Dlaczego "guilty"? Ten film jest taki sobie, oględnie mówiąc. Kilka razy oglądałem żeby odkryć co mi się podoba Nikomu nie mogę go polecić. Fabuła jest prowadzona w taki sposób że nie pozwala mi wczuć się w świat. Jest on niezrozumiały a wręcz absurdalny. Nie przekonuje. Wydarzenia się dzieją i nie odkrywam ich sensu. Są mi tylko prezentowane. Scenariusz mocno kuleje i może z tego powodu gra aktorska nie porywa. Jakieś "pie... znaczy dyskusje o klasach, skillu ale nie wiadomo z czym się to ma wiązać bo rozgrywki samej w sobie też niewiele. Dużo jest w filmie scen pokazujących lokacje, pewnie miały budować klimat. Jakiś pies żrący z miski. Wstrzymywanie kadrów jakby coś się miało wyjaśnić, wydarzyć. Może by i to robiły ale jakby pozostałe elementy nie kulały.

Dlaczego "pleasure"? Nie wiem. W jakiś tam sposób podoba mi się strona wizualna, filtry i technologia kojarząca mi się z Fallout. Sprawia to niestety wrażenie kiczu. Nie przekonuje bo nie ma synergii z pozostałymi elementami. Mogłoby to być fajne i dawać smaczku ale w sztuczności pozostałych rzeczy potęguje złe wrażenia. Sceny mają złe tempo. Coś się dzieje, gadają o czymś. Dlaczego? Po co? Do czego to ma prowadzić? Nie wiem i mnie to nudzi.
Dzwięk? Szuranie butami, stukanie, sztuczne dzięki jak w filmach dawnej epoki. Potęguje to zły odbiór.

Jedyny świadomie pozytywnie oceniana rzecz to wygląd głównej bohaterki. Podoba mi się Pani Foremniak w tej odsłonie a nie należę do jej fanów. Przyjemnie się na nią patrzy jednak bohaterka przez nią wykreowana także nie porywa bo jest zaprojektowana w beznadziejny sposób.

Dlaczego więc mimo wszystko "pleasure "? No właśnie wciąż nie wiem Czasem wracam do tego filmu żeby odkryć dlaczego mimo wszystko go lubię i nie wiem. Nawet trochę mi wstyd gdy mówię że ten film mi się podoba oceniając go na 4.

Czy jest ktoś kto lubi ten film i potrafi go wybronić? Dajcie mi jakiś argument żeby nie mieć do siebie żalu że mi się to podoba .