PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=620185}
6,8 73 348
ocen
6,8 10 1 73348
7,0 17
ocen krytyków
Anna Karenina
powrót do forum filmu Anna Karenina

Byłem w kinie na "ekranizacji" w cudzysłowiu Anny Kareniny i zamiast doznania uczucia jakby można powiedzieć spełnienia oczekiwań co do takiego gatunku filmu i jego przekazu czy też zachwytu poczułem zaskoczenie oraz smutek. Oczywiście nie skreślam tego filmu i nie zaliczam go do najgorszych ale ekranizacja z roku 1997 jest lepsza i w sumie wg mnie najlepsza .Wracjąc do Anny Kareniny w którą postać wcieliła się lubiana przezemnie aktorka Keira Knieghtley musze wyróżnić wady i zalety tego filmu.
Otóż wady te to:zbyt wielka odchyłośc filmu od książki(Anna Karenina na ślizgawce? i ta niespodzianka dla Anny na przyjęciu u Betsy i jej zachowanie) dialogi tez czasami niudane,Wroński blondyn?tez smieszne, czasami miałem wrażenie że tak jakby on jej nie kochał i był to właśnie dla niego mało znaczący romans ,zbyt mało było ukazane jego przywiązanie i miłość do Anny i to że on także cierpi z powodu jej cierpienia i otoczenia zakłamania szyderstw ze strony środowiska rosyjskiego, gdzie scena w której Wroński sam próbuje sobie odebrać życie? gdzie sceny w których Anna razem z Wrońskim przebywają we Włoszech i są tak szczęśliwi? dlaczego nie jest pokazane w jak ciężkim stanie jest Wroński gdy stracił swoje jedyne szczęście po popełnieniu przez Anne samobujstwa? nie ma ślubu Kitty i Lewina? w końcu nie wiemy czy brat Lewina umarł czy też przeżył? i te kostiumy owszem piękne ale niektóre z nich zbytnio współczesne nie nadające sie do tamtych czasów brakowało mi w filmie wielu jeszcze innych scen z książki np. kszmarów sennych Anny. Bardzo wg mnie ważna powinna być scena pierwszego spotkania Anny z Wrońskim ich spojrzenie para unosząca się spod pociągu wypadek na dworcu który jest dla Anny już na samym początku złą przepowiednią aż w końcu koniec też nie był aż taki efektowny i nie wzruszył mnie powinno być ukazane zdecydowane załmanie psych.Anny jej brak sensu istnienia tak aby było nam żal tej postaci jej przyjazd na stacje kolejową rozmyślania wspomnienia tego co utraciła. Zaletami są na pewno zdjęcia do filmu dobra rola aktora grającego postać Stiwy, pokazanie w filmie że Anna rzeczywiście rodzi Wrońskiemu córke, muzyka, ładnie ukazana scena balu lub scena w w teatrze gdy Anna zostaje obrażona,ciekawe charakteryzacje niektórych bohaterów np. choćby postać pracownika kolejowego który ginie pod kołami pociągu nawet straszna i tak powinna być szkoda tylko ze nie była potem wykorzystana w dalszym ciągu filmu.
Jakbym był reżyserem skupiłbym się bardzo nad psychologiom głównej postaci Anny Kareniny i pokazał najpierw jej rutyne życia potem wielką miłośc jej rozwój od pierwszego wejrzenia bo taka ona była później stopniowo załamanie Anny niszczenie jej psychiki i kres jej zycia oraz smutek rozpacz żal Wrońskiego po odejściu tego co było nieuniknione bo w końcu to historia tragicznej miłości ,łzy muszą się polać, to dramat!!.

ocenił(a) film na 10
marcin77555

w sumie to mam tylko jeden komentarz techniczny: mówi się w 'w cudzysłowie'... A film bardzo mi się podobał

ocenił(a) film na 6
asiexz

Moja uwaga, zanim się jakikolwiek tekst opublikuje należy sprawdzić błędy. Szczególnie ortograficzne.

A poza tym: osobiście nie czytałam powieści, dlatego nie mam powodów do oburzenia czy zaskoczenia. Z tego co zdążyłam się zorientować fabuła filmu znacznie odbiega od oryginalnej, na której, ponoć została oparta. Sądzę, że historia kobiety o wysokiej pozycji społecznej, która poszukuje w życiu szczęścia i odpowiedzi na pytanie czym jest miłość, została w tym obrazie przedstawiona dobrze. Jej późniejsze problemy i, w końcu depresja, spowodowana poczuciem odpowiedzialności za swoje nieszczęście doprowadziły do najgorszego - samobójstwa, będącego wyrazem bezradności. To inna historia niż Tołstojewska, chociaż na niej oparta.

klla

Właściwie fabuła tak rażąco nie odbiega od książki (ja książkę przeczytałam), tylko są znaczne skróty, oraz...jakby tu powiedzieć spłaszczenie psychologiczne postaci. Kukiełki pociągane za sznurki, bez własnej głębi, realizujące polecenia reżysera, bo ma być "pięknie". Skorzystał na tym Karenin, bo po filmie zaczęłam go lubić (właściwie, gdy ostatnio czytałam AK patrzyłam na Karenina inaczej niż przed laty...) Czekam z niecierpliwością na następną ekranizację...

klla

Rzeczywiście macie rację zbyt pochopnie oceniłem ten film. Teraz nie moge się doczekać kiedy zostanie wydany na DVD:-) a za błędy ort. lub inne jeśli kogoś tym uraziłem z góry przeparaszam,od zawsze z tym kulałem a język polski nie był moim ulubionym prrzedmiotem, choć czytać bardzo lubię.

ocenił(a) film na 7
marcin77555

Film mi się podobał zwłaszcza za scenografię i to, że wszystko się dzieje w teatrze! Zupełne inne podejscie do tematu...
Książkę przeczytałam w wakacje, więc dobrze ją pamiętam i wg mnie wątek filmowy Kareniny nie odbiega za bardzo od powieści! Oj tam, jest na lodowisku... no i co z tego ;) Dla mnie za to największą szkodą jest prawie całkowity brak wątki Kitty i Lewina (najlepszy wątek książki! Karenina zajmuje może 1/3 powieści).

Jeśli chodzi o załamanie psychiczne Kareniny, to ci którzy książkę przeczytali, mogą czuć niedosyt. Ale szczerze.. nie lubię jej postaci!
Nie żal mi jej w ogóle, za to uwielbiam Karenina ( btw w książce mówi jej, że ją kocha, ale oczywiście w filmie tego nie pokazali, żeby bardziej go nie lubić)!
Zarzuciłeś, że nie było widać wielkiej miłości Wrońskiego do Anny... w książce przecież jest, że odkąd się przeprowadza do niego, jego uczucie słabnie, Anna zaczyna go irytować. W filmie całkiem adekwatnie to oddali.

Moim zdaniem film zrobiony całkiem dobrze, wiernie z książką, efekty wizualne boskie! A sama postać Kareniny (książkowa, czy filmowa) nie zachwyca, irytuje, i przynajmniej mnie, odrzuca.

stefcia_emi

ja z tego filmu wyciągnęłam pewien wniosek, nie wystarczy sama fascynacja fizyczna drugą osobą, żeby to była miłość, trzeba szukać człowieka, w którym można zobaczyć coś więcej niż wygląd, jego charakter, usposobienie, ważne żeby ta osoba najpierw stała się naszym przyjacielem,czyli musimy tą osobę dobrze poznać później dopiero może się stać partnerem życiowym, a w tych czasach to nie lada sztuka bo wtedy uroda nie jest już tak istotna. i pięknie to było pokazane między Kitti i Konstantym. mimo, że najpierw dziewczyna odmówiła mu zaręczyn to potem zgodziła się, dlatego że przestała patrzeć przez pryzmat ludzkiej urody i pokochała go takim jakim jest. co niestety zwiodło Anne.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones