Masa ludzi zachwyca się grą Bale'a, ale w ojej ocenie jest ona przejaskrawiona, teatralna. Wiadomym, że Bale miał zagrać szaleńca, ale zrobił to w sposób karykaturalny. Je jego gesty, mimika przywodziły mi na myśl, jakby student aktorstwa przeszarżował z zaangażowaniem się w rolę. Żeby zagrać świra wcale nie trzeba przejaskrawiać każdego gestu.. Taka moja opinia. Poza tym świetne zdjęcia (polskie!) i warstwa muzyczna.
W tym filmie wszystko jest przejaskrawione. Taki był zamysł filmu. Przyjrzyj się grze pozostałych postaci, a właściwie całej fabule. Jest to raczej komiksowy obraz, w którym zarówno postacie jak ich problemy są bardzo przerysowane i takie nierzeczywiste. Dzięki temu nie można rozgraniczyć jawy od snu głównego bohatera. W tym kontekście nie mogę sobie wyobrazić żadnego innego aktora i żadnej innej jego gry tak aby film nie stracił na wiarygodności.