Dlaczego w tak krótkim czasie American Beauty, które niedawno figurowało w top 30 teraz znajduje się na tak odległym
miejscu?
Śmierdzi mi tu falą fake-accounts, jak to już kiedyś na tym portalu było :/
Widocznie ludzie wolą oglądać bzdury pokroju "Bravehearta" czy " Pamiętnika". Przykre.
Rozumiem, że prawdopodobnie się nie zgadzasz, szanuję to. Tutaj podsyłam link do tematu krytykującego Breaveharta, w którym wtrącam swoje zdanie na temat tego filmu: http://www.filmweb.pl/film/Braveheart+-+Waleczne+Serce-1995-1052/discussion/Kosz marny%2C+tandetny+bana%C5%82...,2244600
Nie chcę niepotrzebnie zaśmiecać forum o AB dyskusją o innym filmie.
Też mi tu coś śmierdzi. Jeszcze nie tak dawno widziałem go bardzo wysoko w rankingu ze średnia chyba nawet 8 a tu taki spadek :(
Jak dla mnie to gimnazjum dorwalo sie do oceniania filmu. Albo nawet i 5.6 podstawowka.
miom zdaniem jest strasznie przerekalmowane. jeszcze 10 lat temu pewnie bym sie na to zlapal, ale przez ten czas za duzo widzialem i przeczytalem. film calkiem spoko, ale niestety brzydko sie zestarzal i nienadarzyl za popkultura. z reszta jak wiele hitow lat.dziewiedziesiatych.
P.S. gdyby nie beznadziejna i zwyczajnie glupia rozkmina o foliowej torebce, to dalbym nawet 7.
film ktory dostal 5 oskarow nie moze byc juz bardziej popkulturowy. z reszta nie wiem co w tym zlego, ze zalicza sie cos do kultury popularnej.
" glupia rozkmina o foliowej torebce" jeśli ty nie zrozumiałeś tej metaforycznej sceny to wybacz, ale wątpię żebyś wiedział o co w ogólne chodzi w tym filmie :d
PS. Co tam ranking, przynajmniej nasze 9-10 mają bardziej znaczący charakter, przez co się możemy wyróżnić. Bo taki film Skazani na Shawshank to jest prosty i w grono jego fanów mogą wchodzić 13-latki jak i dojrzały widz, o American Beauty już tak bym nie napisał.
dziwna logikoa, bo skoro pisze ze cos jest glopie to dlaczego ma to znaczyc, ze tego nie zrozumialem? cala ta scena jest naprawde zenujaca, a doszukiwanie sie w tym czegos jest bezcelowe, bo bohaterowie wszystko wyjasniaja, zeby bron boze ktos nie przegapil, albo nie pokusil sie o wlasna interpertacje. dobrze wpasowuja sie to w cala naracje, ktora jest glowna bolaczka filmu. troche jakby Mendes chcial zrobic film autorski, ale ze wzgledow komercyjnych nie mogl.
pomijajac lopatologiczna wylozenia sensu "pieknej" torebki foliowej, mozna doszukac sie tu wlasnie autoironii (ciekawe czy zamierzonej) bo przeciecz jest o torebce mowi mlody filmowiec, wszystko opowiadajacy obrazem. Mendes chyba wlasnie tak sie czuje, artysta ograniczony popkultorowymi formami. jeszcze w "American Beauty" podszedl do tego autoironicznie, za to w "Revolutionary Road" wyzbyl sie juz chyba zludzen. w kazdym razie mi torebka sie nie podobala, bo jak na autoironie zbyt ostrozne. American Beauty to ciekawa historia, z duzym potencjalem komediowym(cos na miare najlepszych filmow coenow) jednak podana w zbyt zachowawczy sposob. nie lubie jak sie tworcy cackaja z widzem.