Film bez wątpienia niskobudżetowy i nie należy oczekiwać efektów specjalnych rodem z filmu Avatar. Jednak jak na film niskobudżetowy są zadowalające. Generalnie film pokazuje inwazję Nephilim na naszą planetę i los ludzkości zgotowany przez najeźdźców. Pewnie, że można wskazać kilka naiwnych momentów scenariusza, ale jest to do przeżycia. To, co w tym filmie uderza, to ilość krwi oraz sposób w jaki Nephilim wykorzystywali ludzi - mnie osobiście poruszyła scena z ciężarną kobietą - szczerze pisząc do teraz nie wiem co ona dokładnie "rodziła seriami" [ktoś wie/ma pomysł?]
Pomijając wykonanie i zwracając się ku samej idei filmu - oglądając naszła mnie myśl, że przy odpowiednim wysiłku technicznym, sami ludzie mogą "upozorować" najazd obcych istot na Ziemię i tym usprawiedliwić - tak jak było w filmie - zrzucanie bomb atomowych na największe miasta/skupiska ludzkie. Pod takim pretekstem [jeżeli byłby wiarygodnie przedstawiony] ludzie sami (!) domagaliby się drastycznych działań. Idealny scenariusz dla zagorzałych zwolenników depopulacji Ziemi [ci najskrajniejsi chcieliby zredukować liczbę ludzi na tej Planecie do max. 500 milionów..].
Co do samego filmu - oglądałem niemal cały czas z ciekawością co będzie dalej. Bez problemu doszedłem do końca i nie mam poczucia zmarnowanego czasu. Piszę to, ponieważ wiele osób widząc powyższe/poniższe komentarze po prostu go odrzuci bez namysłu. Ja natomiast twierdzę, że warto przekonać się samemu. Pozdrawiam.