Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej? Komedia "Arab Blues" przypomina, że powroty w rodzinne strony nie zawsze bywają łatwe. Tak jest w przypadku wychowanej we Francji Selmy, która postanawia wrócić do Tunezji, aby otworzyć gabinet psychoanalityczny. Na miejscu okazuje się jednak, że nie tylko nikt tam na nią nie czeka, ale jej zawód i
Ależ to było dobre ! Świetny komediodramat francuskiej reżyserki i pisarki arabskiego pochodzenia - Manele Labidi. Choć może określenie "komedia psychologiczna" pasowałoby tu bardziej. Nie mogę uwierzyć, że to debiut. Prosta, szczera historia przemyślana w każdym calu. Klimatem przypomina mi... więcej
Co za geniusz wpadł na pomysł na nadanie tytułu "Arab blues" temu filmowi?
Oryginalny tytuł to "Un divan à Tunis" czyli "Kozetka w Tunisie" (ewentualnie kanapa/sofa, ale skoro tu mowa o psychoanalityczce to kozetka pasuje idealnie), a polski tytuł o angielskie wyrażenie "Arab blues"? Co za idiota to...
Arab Blues, chociaż trafniejszy wydaje się być oryginalny tytuł: "Kozetka w Tunisie", debiut Manele Libidi. Film opowiadający o różnicach kulturowych w dość lekkim tonie, a już zderzenie z miejscową biurokracją przywodzi na myśl Bareję.
Niestety czasami ociera się o banał, a...