PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=93860}

Agent z przypadku

Te wu mi cheng
2001
6,7 14 tys. ocen
6,7 10 1 13675
4,0 2 krytyków
Agent z przypadku
powrót do forum filmu Agent z przypadku

sprawność fizyczna w kilku scenach... to wszystko
cała reszta to okropny kicz...

ocenił(a) film na 8
VanKert

Ja dla przeciwwagi dam ocenę 8, gdyż dla mnie jest to chyba najlepszy film z Jackie Chanem (choć widziałem zaledwie część jego twórczości). Dużo bardziej mi się podobał niż np Godziny szczytu. Innych tytułów, które oglądałem nawet nie pamiętam. Przeszły obok mnie zupełnie bez echa, a ten zapamiętam:)

ocenił(a) film na 4
saper83

przynajmniej już wiem, że reszty filmów z nim nie muszę oglądać skoro ten mierny jest najlepszy, noooo niezłą reklamę mu walnąłeś... ;]
co do oceny... jasne, wal nawet 9, nie ograniczaj się, heh... to BARDZO DOBRE wg ciebie kino a ja pewnie go nie zrozumiałem, bywa... ;]
notabene, możesz wymienić kilka cech tego BARDZO DOBREGO filmu? - strasznie mnie zaciekawiłeś...
jedynym co mnie zawsze bawi to jego kaczkowaty bieg, w sumie może nawet nie tyle bieg tylko to, że tak się bardzo przy tym stara rozśmieszyć kogokolwiek z widzów, choćby dzieci...

ocenił(a) film na 8
VanKert

Wiesz co. Odpowiedz sobie na pytanie czego od danego filmu oczekujesz przed jego obejrzeniem. Bo chcieć i móc to dwie odrębne sprawy. Widzę, że x-mena: pierwsza klasa oceniłeś na 4. Oszukać przeznaczenie 5 na szóstkę? Pirania 3D na 5. Postradałeś zmysły? Co uważasz w takim razie za bardzo dobre kino akcji jeśli im dałeś tyle a nie inaczej. Sam rozumiesz. O gustach się nie dyskutuje, a w przypadku takich ocen widać, że nasze gusta są zupełnie inne i nie mamy co gadać o BARDZO DOBRYM kinie. "Agent z przypadku" przez pierwszą połowę miał fajny klimat, który do mnie trafił, wciągnął nawet. Powiedz mi jaki klimat mają Piranie? Chyba klimat kanału Mango24. Zgodzę się z kolegą underground73, że końcówka trochę kulała, ale nie zmieniło to mojej końcowej oceny.

ocenił(a) film na 4
saper83

różnica między naszymi wypowiedziami jest taka, że ja swoje wypowiedzi uzasadniam i piszę dokładnie co o filmach myślę, twoje argumenty oceny to jakaś "przeciwwaga" co jest po prostu śmieszne i oglądanie swojej facjaty w lustrze z dziwnym pytaniem "postradałeś zmysły" pewnie co rano i wmawianie mi, że też tak powinienem zrobić...
strasznie rozbawiłeś mnie argumentami, że wysoko oceniłem kilka filmów (te wysoookie oceny to od 4 do 6?)... pewnie się przekopałeś przez wszystkie by znaleźć te najbardziej wg ciebie zawyżone? nie będę tu o nich dyskutował bo to nie ma sensu, zapewne co myślę i dlaczego znajdziesz (przynajmniej części z nich) w odpowiednich forach... :]
ogólnie ja się swoich ocen nie wstydzę i dobieram je dość rozważnie, oczywiście gust też pewnie decyduje na +/- 1 pkt...
w piranii pamiętam dość makabryczny humor w kilku scenach i ogólną parodię, zgadzam się z filmweb'em: "Pastisz pastiszu, szyderstwo z szyderstwa, ironizowanie na temat ironicznego. " (choć akurat ja bym się nie pokusił zaraz o polecanie tego filmu jak redakcja)... hmmm, nie wiem jakim cudem można te filmy porównywać i wrzucać je tu do dyskusji...
i na koniec... daruj sobie rady, które są truizmami, nie imputuj komuś tego, czego nie czyni i nie pisze... i fałszuj oceny jako "przeciwwagi" by średnio wyszło na twoje... pa

dorzucę na koniec o tym filmie: strasznie sztuczne te sceny samochodowe na końcu, to podawanie dzieciaka, itd. wręcz bardzo złe!.

ocenił(a) film na 8
VanKert

Gdybyś choć trochę zrozumiał moją ocenę tego filmu to byś wiedział, że argumentem nie była "przeciwaga" tylko "dla mnie jest to chyba najlepszy film z Jackie Chanem" i to ty się ośmieszasz, że dla tej "przeciwagi" zawyżyłem ocenę tego filmu. Następna rzecz, którą źle zrozumiałeś jest to, że uważam że też zawyżałeś oceny. Ja tylko stwierdziłem, że mamy zupełnie inne gusta i inaczej oceniamy filmy. Ja też się swoich ocen nie wstydzę. Jeżeli za te marne pastisze pastiszów dałeś 5 to dlaczego ja za film, który mi się bardzo podobał nie mogę dać 8, dla "przeciwwagi" by średnio wyszło na moje;) Poza tym, w swojej wypowiedzi dałem tę wzniosłą poetycko radę, bo inaczej dalej będziesz często trafiał na filmy-gnioty i w swojej skali rzadko wyjdziesz poza 6. I jeszcze jedna rada na koniec - naucz się czytać ze zrozumieniem a później komentuj czyjeś wypowiedzi.

ocenił(a) film na 4
saper83

nie martw się o mnie, brałem także taką możliwości jak opisałeś... niczego to nie zmienia... ja ci też dam choć jedną dobrą radę gdyż widzę dalej bawisz nas truizmami, sloganami, wyświechtanymi frazesami, heh... ty możesz sobie oceniać ten film na 8, ja mogę zadrwić z takiej oceny, amen... jednak to ty nie kontynuowałeś dyskusji w żadnym do przyjęcia tonie tylko powrzucałeś jakieś zdanka typu: "postradałeś zmysły", "mango24", "nasze gusta są zupełnie inne i nie mamy co gadać o BARDZO DOBRYM kinie"
w sumie nadal ciągniesz ten styl dyskusji choć naprawdę niczego ciekawego tym nie tworzysz... i nie stworzysz... a ja zaczynam ziewać... :]
Moja rady dla ciebie mądralo: "Zajmij się sobą", "Nazywaj rzeczy po imieniu", "Nie kombinuj"... mam lecieć dalej? czy poszukasz na google?
Ostatnia rada: "Naucz się pisać tak by być dobrze zrozumianym" - zupełnie nie wiem dlaczego błędy niejasności swoich wypowiedzi zrzucasz na innych... nad tym na pewno powinieneś się zastanowić... może po prostu piszesz "mętnie"? :]

papa, powoli się dostosuję to tej dyskusji "Mądre rady"... możemy kontynuować choć niestety ty skorzystasz z tego znacznie więcej a ja jak na razie nic ;/

p.s. nadal uważam, że kicz jest kiczem i wprawdzie wliczając gusta możemy mieć różne oceny jednak w granicach dobrego smaku... ty przekraczasz tu obie granice (domyśl się drugiej) ale to twoja sprawa a moje zdanie... w sumie ja, w odróżnieniu od ciebie, nie mam ochoty cię naprawiać, dawać rady i przekonywać do czegokolwiek... wolę się pośmiać z tego co mnie śmieszy... zdrowiej
i... tak zostanie skoro w kilku wypowiedziach w moim wątku napisałeś o filmie tyle co nic, mniej niż kolega, który napisał 1 (słownie: jeden) post... ale... niczego już nie oczekuję (hehe)

ocenił(a) film na 8
VanKert

W moich postach wymieniłem wszystkie zalety filmu, które dały ocenę 8. Ty założyłeś nowy temat o tym filmie, w którym zamieściłeś całe jedno zdanie, a właściwie jakby dwa ale niepełne, bez początku i końca, szalenie rozbudowana ocena filmu. Jakiej w takim razie otwartej dyskusji ty oczekujesz skoro nawet nie postawiłeś żadnej tezy, tylko wylałeś dwa wiaderka błota? Wstęp, rozwinięcie, zakończenie - poszukaj na google. I zwróć uwagę, że ty uniosłeś się pierwszy. Jak się skupiasz tylko na zaczepkach to twoja sprawa, ja nikogo nie chcę naprawiać, żadnej krucjaty tu nie prowadzę. Nie ma zdrowych ludzi, są tylko niezdiagnozowani... twórz sobie dalej te psychoanalizy;)

ocenił(a) film na 4
saper83

nic dalej o filmie więc nie ma o czym gadać, kontynuować tego nie ma sensu... wracaj do swojego postu, którego nie mam ochoty nawet szukać... :]
ten post jest o okropnym kiczu jakim jest ten film, odsyłam do wikipedii... ;]
przy okazji, stwierdzenie faktu nie ma nic wspólnego z kąpielą... i... życzę zdrowia albo diagnozy, heh (ciągle piszesz o swoich problemach w sumie)... :]

ocenił(a) film na 8
VanKert

Widzę, że masz dużo większy dorobek w użeraniu się z ludźmi na filmwebie, dlatego będę powoli kończył ten dialog, bo w końcu sprowadzisz mnie do swojego poziomu i pokonasz doświadczeniem. Już dwa razy się ze mną żegnałeś, no ale w końcu może w końcu to zrobisz, w końcu do trzech razy sztuka. Pozdrawiam i życzę miłego jedzenia kanapek przy komputerze.

ocenił(a) film na 4
saper83

a idź oglądaj następny film akcji z tym mistrzem aktorstwa... :D
żegnam ponownie

ocenił(a) film na 4
saper83

żeby ci się nie nudziło bo polubiłeś widzę mój wątek, dodałem nieco:

nic dalej o filmie więc nie ma o czym gadać, kontynuować tego nie ma sensu... wracaj do swojego postu, którego nie mam ochoty teraz już nawet szukać... nie wiem po co o tym teraz napisałeś skoro mogłeś to zrobić już w 1-2 poście... było trudno wkleić link? adwersarz się zalazł heh

ten post jest o okropnym kiczu jakim jest ten film, odsyłam do wikipedii... ;]

przy okazji, stwierdzenie faktu nie ma nic wspólnego z kąpielą... i... życzę zdrowia albo diagnozy, heh (ciągle piszesz w sumie o swoich problemach)... :]
last... ja cały czas siedzę, brak lewitacji... nie będzie zgody bo nadal próbujesz mi coś wmawiać... sio... :]

ocenił(a) film na 8
VanKert

A cicho być!

ocenił(a) film na 4
saper83

nie znalazłem twojego wątku jednak gdzie dzielisz się pozytywnymi wrażeniami z tego filmu... może zaginął... można link?
ciekawość jak bardzo mogłem nie zrozumieć tego filmu wprost zżera moją jaźń... a tak wszystko stanie się oczywiste i proste... ;]
zamienię pewnie Bruce'a i jego wyobrażenia czy marzenia o pokazywaniu chińskiego kung-fu na nowego mentora, heh...

ocenił(a) film na 8
VanKert

Przede wszystkim porównywanie Bruce'a i Chana to jak porównywanie ketchupu z musztardą. Coś wspólnego mają, ale nie ta epoka, inne założenia przy produkcji filmu, nie ta sama grupa docelowa no i w końcu nie ten sam gatunek filmu. Nawet ciężko mi sobie wyobrazić żeby ktoś wielbił obu aktorów jednocześnie. Albo, albo.

ocenił(a) film na 8
saper83

Choć jeżeli ktoś kocha kung-fu w każdym wydaniu to jest możliwe jest chyba kochać obu aktorów:)

ocenił(a) film na 8
saper83

Choć jeżeli ktoś kocha kung-fu w każdym wydaniu to jest możliwe chyba kochać obu aktorów:) *

ocenił(a) film na 4
saper83

ok, na zgodę podwyższę swoją ocenę do 4/10... może jestem zbyt surowy dla niego, w sumie stara się heh... oglądnę pierwszą część filmu kiedyś jeszcze raz...

ocenił(a) film na 8
VanKert

To, że ja coś widziałem w pierwszej połowie filmu nie gwarantuje, że ty też to zobaczysz. Dla mnie to było coś w rodzaju wciągającej przygody. Nie ma też gwarancji, że jak obejrzę ten film jeszcze raz za rok, zobaczę w nim to samo co wczoraj. Stała ocena filmu jest chyba tylko w przypadku arcydzieł. I jeszcze w przypadku gdy się ogląda film z kalkulatorem w ręku.

ocenił(a) film na 6
VanKert

Od razu mówię, że SPOILER. Było również parę śmiesznych scen (rozbawiła mnie scena z dźwigiem i wybijanie szyb, jak również naga ucieczka między straganami czy chociażby oblewanie wodą bandytów, np. tego grubasa co go zaatakował). Ogólnie ciekawe, ale ostatnie 20 minut niestety sprawiło, że usypiałem z nudów... cała ucieczka mocno naciągana i motyw gościa pracującego dla Amerykanów na koniec nudny...

ocenił(a) film na 5
VanKert

Muszę się z tobą zgodzić. Jak na razie to najsłabszy film z Chanem jaki widziałem. Tylko walki i popisy kaskaderskie są na bardzo dobrym poziomie, bo scenariusz słaby chociaż to może wina tego, że jest to wersja amerykańska, skrócona o ponad 20 minut i przez to sceny, które miały dostarczać nam napięcia mogą być jego pozbawione. Na razie daję 5/10. Ocena może się zmieni jak uda mi się zdobyć pełną wersje z Hongkongu.

ocenił(a) film na 4
matimat17

jest jakaś dłuższa wersja niż to co wyszło u nas na DVD?? jejć, chcę to zobaczyć!! po co jakieś hocki-klocki ze skracaniem filmów?? niech się amerykańcy wypchają trocinami i tłuczoną porcelaną... :/

ocenił(a) film na 5
hyazinthe666

Syf z tym straszny. Mnóstwo filmówbz Azji docierabdo nas w pociętych, przemątowanych wersjach, często z angielskim dubbingiem. Trzeba sie nieźle namęczyc zeby cos znalezc.