Dla każdego, kto lubi teatralną przestrzeń będzie to prawdziwa uczta dla zmysłów:)
Oczywiście lepiej nie czytać wcześniej książki, gdyż wersja reżysera kłóci się z
wyobrażeniami.
Jeśli spojrzeć na film bez porównywania z powieścią, dla mnie to arcydzieło roku 2012.
Spotkałam się z napięta krytyką Keiry, która faktycznie gra ponownie tę sama rolę.
No cóż, może jest to kolejna bardzo podobna kreacja, ale dobrze jej to wychodzi.
Mnie oczarowała wysublimowana estetyka filmu, dobranie kostumów, rekwizytów, kolorów.
Teatralność zdecydowanie na plus, ale to już zależy od naszych upodobań.
Podobno może być nudno... ja widziałam już 3 razy i za każdym jestem zachwycona, jak na
kolejnych seansach 'Titanica'.
Zobaczcie-oceńcie-komentujcie.
zgadzam się w 100%. dodam tylko, że panowie mnie w tym filmie nie zawiedli, jude i aaron wypadli świetnie, ale według mnie matthew mcfayden swoją barwną, drugoplanową kreacją zasłużył na szczególne wyróżnienie.
ja jeszcze dodam ze teatralnosc byla konieczna, z czysto finansowych wzgledow.producent niestety/stety nie mial 100 baniek na zbyciu :)
nie czytałam książki (jeszcze, nie oglądałam też poprzednich ekranizacji) i obawiam się, że gdybym ją przeczytała przed seansem, oceniłabym film jeszcze niżej. Dlaczego? Niby wizualnie wszystko jest doskonałe, nic nie drażni, muzyka idealna, stroje, barwy, "pomosty" między poszczególnymi scenami, generalnie cały pomysł trafiony, ale.. oglądając ma się wrażenie, że przekazano tylko powierzchnię, że gdzieś tam musi być coś więcej i co ważniejsze znacznie, znacznie ciekawiej. Kiera jako Anna nie budzi sympatii i współczucia, jest wręcz drażniąca. Rozdygotana, rzucająca się bezładnie po ekranie. I jak ktoś już wcześniej zauważył - męskie aktorstwo ratuje ten film.