Zaczyna się od akcji, jak dla mnie trochę za dużo efektów specjalnych, po czym akcja drastycznie zwalnia... Po nudnej scenie na premierze książki, jeszcze mniej ciekawy dialog z mamusią. Gdy wkracza do akcji postać grana przez Sama Rockwella zaczyna się robić ciekawie. Jest ok do beznadziejnego momentu '' walki głównych bohaterów w kolorowym dymie '', która jest rozpaczliwie długa i żenująca. Później akcja na pseudo - łyżwach i walka między parą głównych bohaterów są równie słabe. Niestety to nie Kingsman, chodź ewidentnie twórcy próbowali zrobić akcyjniaka w pastiszowym stylu. Mogło być ciekawie, ale trzech ostatnich scen nie da się odzobaczyć...