Nie wiem o jaką powieść chodzi, ale autorka ma jak dotad tylko jedną znana publikację (mowa o Humnie oczywiście) i jest swietna. Ciekawe czy film będzie choć w połowie tak dobry jak książka (jeśli jest na jej podstawie). Dla nie obeznanych w temacie tu jest link do Hymnu: http://sierp.tc.pl/wlodek/rand.htm Miłej lektury.
jedną znaną publikację? Nie licząc polityczno- filozoficznych książek ("powrót czlowieka pierwotnego") czy wspomnianego przez Ciebie "Hymnu" są jeszcze fenomenalne "źródło" i "atlas zbuntowany"! Film nie dorówna książce...a jedynie popsuje jej idee i czytanie tym którzy najpierw obejrza film, a potem będą chcieli przeczytać książkę...
Nie zapomniałam o nich, aczkolwiek nie uważałam za stosowne przypominac tego, bo są to książki już klasyczne, no a ja dużo bardziej byłabym rada z ekranizacji hymnu... Niestety (jak juz wiadomo) jest to film na podstawie Atlasu.
To pewnie też się uda ;-) Chociaż pewnie nie dorówna książce. Ba! napewno nie dorówna. Takie cuda to nie tutaj. A hymn by się duzo bardziej nadawał do ekranizacji. Tylko żeby aktorów zmienili. To przede wszystkim... Nie mam nic do AJ, ani jej faceta (czy to juz oni po ślubie?, pogubiłam się), ale do tego w ogóle nie pasują. Już z tą rolą kobiety sukcesu jej nie do twarzy.
nio wlasnie to aktorstwo mnie martwi. zarowno Jolie jak i Pitt w rolach dramatycznych sie sprawdzaja, ale jednak to zbyt komercyjne twarze aby grac nonkonformistow i niezlomnych. Zobacyzmy... Mam nadzieje, ze porzadnie dobiora Francisca d'Anconie, choc takiego faceta to chyba nie ma na swiecie, ktory moglby i bylby godzien go zagrac!!
Mnie to najbardziej interesuje postać Johna Galta. Wiadomo juz kto go zagra? Bo taki facet jest bardzo nietuzinkowy, więc to będzie ciekawe.