i nie chodzi tu o zachód w sensie geograficznym. Magia kina zadziałała, wszystko tak pięknie zagrało że po wyjściu z kina długo nie mogłem do siebie dojść. Ciężko wrócić do rzeczywistości i to jest piękne. Fil oszczędny, czysty, mocarny, dzieło Andersona będzie kiedyś wymieniane jednym tchem z Obywatelem Kane'em lub Days of Heaven Mallica. Day-Lewis zasłużył na wszystkie nagrody jakie do tej pory otrzymał. To było to coś!!!
aha i jeszcze jedno, gwarantuje że słowa I DRINK YOUR MILKSHAKE! przejdą do historii kina - jak i sam film.
a kto nie oglądał napisów do końca ten trąba, na końcu jest dedykacja dla... zobaczcie sami :P
w sumie nieprzypadkowa dedykacja - ''Na Skróty'' był inspiracją dla Andersona przy tworzeniu filmu ''Magnolia''.