Trzeba przyznać że tylko na samym końcu w jednej scenie był komputerowy rekin. I to nie taki tragiczny.
ja również sie żegnam, co za dużo to nie zdrowo. Ale muzyka końcowa rozwala mnie, cały film turururu, turururu, tururururu... a teraz takie mroczne dźwięki! hahahahahahahahahahahahahaha.
Dobranoc ewrybody :)