Udało mi się obejrzeć ten film sprowadzony z Japonii! Coś cudownego! Moim zdaniem Ghost in the Shell przy tym wysiada, nie wspominając już o takich produkcjach jak Matrix. Moja kolezanka powiedziała, ze to hybryda Serial Experiments Lain z GitS'em, ale jak dla mnie to jest coś zupełnie nowego.
Idealnie budowany nastrój - nie tylko przez kolorystykę, ale też przez sceny, które pozornie nic nie wnoszą do filmu (np. scena gotowania przez Ash obiadu dla psa...). Efekty specjalne są olśniewające.
Co do fabuły, to naprawdę kawał dobrej roboty! Film ma bardzo głębokie przesłanie - tak głębokie, że nie jestem pewny, czy zrozumiałem wszystko, co reżyser chciał przekazać - ale to raczej charakterystyczne dla produkcji Oshii'ego.
Z początku bardzo dziwnie oglądało mi się taki film patrząc na polskie ulice, polskich aktorów i słuchając naszego języka - z początku wszystko wydało mi się strasznie syntetyczne (a nawet doszukiwałem się satyry i wyśmiewania naszej polskiej rzeczywistości). Jednak kiedy wczułem się w atmosferę, wszystko to nie tylko przestało mi przeszkadzać, ale teraz nawet nie wyobrażam sobie tego w innej wersji językowiej (precz z dubbingowaniem!!!). Zastanawi mnie tylko, ze skoro Japończycy zrobili w Polsce i z polską ekipą taki GENIALNY film, to czemu my - Polacy - nie możemy?