Zgadza się, właśnie dlatego, że FILOZOFICZNY dziś dodałem do ulubionych /po ponownym obejrzeniu ostatnich scen ("Klas real"
:P/ Chętnie wracam do tego dzieła min, dla samej muzyki (która w jasnymi słowami przypomina o jego niesamowicie WSPANIAŁYM przesłaniu:D

Zastanawia mnie tylko samo zakończenie "skąd znów ten duch i co miało by się stać ...a..
chyba sam sobie odpowiedziałem. Ha, ha, ha <śmiejąc się dosłownie ze łzami wzruszenia> NASTĘPNA KLASA :P
/o czym zresztą wspomina tyle mitologii zwanych religiami, ezoteryka, a także badania naukowe, fizyka kwantowa itp/

Czyli to co Murphy radził Ash (w ostatnich słowach) "nie daj się zwieść pozorom, ten świat to twoja klasa" warto przyjąć do siebie - szczególnie po obejrzeniu 13-go piętra (ilustrującego paradoks wielowymiarowości, świat w świecie jak w Intercepcji, tylko w ujęciu nie snu, a gry jak tu:)

Tak więc, życie to wielowymiarowa gra, ale moje, Twoje i w ogóle, każdego z nas miejsce to ta klasa mimo pozorów (i rożnych plotek sekt/religii, które wywyższają jedną klasę ponad drugą, odbierając ludziom radość tego poziomu gry której tu mają i do którego zostali powołani, czyli ich klasy ("klas real").

W tym wszystkim widać doskonałość (perfekcja dobrania budowy i potrzeb do poziomu/lewelu).
Są na met temat bardzo ciekawe prace, o charakterze badania naukowego -polecam "Michael Newton - Przeznaczenie dusz" /gdzie dokładnie ilustrowana jest struktura wielowymiarowości światów i jak to dalej wygląda -o czym zresztą samemu można się przekonać dzięki odkrytej przezeń technice -zresztą to nic nowego tylko u nas robi się jakieś tajemnice, bo to nie zgadza się z dwiema obowiązującymi powszechnie doktrynami religii i materializmu -prawda leży po środku i nie da się na niej zarobić:/

Podsumowując -najlepszy moment do życia to tu i teraz (jak również w wartościowym w filmie "Siła spokoju")
a jakość tej gry zależy od nas samych, od świadomego życia, poza schematami jak automaty (co z kolei zilustrowano w obrazie "Władca umysłów"). Może nieraz wydaje się to trudne, ale dla chcącego nie ma przeszkód (super przykładem "Gattaca - Szok przyszłości"). Za to jeśli ktoś chce iść na skróty (czyniąc rzeczy niebywałe, jak bohater mojego ulubionego filmu "Jestem Bogiem") niech obejrzy "The Secret" z 2006 od Rhonda Byrne i /po ochłonięciu z szoku niedomiary zapozna się z bestselerami występujących tam osób lub dziesiątkami innych pozycji w tym temacie np. od Ester Hicks/. Wiedza to potęga, a taka (nie dostępna dotychczas instrukcja do tego lewelu GRY, do naszego życia) jest BEZCENNA! Cała parapsyhologia i magia się przy tym howa, bo jest to prosta praktyczna recepta jak działać, tzn "być" aby spełniać się, realizować swoje cele. Bo o to tu chodzi, aby wyznaczać zrobię cele (zadania) i realizować je czerpiąc z tego satysfakcję /jednak szybko przemijającą, po to aby iść dalej, stale rozwijać się/. Życie to wspaniała przygoda, poligon możliwości (tyle, że wydaje się trudne bez instrukcji jak posługiwać się najważniejszym narzędziem, mającym olbrzymi i nieznany potencjał -czyli własnym umysłem:) No też fajnie znać ideę, wiedzieć o co w tym wszystkim chodzi (i że nie trzeba się nigdzie spieszyć, ani o nic martwić, bo projekt został opracowany DOSKONALE:)