Po zwiastunie można stwierdzić, że efekty są gorsze niż w serialu Spartakus. Bohater, który gra w rugby rozwali każdego przeciwnika mistrzów sztuk walk. Do wiezienia pewnie trafi jak bohater Death Race i podobnie z niego ucieknie.
Dla mnie po "Wężach w samolocie" przestał być jedynym powodem, dla którego "warto" zobaczyć film z jego udziałem.