Nie wiem czemu, ale z postaci chłopców "Samych w domu", jakoś bardziej lubię Alexa. Nie wiem czemu? Kevin jakoś zawsze mnie irytował. To był taki, rozwydrzony szczylek, który chciał aby życie jego rodziny, kręciło się wokół jego osoby i by wszyscy nad nim skakali. Alex był inny, bardziej dojrzały i mniej wkurzający.
Poza tym, w przypadku Kevina, to w filmach które były z nim, było więcej nudnawych, przegadanych fragmentów.