film ze scenami ostrego porno, zreszta nie ma co sie dziwic bo to produkcja duńska, a tam takie filmy nie były rzadkością. Skandynawowie zawsze szli na całość. Jak ktoś obejrzał np. włoski fim Guardami czy brytyjski Intimacy i nie zniechęcił się taką ilością scen seksu to i ten film jakoś przełknie.
Ostrego porno? Bez przesady... To jest nic. Takie porno adresowane do kobiet, z fabułą pozostawiającą wiele do życzenia.
Ależ to nie jest film psychologiczny ze scenami porno - jak jakiś... ZA PRZEPROSZENIEM... von Trier. :P
To jest po prostu, fabularyzowany film pornograficzny dla kobiet i przez kobietę nakręcony. I teraz pomyśl sobie, jaką fabułę filmu porno zapamiętałeś... bo ja żadnej. :P Ta jest pierwsza i jedyna. Co więcej nawet obie piosenki (OP i ED) stały się przezeń jakoś "kultowe". :P
Doceńmy fakt, że z gatunku czysto naturalistycznego zrobiono romantyczne porno fabularne.
BTW: moje znajome oglądały ten film z mojego polecenia i każda uznała, że sceny seksu są w nim słabe i zbyt delikatne. :P
Naoglądałem się mnóstwo pornosów z dobrych lat 70-tych i 80-tych i każdy zawierał fabułę, którą trudno zapomnieć. To DZISIAJ nie kręci się dobrych fabularnych pornosów. 10% dialogów, 90% ruchańska. Niestety...
O! Czuje się w takim razie zobowiązany do bardziej wnikliwej "lektury" tamtych produkcji. Przyznam, że najstarsze jakie kojarzę to, końcówka lat 80-tych i początek 90-tych.
Polecam od lektury paru ich recenzji. Na nieszczęście (bo nie chcę robić z tego reklamy) - większość znajdziesz na moim blogu. Bo na filmwebie jak wiadomo pornosów nie ma ;p.
Dzięki, już go znalazłem.
I już z buta "XXX" z Sylwestrem Stallonem. :D
Jestem urzeczony. <3