Najbardziej podobało mi się jak Downey Jr. "zaparkował" w kadłubie poprzednio rozbitego samolotu :)
Najlepsze było jak ten wieśniak na początku zestrzelił ze zwykłego karabinu samolot. Dobre wejście.
Albo dialog:
- Dlaczego wszyscy do nas strzelają?!
- Bo są nieprzyjaźnie nastawieni.
- A dlaczego są nieprzyjaźnie nastawieni ?!
- Bo nie mieli okazji nas dobrze poznać :D
Mi podobało się wiele scen :P
Jedną z lepszych była kiedy już wlecieli w ten drugi samolot i dzwonią do Mela,a on:
-Znowu się rozbił? Czy on nie umie latać?
Czy jakoś tak :p
Mnie podobał się cały film.Po prostu świetna komedia.W reszcie można było się trochę pośmiać.
To było niezłe. Niezłe był też jak Gibson leciał helikopterem, a Downey Jr wisiał na linie pod nim.
Mi się podobała ta scena jak Downey Jr leciał nie Gibsonem tylko z tym drugim pilotem jak im trafili w silnik to ten pilot powiedział "No rzeczywiście padł " jak niby nic założył jedną rękę na drugą i niech się dzieje wola boża albo jak szykował to skoku a te jego nie poradność mnie rozbawiła . Ale film nie końca nie chociaż to kino rozrywkowe to dla mnie trochę mało za mało dla mnie wszystkiego . Dało się zobaczyć ale film nie porywa .5/10
a mi się podobało :-D a właściwie ciągle to miałem w pamięci od kiedy ostatni raz ten film oglądałem, jak w restauracji dwóch Laoskich ubranych w białe marynarki muzyków, śpiewało swoją piosenkę.