witam w ten piękny, halloweenowy wieczór,
jestem zirytowana, bo trzy razy musiałam przerywać seans, bo jakieś sześcioletnie dzieciaki przebrane za potwory waliły mi w drzwi.
film ilustruje o socjopatę, który żyje w kapitalizmie. ponadto zatapia się w konsumpcjonizmie. zupełnie jakbym opisywała turystów, którzy natarczywie fotografują każdy zakątek Poznania.
dlatego myśle, ze lepiej ich unikać
miłego celebrowania