PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=788}
5,9 4 712
ocen
5,9 10 1 4712
Aligator Lake Placid
powrót do forum filmu Aligator - Lake Placid

Dziwi mnie taka popularność tego filmu - jest on co najwyżej przeciętny ;). A miejscami najzwyczajniej słaby i nudny. Jakby nie obsada (Bill Pullman, Oliver Platt, Bridget Fonda) to przeszedłby on raczej bez echa i mało kto zawracałby sobie nim głowę. Niestety "Lake Placid" to kolejny obraz o krokodylach, który nie wykorzystuje potencjału tych stworzeń ani możliwości stworzenia ciekawej historii. Co prawda podbudowa jest nawet odpowiednia - ciekawe plenery, urokliwe jezioro itd., ale przez ponad godzinę praktycznie nic się nie dzieje. Za to dużo jest humoru raczej niskich, komediowych lotów niczym z produkcji Adama Sandlera. Nie miałbym nic przeciwko, jeśli byłaby tutaj nutka ironii czy dystansu, jak w np. "Wstrząsach", ale tutaj postawiono na zwyczajnie komediowy humor - ciągłe wpadanie w pułapki, utarczki tego grubego szeryfa z tym maniakiem krokodyli czy dziwaczność tego drugiego, którego grał Oliver Platt. Jest nawet scena jak policjanci i zastępcy szeryfa robią sobie pijacką zabawę w namiocie niczym banda uczniaków, chociaż mają pilnować gada, by nikt więcej nie zginął. No brakowało jeszcze, żeby zza krzaka wyszedł Ben Stiller z jakimś gimnazjalnym tekstem. Jak przebijemy się przez mało ciekawą pierwszą połowę, to wreszcie pojawia się nasz gad... w raptem kilku scenach, z czego w większości wygenerowany jest komputerowo. A grafika niestety nie zachwyca - w pierwszej połowie lat 90. twórcy stosowali lepsze i płynniejsze CGI. Animek w "Lake Placid" zajeżdża komputerem na kilometr. I dziwię się, że nikomu to nie przeszkadza, a wielu się wręcz zachwyca jego animacją, a np. cyfrowy krokodyl w "Krokodylu Zabójcy" Tobe'a Hoopera jest na każdym kroku besztany, a w rzeczywistości jest niewiele gorszy niż ten od Steve'a Minera. Widać jak ludzie się na coś uwezmą, to nie ma przeproś ;). Co by nie mówić o rok późniejszej produkcji Hoopera, to jest ona lepsza niż "Lake Placid" ;). Oczywiście w tytule z 1999 r. poza CGI jest jeszcze całkiem niezły model animatroniczny, ale jego udział ograniczono do zbliżeń na paszczę. No i w końcówce z tym helikopterem był jeszcze rekwizyt fizyczny, ale niewiele miał do roboty. Ale w sumie finał i tak jest najlepszy i najciekawiej zrobiony. Przynajmniej coś się dzieje ;). Przy okazji przypomniało mi się, że widziałem ten film jako dziecko gdzieś zaraz po 2000 r. i szukałem kilka lat. Ale wspomnienia się nieco zatarły i wydawało mi się, że krokodyl "wbił" się w samochód, a nie śmigłowiec. W sumie tyle z niego zapamiętałem. A może i tyle tylko oglądałem - ciężko powiedzieć. Teraz "Lake Placid" nagrałem z Pulsu 2 - czytał Maciej Gudowski.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones