Jakoś to on zdobył we mnie sympatię widza, a nie jakaś cpunka co porzuciła dziecko i sprzymierzyła się ze źródłem zagrożenia które zamordowało wszystkich
ja też, no i mała była wyssana dwa razy, ta raz no, ale jako człowiek to tym bardziej już powinna nie mieć sił, ale oczywiście we dwie dały mu rade, każdy jeden film musi się kończyć wygraną kobiet choćby ledwo żywej ćpunki i dziewczynki.