Też właśnie wróciłam z seanu, fak zwiastun był nudny ale uznałam tak jak Ty, że wypadałoby dać filmowi szanse, jednakno najnormalniej świecie sie nudziłam. Zreszta film mial opowiadać o lalce, a na dobrą sprawę, gdyby tej lalki w filmie nie było to kompletnie nic sie nie stało. Poza tym ten cały szatan był dla mnie trochę groteskowy...

Właśnie szatan w tej piwnicy zrobił największe wrażenie, później ukazywany rzeczywiście był groteskowy, ale i tak lepiej zrobiony niż w "Insidious".

Naznaczony był fajny ;) ! A co do Annabelle, miałam iść jutro do kina, ale po przeczytaniu twojej wypowiedzi zmieniłam zdanie i spokojnie poczekam aż wyjdzie na DVD xd

Tak,obie części "Naznaczonego" trzymały ten sam dobry poziom. Co do "Annabell", to tak lepiej poczekać aż wyjdzie na DVD, ale też bęzie można obejrzeć wcześniej online w razie czego.

A ja byłam wczoraj w kinie i nie żałuję, na dvd nie będzie takich emocji jak w sali kinowej. Fakt, film nie był aż taki straszny, jedynie właśnie ten ukazujący się szatan, w piwnicy, potem na schodach, czy przy oknie trzymający lalkę, wywołał u mnie prawdziwe dreszcze. Dźwięki z głośników w kinie zrobiły dużą robotę. Sam film w sobie wcale nie był nudny, ja ani razu nie ziewałam a byłam na seansie wieczornym i to po ciężkiej pracy ;)

W sumie, to zależy od tego jak często oglądasz i jakie horrory oglądasz. Byłem na tym filmie z kuzynem, któremu film się podobał i powiedział,że był straszny, ale on to rzadko ogląda horrory, a już napewno nie sam, bo się po prostu boi. Ja oglądam horrory często, więc ten film nie zrobił na mnie zbyt pozytywnego wrażenia.

Wiesz, ja oglądam bardzo dużo horrorów, i też zawsze powtarzam że mnie już nic nie przestraszy, nie zrobi na mnie wrażenia, ani hektolitry krwi, ani ostre jatki, ja wolę gdy w horrorze pojawia się jakiś duch, zjawa, coś w tym stylu byle nie przedstawione zbyt groteskowo. Tutaj dopóki pokazali tego diabła w sposób taki że było widać tylko zarys, jakiś cień, coś czarnego, wtedy miałam ciarki, bałam się co to jest i jak może wyglądać. Niestety nie był on aż taki straszny jak sobie wyobraziłam. Niemniej jednak był to mój pierwszy horror obejrzany w kinie, emocje jakieś były, napięcie też, (jednak sala kinowa to sala kinowa, nagłośnienie robi swoje) więc jestem zadowolona z seansu i nie żałuje wydanych pieniędzy ;)

Filmu jeszcze nie widziałem,ale jak dla mnie zwiastun był znakomity.

Zgadzam się w całej rozciągłości. Lepiej obejrzeć drugi raz "Obecność" ( czy też trzeci czy czwarty...:)) niż oglądać tą szmirę.

Ja nawet nie wiem, czy ten film byłby w stanie przestraszyć przedszkolaka... chyba raczej rozbawić;)

szatan to było jakieś nieporozumienie,kompletnie nie pasował do filmu,nie wiem kto się zajmował tym,ale mamy takie czasy że można byłoby wymyślić coś bardziej realnego,a nie postać rodem wyglądającą jak z gry jakiejś... fabuła też słaba,nic co by mogło zaskoczyć widza,jedynie gra aktorska na wysokim poziomie i tyle...

Masz rację.

Popieram film mało straszny i nudny, poszłam ze względu na pierwszą część. Myślałam że ta część będzie równie dobra co poprzednia, niestety trochę się zawiodłam. Oglądam wiele horrorów naprawdę masę w klimacie opętań, duchów itp. ten jest jednym z tych słabszych filmów. Generalne obejrzeć można hmm w nudne popołudnie jak nie ma nic lepszego, tak nic specjalnego.

Mam to samo.Może to właśnie przez to,że widziałem naprawdę masę różnych horrorów.

Film strasznie słaby patrząc pod kątem Obecności. Nie zwracając na nią uwagi wypada tylko ciut lepiej. Jak na horror to był na prawdę nudny, demon bardziej przyprawiał o uśmiech niż o strach. W zasadzie były 2 dobre sceny, z czego tylko jedna straszna jump scenka. Można by to wszystko jeszcze jakoś przeżyć, gdyby film miał dobry klimat, ale niestety i tego tutaj brakowało. Powiem szczerze straszniejszy był epizod (bodajże 3-minutowy) Annabelle w Obecności niż cały ten film. Widać, że nie kręcił go Wan.

ja za to podziwiam pana doktora za opanowanie- mój dom nawiedza demon- spoko oko, wszystko będzie dobrze, nie ma czym się przejmowaćxDDD ( dopiero pod koniec filmu po rozmowie z księdzem coś jakby w nim ruszyło) Czy w amerykańskich filmach mężczyźni są przejęci tylko w scenach związanych z porodem?xD Gdyby w moim domu takie wydarzenia miały miejsce nie pozowliłabym by mój mąz zostawił mnie samą choćby na minutę^^, a dziecko oddałabym do rodziny jak najdalej.

Mężczyźni myślą racjonalnie. Nie wierzą w Duchy i zjawiska nadprzyrodzone, poza tym kobiety mają skłonności do nadinterpretacji faktów. Nie zapominaj też, że ona przeżyła szok w związku z atakiem sekty, więc jej mąż mógł przypuszczać, że są to tylko urojenia spowodowane przeżyciem traumy.

ja rozumiem że wiele osób może czuć niedosyt, ale dać filmowi ocenę 1 wg mnie to tak samo jak dać mu 10, PRZEJASKRAWIENIE. mimo to dziś się wybieram z dziewczyną, zobaczymy co to będzie. nie omieszkam zdać raportu ^^

Film mi się bardzo nie podobał i jestem zawiedziony, ale skąd pomysł, że dałem mu 1? Doceniam grę aktorską i muzykę, dlatego dałem mu 4, co wg mnie jest sprawiedliwą oceną.

po obejrzeniu filmu zgadzam się z Tobą i podpisuje się pod twoją ocenę. 4 to max jaki można mu z czystym sumieniem wystawić. Szczerze mogę powiedzieć ze nudziłem się w kinie po bardzo dobrej "obecności" liczyłem na coś lepszego albo na podobnym poziomie. niestety rozczarowałem się. obejrzeć można, ale wg mnie szkoda kasy żeby iść na to do kina.

Zastanawiające, że jest kupa facetów deklarujących się jako wierzących w "Duchy i zjawiska nadprzyrodzone", a takowych kobiet nie kojarzę nawet z FW xD

Oczywiście, że są koło zjawisk paranormalnych i przeważnie tam przesiadują faceci, ale osobiście nie znam żadnej kobiety, która by nie nadinterpretowała faktów. Nie zapominaj też, że kobiety są bardziej strachliwe, co doskonale można zaobserwować na horrorze. To kobiety też wiele zjawisk tłumaczą opatrznością, a nie czysto rozumowym podejściem, właśnie dlatego jej mąż mógł pomyśleć, że ma urojenia (zwłaszcza po takiej traumie).

Za dużo filmów oglądasz

Zgadzam się z Tobą, że mentalność kobiety i mężczyzny są różne jak również z tym, że zdolność zdrowego osądu sytuacji jest domeną mężczyzn lecz taki skrajny racjonalizm przy taki irracjonalnych wydarzeniach jest dla mnie trochę nie na miejscu:) ( nie mówię tu o początku filmu). Film ogólnie mi się podobał. Dałam 7 myślę, że to sprawiedliwa ocena. Minus za zakończenie ( bez sensu nie wierzę w takie poświęcenie obcej kobiety w stosunku do jakby nie patrzeć obcego dziecka- nawet biorąc pod uwagę jej przeszłość) Plus duży za to, że na początku w filmu w momencie zbliżeń na lalkę nie było tych przewidywalnych scen typu lalka przekręca głowę, lalka mruga okiem czyli to co zazwyczaj się pojawia w filmach o podobnej fabule.

A mi tego mrugnięcia okiem mimo wszystko zabrakło w ostatniej scenie. Zresztą nie tylko mi, bo po seansie ktoś na całą salę powiedział "no i nie mrugnęła", sąsiad obok to samo... Wszyscy się raczej śmiali niż bali, mimo że byłem na późnowieczornym seansie.

a ja doceniam film za to, że nie był aż tak przewidywalny^^ no i naliczyłam 3 sceny na których naprawdę się przestraszyłam.

Widzisz, a jak dla mnie film był całkowicie przewidywalny. Szczególnie scena z poświęceniem się. Dla mnie to był pewniak już w momencie jak ona opowiadała historię swojej córki i powiedziała, że musi jeszcze coś na tym świecie zrobić.

Widać było,że reżyser kilka razy chciał nas wpuścić w maliny. Były momenty jak np. scena z maszyną do szycia, kiedy myślałem,że ta igła przkłuje jej palec, albo, kiedy ksiądz wiózł tą lalkę w samochodzie, to przez chwilę,jak to w kinach grozy bywa,liczyłem na to,że uderzy w niego tir.

Cóż, pisałem jeszcze przed premierą, że film dobry nie będzie. Nie wiem czego oczekiwać można po reżyserze, którego szczytowym osiągnięciem są mierne sequele i scenarzyście od najgorszego chłamu ;)

Właśnie wróciłam z seansu i trochę się zawiodłam, zwłaszcza tym diabłem... Na kij on tam był potrzebny, sama ta dziewczyna by wystarczyła. A już scena przy tym oknie jak diabeł trzyma lalkę... koszmar. Miałam trochę nadzieję, że film będzie trzymał napięcie tak jak w obecności. Owszem przestraszyłam się w kilku momentach, ale zawiodłam w większości.