Zgadzam się! Obsada fatalna, ktoś nie czytał opisów postaci. Jude Law jako Karenin??!! Chyba tylko Ronan pasuję do Kitty. A Keira-wiadomo...

Karenina(moją ulubioną postać) zawsze wyobrażałam sobie jako dojrzałego mężczyznę, przeciwieństwo Wrońskiego, Jude Law jest na tę rolę stanowczo za młody.

Sophie Marceau - była idealna............ W ogóle tamta obsada i tamten film był idealny. Po co to w ogóle powtarzać?????

Jestem w stanie jakoś przeżyć Karenina (może nie będzie aż tak źle, Jud Law niemal zawsze sprawia mi miłe niespodzianki), z bólem serca przyjmę tego młodzika w roli Wrońskiego, przemilczę wybór aktorki grającej Annę, ale jak mi skrzywdzą postać Lewina, to, jak słowo daję, nie ręczę za siebie! ;)

ja uwielbiam keire w filmach kostiumowych. psuje do nich. nie moge sie doczekac filmu!

W książce Karenin był moją ulubioną postacią, ale muszę przyznać, że potrafię sobie wyobrazić Jude Law w jego roli.

Kocham " Annę Kareninę" jako powieść, ale aż boję się obejrzeć film, żeby nie popsuć sobie wrażenia. Do roli tytułowej według mnie Keira, nie pasuje. Jakoś najbardziej wyobrażam sobie w tej roli Moniccę Bellucci. Nie mówiąc już o Wrońskim. No proszę ! Aaron Johannson ? Bardziej by mi pasował Jude Law ( mający grać Karenina ) , ponieważ zawsze mniej więcej tak wyobrażałam sobie Aleksego. Tyle już było ekranizacji Kareniny. No po co kolejna ? Mam nadzieję, że nie popsują tego już bardziej.

Haha ,też darzyłam ogromną sympatią jego osobę,nie oglądałam jeszcze żadnej z ekranizacji powieści i jestem bardzo ciekawa,jak ta postać jest postać przedstawiana,czy nie spłycona,a zesencjonalizowana,ile uwagi jest mu w filmie poświęcone,itd.No nie wiem,nie wiem,co,demonizując,w takiej HOLLYWOODZKIEJ PRODUKCJI z niego wyciągną ;] Mam bardzo małe oczekiwania już,więc pewnie będę nie tak rozczarowana jak na początku sądziłam ;)

haha. Mam bardzo podobne odczucia. ;D Kocham każdego bohatera. Lewin, Wroński, no obsesja po prostu ;)

Nie przepadałam za Wrońskim, ale Lewin to było moje bóstwo, jeden z najbardziej pożądanych przeze mnie męskich postaci literackich :p. Jeśli zrobią mu krzywdę to nie ręczę za siebie. Jeśli chodzi o Keirę to bardzo lubię ją w filmach kostiumowych, tworzy magiczny klimat i jest śliczna, ale wyglądem nie przypomina bohaterki z książki. Jeśli chodzi o Lawa to widziałabym go bardziej jako Wrońskiego albo Obłońskiego, choć wybór Macfaydena do roli Stiepana jest znakomity. Obejrzymy, zobaczymy, ocenimy. Nie martwmy się na zapas:)

a choćby po to, żeby zarobić :P Nie znasz światka filmowego ?! Przecież jak nie wiadomo o co, chodzi to właśnie o kasę....

niestety saoirse ronan, która moim zdaniem byłaby idealna w roli kitty zrezygnowała z projektu.
niepodoba mi się aktor, który gra wrońskiego. jest za mało atrakcyjny

Również mi szkoda, że Ronan nie zagra Kitty....Jeśli chodzi o Wrońskiego to spokojnie, charakteryzacja i mundur nadrobią mankamenty urody. Widać, że wybierając role starali się również by uroda aktorów była choć trochę słowiańska, dlatego Wrońskiego nie mógł zagrać typowy hollywoodzki przystojniaczek z szeroką żuchwą, kryjącą amerykański uśmiech:) Rozumiem, że zapewne takiego się nie spodziewałaś (przerysowałam, jak zawsze) ale ten aktor może nie być aż tak zły - wizualnie - grę ocenimy po obejrzeniu.

Dokładnie, dokładnie. Porażka. Ja w roli Anny widzę np Moniccę Bellucci, Penelope Cruz, Catherinę Zeta Jone... bądź też inne kształtne aktorki, a nie bezpiersiaste szkielety. Lubię Keirę, nie uważam, żeby była beztalenciem, no ale zatrudnienie jej do TAKIEJ roli to pomyłka na skalę światową.

mimo że zawsze interesuję się filmami, w których gra Keira, w tym nie potrafię sobie jej wyobrazić - i Jude Law jako Karenin kompletnie niszczy mi moje wyobrażenie tej postaci, ale zobaczę efekt i będę zaskoczona (oby pozytywnie)

no nie wiem czy np. Penelope Cruze by się sprawdziła w tej roli, ma bardzo wyraźny akcent, ale chyba każdy byłby lepszy od Kiery!

Zgadzam się. Obsada jest z du*y wzięta. Uwielbiam tę książkę, nie wiem czy można bardziej już na samym starcie zmarnować film...

Tołstoj przewraca się w grobie, czasami zastanawiam się, czy reżyserzy w ogóle czytają książki, które usiłują zekranizować.

Tołstoja tu już mnie mieszajcie :p To, że wam się Keira nie podoba nie znaczy, że nie pasuje do tej roli :P jako "Hrabina' była świetna, więc myślę, że i tu da radę... ona się bardzo nadaje do ról w filmach kostiumowych, a ze babki w czasach, które większość z nich odtwarza było wymyślnie poubieranych to nie będzie pewnie widać jej cycków :P:P
Poza tym to wyzwanie dla aktora zagrać rolę, w której ludzie go nie widzą ...

Nieprawda. Akurat jeśli chodzi o suknie wyjściowe, to w latach 70. XIX wieku dekolty były dość odważne. Ramiona też były obnażone. Np. suknie balowe z 1875: http://www.marquise.de/en/1800/pics/1875_2.shtml, suknie wieczorowe 1874: http://www.marquise.de/en/1800/pics/1874_1.shtml.

Nie wyobrażam sobie Keiry wyglądającej ponętnie np. w scenach w teatrze. Te kościste ramiona, ten brak biustu... będą musieli jej chyba nawkładać poduszek do gorsetu, żeby cokolwiek było widać.

a nie wiesz, że gorset podnosi i ściska biust ? więc będzie u niej też widoczny :P tu masz potwierdzenie... http://www.filmweb.pl/film/Ksi%C4%99%C5%BCna-2008-458789/photos#picture-1
A ja sobie wyobrażam, bo ja już w takich rolach widziałam :D
sorry, ale jak się jej nie oglądało w rolach kostiumowych to się nie wypowiada....

Widziałam ją w kilku filmach kostiumowych (Doktor Żywago - jedyna rola, w której mi się podobała, Duma i uprzedzenie, Piraci z karaibów, Niebezpieczna metoda).

Gorset podnosi i ściska biust, kiedy jest co podnieść i ścisnąć... W tej samej galerii znalazłam zdjęcie, które idealnie pokazuje niedorzeczność obsadzania tej aktorki w roli Anny Kareniny: http://www.filmweb.pl/film/Ksi%C4%99%C5%BCna-2008-458789/photos#picture-16 Porównaj sobie obie panie i zobacz, że Keira wygląda przy tej drugiej jak dziecko, niewinna nimfetka, a nie dojrzała kobieta.

żadna nimfetka :P ta druga po prostu ma ogromne cycki
jesli tak wszystkim zależy na biuście to może lepiej Pamela Anderson powinna Anne zagrać ? :P

Nie chodzi o to, że mały biust u aktorki to zła cecha (sama mam mały). Chodzi o zgodność postaci z jej pierwowzorem książkowym. Oczywiście nigdy nie da się dobrać aktorki, która w 100% będzie odpowiadała wizerunkowi bohaterki powieści, ale Keira jest wręcz zaprzeczeniem ideału kobiecości, który reprezentuje Anna. Jest jej kompletną odwrotnością - ma bardzo delikatną, eteryczną urodę, jest drobniutka, szczupła, nie ma żadnych krągłości. A wtedy za piękności uchodziły kobiety bardziej w typie Marilyn Monroe. Taka maksymalna rozbieżność wizerunku głównej bohaterki z jej pierwowzorem będzie zaburzać odbiór filmu.

trzeba będzie się zmusić do zaakceptowania tego :P Poza tym, ludzie, którzy nie czytali książki nie będą mieć problemu hehehe, a pewnie dużo ich będzie...

Jeśli chodzi Ci o ,,Księżną", to też myślę, że bardzo dobrze wcieliła się w rolę. Ogólnie lubię Keirę i wiem, że potrafi zagrać postać z innej epoki (tak,myślę o ,,Doktorze Żywago"), ale to jest film, który powstaje na podstawie pewnej książki i dla wielu osób (może i jednak niewielu, nie wiem) Anna Karenina jest postacią, która już istnieje w ich wyobraźni i choć pewnie te wyobrażenia są różne, to łączą je pewne cechy książkowego opisu. Myślę, że Keira po prostu nie pasuje do tego opisu pod żadnym względem i nie chodzi mi o jej umiejętność wczucia się w rolę, co o jej typ urody. Nie ma w tym nic obraźliwego, aktorzy często są odrzucani bądź wybierani do jakiejś roli z powodu takiej a nie innej budowy ciała, koloru oczu, itp. Mam podobne odczucia co do Keiry jeśli chodzi o ,,Dumę i uprzedzenie" Joe Wright'a, zupełne oderwanie od powieściowego opisu zniszczyło dla mnie ten film.

Ketra jest beznamiętna,więc jak może zagrać namiętną kobietę? Jest mi przykro,że Ona ma zagrać Annę Karenine.

to będzie szit

jasnowidz ?

Ta ekranizacja jest skazana na porażkę:( A wielka szkoda, bo Anna Karenina to jedna z najgenialniejszych powieści (pod względem treści, formy, stylu) jaką w życiu czytałam. Kiedy tylko dowiedziałam się, że ekranizacja z Keirą jest w ogóle w planach, nie posiadałam się ze złości. Odnoszę wrażenie, że ktoś (Joe Wright? ale może jeszcze ktoś, jakiś producent, nie wiem...) umyślił sobie taśmowe kostiumowe produkcje z Keirą w roli głównej, podczas gdy ze współczesnych aktorek ona najmniej nadaje się do filmów kostiumowych: koścista budowa ciała (uprzedzam komentarze: sama jestem szczupła i drobna, więc niczego jej nie zazdroszczę), ostre rysy, typ urody i sposób bycia chłopczycy dyskwalifikują ją już na wstępie. Jako bohaterkę filmów kostiumowych w ogóle, a jako Annę już w szczególności. A jeśli pójdziemy dalej i zastanowimy się nad tym, jak ma się nijaka, sztuczna i zawsze taka sama gra Keiry do nieco bardziej zawiłych portretów psychologicznych granych przez nią bohaterek, możemy z góry mówić o klęsce. W tym wypadku dochodzi jeszcze fakt, że nie tylko Keira, ale cała obsada jest chybiona. Pewnie z ciekawości obejrzę, ale już drżę ze strachu....

A propos chybionej obsady... Co prawda wszyscy są tu za młodzi na swoje role, 40-letni i ciągle przystojny Jude Law mógłby spokojnie grać Wrońskiego (w końcu ludzie w tamtych czasach starzeli się nieco wcześniej, Wroński już łysiał), którego z kolei gra jakiś dzieciak... Ale Olivia Williams jako matka Wrońskiego???!!! Już prędzej pasuje na Dolly.... Chociaż jak Wroński takie dziecko to i matka może być młoda...

op is a faggot in this one