najgorsza część z cyklu i nie dziwię się, że zakończyli produkcję na tej części, czwórka fajnie zakończyłaby serię, gdzie bohater grany przez Michaela Dudikoffa "odchodzi" jakby żegnał się z fanami tej serii. Bradley tutaj beznadziejnie walczył, teraz ten dzieciak mnie ciągle wkurzał psuł urok filmu, teraz ten koleś w czerwonej pelerynce to normalny brecht, najlepiej było jak znikał to wtedy można się uśmiać, wkleili do filmu dziadka z kwadrylogii Karate Kid, myśleli, że to coś da, ale dziadek też nic nie pomógł, w filmie tylko podobała mi się bohaterka o imieniu Lisa, fajna aktorka, naweł ładna babka i to jedyny plus filmu, może gdyby zatrudnili Dudikoffa to film byłby o wiele lepszy i zrezygnowaliby z głupich postaci, które wyżej wymieniłem, a wstawili jakiej lepsze postacie.