Gdy czytam komentarze , że to film katolicki , lub że nie katolicki to mam mieszane uczucia co do piszących. Gwoli informacji to społeczność miejscowości była protestancka , ale co to za różnica ? jak się chce komuś "dowalić" , a nie ma się żadnej wiedzy. A gdyby katolicka , to co ? Czy to wstyd ? Wstydem jest być członkiem społeczności "chamskiej i głupiej" Tej jest zdecydowanie najwięcej ostatnimi czasy. To jest film uniwersalny , o czymś tak przyziemnym i niepopularnym jak "dobro" Jak dawanie dobra innym i sobie samemu i jak to dobro wpływa pozytywnie na nasze i innych ludzi życie. Ten film jest typowym filmem amerykańskim , moralizatorskim . Amerykanie to uwielbiają . Trzeba sobie i innym pomagać ponad podziałami politycznymi i religijnymi . Tak jest w Ameryce, Kanadzie, Australii . W Polsce każdy napotkany jest wrogiem , no chyba ze szybko udowodni że nim nie jest . Oczywiscie przesadzam by wyolbrzymić sytuację . Wracajac so filmu , jest to po prostu normalny amerykański film moralizatorski który wykorzystuje prawdziwe wydarzenia , by pokazać ludziom ze warto sobie pomagać . U nas taki film powstać nie ma szansy , a amerykanie ostatnimi czasy bardzo potrzebują takich filmów.