Czy nie ma innej aktorki prócz Keiry, która może zagrać główną postać kobiecą w filmie kostiumowym? Naprawdę mam już dość filmów z nią w roli głównej, a ten jest na podstawie jednej z moich ulubionych książek. Mam nadzieję również, że się miło zaskoczę grą Aarona Johnsona, bo póki co też nie wyobrażam sobie go jako Wrońskiego.
u reżysera Joe Wrighta (Duma i uprzedzenie, Pokuta) Keirę Knightley można jeść łyżkami.
Nigdy dość.
Zdecydowanie się z Tobą zgadzam. Zresztą wszyscy wiemy, że filmach kostiumowych sprawdza się genialnie, co jest, moim zdaniem, jednoznacznym potwierdzeniem faktu, że jest jedną z najzdolniejszych aktorek brytyjskich młodszego pokolenia.
Keira podobała ci się w "Dumie i uprzedzeniu"? Abstrahując od tego, że sama ekranizacja była nudna i nijaka, to sama Keira wspina się w tym filmie na wyżyny aktorskiej bylejakości i miałkości. Szczerze - porwała Cię jej gra? Jej granie jedną miną wiecznie znudzonej, apatycznej pannicy w permanentnym stanie ataraksji? Zero życia, zero iskry, zero emocji - czułam się, jakbym oglądała grę mumii, a nie żywej kobiety targanej sprzecznymi emocjami.
Nie wiem, doprawdy nie wiem, co jest w tej aktorce takiego, że ludzie zachwycają się jej grą. Urodę ma może oryginalną, ale talentu nie ma za grosz.
Zgadzam się w 100%. Wszyscy też się zachwycają jej grą w "Pokucie", a jak dla mnie to ona właśnie położyła ten film. Nie wiem też za bardzo jak ona ma zagrać Rosjankę z tym swoim silnym brytyjskim akcentem.
Może dlatego, że już kiedyś grała Rosjankę ("Doktor Żywago"), Jude Law z resztą też ("Wróg u bram"), może filmowcy już ich kojarzą, że pasują do tych ról. Widocznie świat Zachodu uznaje, że Keira ma wystarczająco słowiańskie rysy (moim zdaniem ich nie ma). I tak jest to lepszy wybór niż obsadzenie Audrey Hepburn w "Wojnie i pokoju" - iście słowiańska uroda! Ale co do gry aktorskiej Keiry nie zgodzę się, mi się bardzo podobała w "Dumie i uprzedzenie" w "Pokucie" czy innych filmach.
Dokładnie - otwieram lodówkę, a tak ona, he he:)
Ale ciekawa jestem jaka kobieta puszcza w trąbę takiego Juda Law dla takiego bibero-podobnego kolesia???
Ja będę oglądała tylko dla Gleesona:)
Totalnie się zgadzam. Uhhh zdecydowanie Keira nie zachęca mnie do obejrzenia tego filmu. Ewentualnie spróbuję, w końcu lubię filmy kostiumowe.
Niestety,dla mnie to też swego rodzaju profanacja.Poza tym Anna Karenina była kobietą ok.35 roku życia,raczej dojrzałą,jak na owe czasy.Nie mówiąc już o tym,że Knightley nosi ciągle tę samą minę i generalnie w ogóle mnie nie przekonuje,takie jest moje skromne zdanie.
Na szczęście Akademia Filmowa uznała inaczej i nominowała Keirę Knightley do Oscara za rolę Lizzy Bennet rozwiewając wszelkie wątpliwości - to była świetny występ - i zapoczątkował bardzo owocną karierę tej młodej aktorki.
Lubię ją bardzo w filmach kostiumowych, ale nie da się ukryć, że zawsze gra w nich w taki specyficzny sposób, który do roli Anny Kareniny wg mnie zupełnie nie będzie pasował... Ale może miło się zaskoczę ;)
Jeśli chodzi o Aarona to pasuje mi idealnie!
No ja nie wiem co Ci reżyserzy i producenci w niej widzą, na ekranie nie pokazuje nic spektakularnego, jest wręcz ciągle taka sama. Może ostatnio w Dangerous method była trochę lepsza, ale poza tym to słabo jej idzie to całe aktorstwo.
Nie trawię jej, a większość filmów, w których gra to filmy kostiumowe, które bardzo lubię. Nie wiem co w niej takiego niezwykłego??Irytuje mnie swoja grą, głosem, mimiką. I te zawsze wydęte karpie usta. Bleeee....
ja też mam jej już dość, gra we wszystkich filmach i większość psuje ;/ jedyna rola, w której mi się podobała to rola w filmie Księżna.
jedna dobrze zagrana rola na tyle filmów...
Zaskakujące... Niemalże wszystkie posty w tym temacie należą do kobiet. Coś podobnego! :)
Mnie osobiście Keira pociąga swoim brytyjskim akcentem (chociaż potrafi się go wyzbyć, co pokazała w "The Jacket"), wyglądem, grą aktorską, i wszystkim innym. Dziwnym byłoby żeby kobieta szczególnie zachwycała się urodą innej kobiety, ale nie wiem skąd te krytyczne komentarze. Czy mężczyźni też krytykują wszystkich aktorów po kolei? No właśnie...
Chyba masz rację, może estrogen nam wszystkim się na mózg rzucił. Ja osobiście nic nie mam do jej urody, nawet powiedziałabym że jest ładna. Mam wrażenie, że ciągle jest taka sama, jej postacie nie różnią się od siebie. Może to nie jej wina, może tak jest po prostu obsadzana...
Nie wiem skąd wniosek, że się krytykuje wszystkich aktorów po kolei?? Ta dyskusja toczy się na temat jednej i konkretnej aktorki. Zazwyczaj nie mam wrażania, że aktor\aktorka we wszystkich swoich flimach gra beznadziejnie i irtytuje mnie. Jednak Knightley we wszystkich rolach mnie nie przekonuje. Cóż, nie wszystkich da się lubić;) Nie byłoby problemu (dla mnie) gdyby była obasadzana w kinie akcji gdzie liczy się tylko uroda i figura. Niestety wpycha się lub jest wpychana do filmów kostiumów, do których wg mnie się nie nadaje:)
Krytykujemy Keirę nie za jej wygląd (uważam, że jest bardzo ładna, ma oryginalną urodę i na zdjęciach prezentuje się pięknie i z klasą), ale za słabą grę i angażowanie jej do większości wysokobudżetowych filmów kostiumowych, choć poza urodą nic sobą nie reprezentuje. Ba, ona nawet nie pasuje do kanonu kobiecego piękna z tamtych czasów, jest raczej typem chłopczycy i bardziej nadawałaby się na okładki dzisiejszych magazynów mody z wychudzonymi modelkami. Po prostu nie rozumiemy, skąd ten zwyczaj zatrudniania jej w rolach XIX-wiecznych bohaterek powieści. To jest kompletny absurd, bo ta aktorka nie nadaje się do takich ról.
Może właśnie w jej wyglądzie tkwi sedno tego problemu. Stroje epokowe mogą mocno pogrubiać i nie każda będzie dobrze się prezentować, a Kiera jest wyjątkowo szczupła a znana twarz w filmie robi swoje- nie miejmy złudzeń różne czynniki wpływają na dostanie roli.
zgadzam się. ona wylewa mi sie juz uszami. nie moge uwierzyc ze nie ma nikogo lepszego od niej do tej roli. ja w tym filmie bede wypatrwac Gleesona i Johnsona. ciekawa jestem co pokaza :P
Jak usłyszałam, że Anne Kareninę ma zagrać Keira to o mało nie dostałam spazmów. Jak! Co!? Ona? bez przesady. Jestem w ogóle przeciwna tej ekranizacji... no ile razy można kręcić to samo? Ona ciągle gra w filmach kostiumowych. Taka postać jak Anna Karenina musi mieć werwę i tuszę, a nie jeden i ten sam wyraz twarzy oraz rozmiar bodaj 34, na której te ogromne suknie wyglądają żałośnie.. . Ale nie dziwota skoro reżyserem jest Joe Wright. Przecież to jego ulubiona aktorka!!!