No tak. Tak właśnie uważam. Film, choć powstał w 1990 roku, czyli jakby nie patrzeć 11 lat temu, ciągle nadaje się do oglądania. Mel Gibson w tym filmie jest w środku swojej szczytowej firmy. Dialogi w filmie dość niespodziewanie nie starzeją się tak szybko i dziś pomimo dającej się wyczuć nutce trywializmu, ciągle śmieszą. Dość ciekawa jak na tamte czasy fabuła... Fajny filmik. Można go "odmrażać" co jakieś 2 latka i jeszcze długo będzie nas cieszył.