Dzięki bogu są jeszcze na tym świecie osoby które "czytają" miedzy wierszami i nie idą do kina bezmyślnie patrząc w ekran. Myślałem że tylko ja słuchałem radia xD A tak w ogóle to trochę mi ten film momentami przypominał dziecko rosemary zwłaszcza kreacja głównej bohaterki i scena jak mówi do męża że nie zwariowała.

heheheeee... w rzeczy samej! Przy odrobinie wyobraźni i wrażliwości można by bylyo z pewnością dużo zmajsterkowac z tej prehistorii do "Annabelle" a wiec z 'The Conjuring'. No ale niestety okazuje sie ze ten spinoff koncentruje się zbytnio na wlasnie "zrzynaniu" z 'Dziecka Rosemary' oraz by bez zbytniej ispiracji poukladac w rzadek rowniez i inne banalne stereotypy grozy.

Rezyser Derweil uczepil sie story-technicznie rusztowaniu Polanskiego "terroru-ciazy", dostarcza losowo porozrzucane dźwięki grozy, wprowadza dwojke dzieci, ktore przynajmniej pozostawiaja pare chwil strachu, by w koncu zaserwowac calkiem niezla sekwencje z winda. Ale wraz ze wzrostem uplywu filmu, co raz wiecej zanika logika, showdown staje sie juz prawie farsa i tylko fachowa kamera ratuje nieco przed daniem sie juz poniesc calkowicie "bezambicji".

Duzo rzeczy w nim jest bardzo przewidywalnych, większość z nich wypada blado i bez ideii i choc dla fanow spokojnie opowiedzianej grozy jest pare zaserwowanych chwil cichej atmosfery, to pomimo tego ten spinoff pozostaje żylastym, trudnym do zgryzienia i wyrównanie bladym kawałkiem kinematografii, co jeszcze mało charakterystyczni mimi na podstawie ich niewdzięcznie naszkicowanych charakterow niestety potwierdzaja.
Jednak podczas gdy koszty produkcji, ktore wyniosly tylko raptem 6,5 mln $, nabily juz ponad 100 mln $, co sugeruje że juz mozna oczekiwac następnych pre- czy se- quelii do roznego rodzaju martwych ptaków lub kukulkow ściennych...