanach nastroje dotyczące wojny z terroryzmem i uwielbienie pana prezydenta .. aż żal jak się słucha i ogląda tych TAK PANIE PREZYDENCIE .. MAM PANA PANIE PREZYDENCIE ... itd w dodatku dużo błędów w sztuce i niebywałe zdolności psychofizyczne agenta Burnsa oraz skonfuskowanego samochodu czynią z tego filmu szmirę .. no i jeszcze Whitaker gra jakby był upośledzony albo zbyt natchniony przez amerykański styl życia .. dno nie oglądać