Ciekawa interpretacja źródła komunikacji miedzy ludzkiej tym razem w wydaniu inglisz.Gdyby ludzie podczas kontaków ze sobą ,rozmów przezywali to czym obdarza nas obraz ,świat byłby powyginany i surr-realistyczney.Nie lubie zbutnio realizmu.Surr-kocham.Wciągajce literki,maniakalnie powtarzajcy sie dźwię.Litery,litery,litery...S ekwencje psychodelii.Frustrujacy klimat.Poczatki prawie zawsze wyzwalaja w człowieku szaleństwo, rozpacz i siłę!!Lynch zaprezentował się nam to całej okazałości.Jak dla mnie jest to całkowicie zrozumiałe.Choc co tu rozumieć.Tzreba się złamać w pół i prosto do szkoły:))