PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=3980}
5,6 5 219
ocen
5,6 10 1 5219
3,8 4
oceny krytyków
Avalon
powrót do forum filmu Avalon

... szczególnie zawodzi, że Polscy ksenofile oceniają film gorzej niż
obywatele świata - http://www.imdb.com/title/tt0267287/ choć i tam ocenę
zapewne zaniżyli niedorozwoje, ludzie nieobeznani z tematem i Polacy.

Wstyd - to tylko potwierdza moje przekonanie, że podejście wielu z
"polaków" jest całkowicie po**bane. Zawyżanie oceny filmowi rodzimej
produkcji jest dziwne, aczkolwiek zrozumiałe. Zaniżanie oceny filmowi
rodzimej produkcji jest pop***dolone.

Film jest jednym z lepszych cyberpunków jakie widziałem.

ocenił(a) film na 7
Victor_Fw

P.S Jak ktoś już wcześniej zauważył ogólnym problemem tego filmu jest że
gdy ludzie widzą laskę z gun'em na plakacie to spodziewają się Tomb Raidera
i oglądają, co powoduje, że:

1. Nie myślą, (choć i zazwyczaj im to raczej nie wychodzi, skoro tak do
filmu podchodzą)nie zauważają i... hm... nie "chwytają".
2. Idą na niego ludzie nieobeznani z tematem gier/reżyserem/celem filmu itd
3. Idzie na niego każdy (no bo laska z pistoletem) a to nie jest film dla
każdego.

ocenił(a) film na 7
Victor_Fw

Zacytuję jeszcze pewnego recenzenta:

* Director

Oshii Mamuro. Known for his slow pace, attention to detail, quite
complicated storylines and his moodsetting. Always works together with
Kenji Kawai (sound) and Ito (story). Other movies include Ghost In The
Shell, Patlabor 1/2/OAV/Minipato, Urutsei Yatsura:Beautiful Dreamer.
Also contributed to Jin-Roh and Blood. All these are worth a peek,
especially if you like Avalon. Strange little fact : Oshii's a total dog
freak. Watch his movies carefully.

* Story

Well, I can be short here. Set in an alternative present/future, a girl
(Ash) sets out to find a hidden level in a VR-game (Avalon). It may be a
bit thin, but a good setup for the main theme of the movie. Besides
that, Oshii's movies were never all that story-based to begin with, as
he pays a lot more attention to general moodsetting of his alternate
realities. Oh, and for those who claim it's too confusing, try to focus
a bit. After two viewings, most of it can be understood (minus a few
little details). One warning though. The pace is as slow as ever. Oshii
is one to leave you a lot of time to think about certain things that
happen. Some like this, most of you probably won't.

* Acting

Kinda hard to judge, as the movie was made in Poland, with Polish
actors. Personally, I find the acting adequate. No oscar nominations
here, but good work from the leading actress and the guy that plays
Murphy. It all depends on what you like. To me the charm came from the
exotic language, some will probably find this a turn-off. The
conversation is minimal and not so important. It's just there to deliver
the facts, not to explain emotions. Comments about the coldness of Ash
have nothing to do with bad acting, but with the character she plays
(another one of Oshii's trademarks).

* Characters

Typical Oshii. A cold female in the leading role. The only time she
shows emotion is when she's in the vicinity of her dog / dogs in
general. Besides that, she's an ice cube. Personally, I like 'em like
that. The others are interesting because of their little quirks and
oddities, not because of their background stories, emotional struggles
or deeper motives. All in all, they're a memorable bunch, but only there
because you can't make a movie without characters.

* Themes

Every Oshii movie has it's own theme. Beautiful Dreamer was about the
boundary between dream and reality, Patlabor 1 about the relationship
between mankind and machinery and Patlabor 2 about war in general.
Avalon tries to question the boundary between reality and virtual
reality, using the first-person game genre as an ideal setup. Which
world is real, which isn't, does it actually matter and is there a way
to find out what's real and what isn't. Oshii poses all these questions,
but doesn't deliver any answers. Which, in my humble opinion, is the
best way to handle it. When a movie does try to give you an answer
(Existenz), it doesn't stimulate the viewer to think about it
afterwards. So, it all depends on what you're looking for. You want some
questions to think about, this is your movie, you want a quick story
with cheesy moral (Existenz again), avoid.

* Special effects

Again, the opinions here are diverse. I think it's one of the most
visually impressive movies I've ever seen. Everything looks absolutely
gorgeous, especially when you compare the original shots with the
result. But allow me to stretch the term SFX a bit. This isn't The
Matrix with twirly, flashy, in-your-face SFX. Instead, the first hour or
so is completely reworked with a superb sepia-colored filter, which
gives the movie a 1940 postcard kinda look. Besides that, the SFX are a
lot more subtle. Those which are in-your-face (like the rendered
vehicles) are done nicely. I especially liked the Citadel, and although
the rendering is not perfect, the designs are marvelous.

* Music

Oshii regular Kenji Kawai made all the songs for this film. Oshii's one
of the last to realize the effect a good soundtrack has on a movie. And
I don't mean finding some pop idols and putting them on a CD, but really
incorporating the songs in your movie for extra effect, and even working
the other way around, by adjusting the images to the sound. All the
songs were written for Avalon and vary from ambient to something close
to opera. Even if you don't like the movie or haven't seen it yet, the
soundtrack should be part of your CD/MP3 collection.

* General Moodsetting

Well, this is what makes the movie one of the best there is. It requires
a special kind of taste to like it though. The characters' reality is a
bleak and cold one, with little room for emotions, yet portrayed in such
a way that it still feels kind of warm and cosy. It's hard to explain
but I believe it's best compared with the darker side of romance. The
feeling you get when you're sitting in front of your window, it's
raining outside and your girlfriend just left you. It's a sort of gentle
comforting sadness. He atteigns this through the music, the sepia
filter, slow pace and briliant camera swoops/positions. One of the fears
I had before I saw the movie, was that he wouldn't be able to capture
this mood in a live action (he normally makes animated movies, which all
have a certain style of their own to begin with), but he did a
magnificent job. Very unique and stylish.

* Overall

I would like to say this movie has no similarities with The Matrix or
Existenz whatsoever. People who expect a movie like the afore mentioned
will be disappointed. This is 100% Oshii. It's a bit difficult to
recommend to people who don't know him and his way of working. My advise
is, try to watch Ghost In The Shell first. It has an easier job holding
your attention (if you like animation that is), but is still
representative for his other work. Personally, I think this ranks among
the five best movies ever. It's refreshing, it's unique and made with
passion. Hollywood fans beware, others, try it out.

użytkownik usunięty
Victor_Fw

Pier***lisz pan. "ocenę zapewne zaniżyli niedorozwoje, ludzie nieobeznani z tematem i Polacy". Niedorozwojem raczej nie jestem, trochę tematyki sf (zarówno filmowej jak i książkowej)liznąłem, no i jestem Polakiem ;P Hmmm, Rejs, Miś lub Sexmisja nie potwierdzają Twojej opinii np. Nie wypowiadam się za "całe Polskie społeczeństwo krytyków Avalona", ale za samego siebie. Avalona oceniłem na 1, ponieważ jest koszmarnie zagrany (aktorstwo na żenującym poziomie), muzyka jest beznadziejnie dobrana, scenariusz... pomysł, który jest ciekawy został całkowicie spieprzony. Pomijam kwiatki w stylu 10 minutowego ujęcia kolesia, który wpie***ala jedzenie w obleśny sposób (po co tak długo? Zapewne sam Mamoru Oshii wie, jaki był w tym cel ;P). Ogólnie rzecz biorąc kiła syf i mogiła.

ocenił(a) film na 7

Sorry, ale oceniłeś "Wallace i Gromit" i "Tranformersów" zdecydowanie lepiej niż Watchmenów... poza tym
całkiem nieźle udowodniłeś postem wyżej że dyskusja z tobą to jak macanie się z głupim przez ścianę. -_-'

Ale!
"Hmmm, Rejs, Miś lub Sexmisja nie potwierdzają Twojej opinii np. Nie wypowiadam się za "całe Polskie
społeczeństwo krytyków Avalona", ale za samego siebie."
Bo są filmy tak świetne że trudno im świetności odmówić i są filmy zrozumiałe w pełni tylko dla
konkretnego narodu. Zresztą pod Rejsem też znajdą się komentarze "ale długie ujęcia! po co tak długo?
polskie gówno".

Ogólnie bardzo często słyszę że Polskie kino jest cienkie, jednak nigdy nie słyszę tego od osoby która
widziała co nieco. I te osoby nigdy nie są wstanie wymienić kilku b. dobrych filmów
Białoruskich/Ukraińskich/Litewskich/Węgierskich/Macedońskich/Greckich itp.

"ponieważ jest koszmarnie zagrany (aktorstwo na żenującym poziomie)"
Przeczytałeś w ogóle moje poprzednie posty/recenzje na IMDB? Gra może nie olśniewa, ale miała być
sztuczna! Jakoś Oshi był zadowolony -_-'

"muzyka jest beznadziejnie dobrana,"
Ta... to jest właśnie pieprzenie - a coś konkretnego ci sie nie podobało?
I jeszcze raz - przeczytałeś chociaż te posty wyżej? NIe? Nie byłeś wstanie? No to widzisz - muzyka była
robiona specjalnie dla Avalona, więc trudno żeby była źle dobrana -_-'
"All the songs were written for Avalon and vary from ambient to something close
to opera. Even if you don't like the movie or haven't seen it yet, the
soundtrack should be part of your CD/MP3 collection. "
Ten gość wie co mówi.

"scenariusz... pomysł, który jest ciekawy został całkowicie spieprzony."
Co ci sie nie podobało? Bo tak napisać można o wszystkim "Zielona Mila... pomysł z książki niezły, ale
całkowicie spieprzony" i jak chcesz dyskutować na takim poziomie?

"Pomijam kwiatki w stylu 10 minutowego ujęcia kolesia, który wpie***ala jedzenie w obleśny"
Jakoś tego nie pamiętam - a i tak wątpię aby wyglądało to gorzej niż w WP. Biegnij wstawić WP 1 - bo
pomysł spieprzony, muzyka źle dobrana i facet obleśnie je i to długo. I teraz udowodnij mi ze sie mylę.

"(po co tak długo? Zapewne sam Mamoru Oshii wie, jaki był w tym cel ;P)"
Ty widziałeś kiedykolwiek jakiś japoński film?

"Ogólnie rzecz biorąc kiła syf i mogiła."
Oczywiście bo takie rzeczy jak zdjęcia, efekty specjalne, fabuła, muzyka (zaatakowałeś bezsensownie jej
dobranie, a nie muzykę), bohaterowie czy "przesłanie" kompletnie się nie liczą. No i aktorstwo skoro
sztuczne to złe (polecam Eqilibrium i eXistenz).

Jeśli ktoś nie dorósł do jakiegoś filmu to niech go nie ogląda - jeśli jakiś film jest nie w twoim guście
nie jesteś wstanie go ocenić - nie oceniaj. Ja np. nie oceniam "Wallece i Gromit" bo z takich bajek już
wyrosłem spory czas temu i subiektywnie rzecz biorąc to są żenujące.

użytkownik usunięty
Victor_Fw

"całkiem nieźle udowodniłeś postem wyżej że dyskusja z tobą to jak macanie się z głupim przez ścianę. -_-'"

Tiaa, napisał to czlowiek, który porównuje "Gromita i Wallace'a", "Transformersów" i "Wathmena"... Te 2 pierwsze są czystą rozrywką, "Wtachmen" raczej do tej kategorii sie nie zalicza. To tak, jakby porownywać "Big Leowski" i "Aguirre: gniew boży" pod względem ocen. Przy tych dwóch (doskonałych zresztą) filmach bierzemy pod uwagę zupełnie inne kryteria. Moja ocena "Watchmenów" wynika ze znajomości pierwowzoru: komiksu Allana Moore'a i Dave'a Gibonsa. To, co zrobili autorzy filmu jest pożałowania godne. Nie będę się produkował na ten temat, bo to nie forum Watchmenów.

Przeczytałeś w ogóle moje poprzednie posty/recenzje na IMDB? Gra może nie olśniewa, ale miała być sztuczna! Jakoś Oshi był zadowolony -_-'

Nie bedę polemizował z Oshim, moze miał taki zamysł. Niemniej jednak mnie, jako przeciętnego widza nie musi to interesować. Dostałem pewien produkt, który do mnie nie przemówił.

Muzyka: momentami zbyt patetyczna, pieśń o Avalonie budziła we mnie raczej wesołość niż budowała nastrój. Nie przeczę, że mogła byc robiona
pod film. Mój odbiór jej, a intencja autorów to 2 różne sprawy.

Scenariusz: rozwój akcji taki, że wieje nudą. Nie wciągam się w tą historię, tylko zastanawiam się, kiedy to "dzieło" dobiegnie końca. Postacie, które mogłyby być bardziej wyraziste (zapewne wina gry aktorskiej) są nijakie.

"Ty widziałeś kiedykolwiek jakiś japoński film?"

Jak zadałeś sobie tyle trudu, by zobaczyć moje oceny "Wallace'a", "Transformens" i "Watchmen", powinieneś zauważyć że mam ocenionych kilka japońskich filmów ;P Zdaję sobie sprawę ze specyfiki ichnich produkcji (m. in. wydłużonych ujęć). Tylko w tamtychprzypadkachsłuzyto udowaniunapięcia, a scena z kolesiem wpieprzjącym obleśnie jest wydłużona do absurdalnych rozmiarów, nie buduje napięcia wcale.

"Jakoś tego nie pamiętam - a i tak wątpię aby wyglądało to gorzej niż w WP. Biegnij wstawić WP 1 - bo pomysł spieprzony, muzyka źle dobrana i facet obleśnie je i to długo. I teraz udowodnij mi ze sie mylę"

Akurat odniosłem sie do "Avalona" konkretnie, a nie do WP. Akurat tam bylo wszystko na miejscu, nawet elfy ;P

Akurat do zdjęć i efektów specjalnych nie mam zastrzeżeń. Niemniej jednak pozostałe elementy wpłynęły tak negatywnie na mój odbiór obrazu, że jakość zdjęć i efektów nie może wpłynąć na moją ocenę, spadają w tym przypadku na odległy plan. Mnie aktorstwo raziło swoją beznadziejną sztucznością ;P

"Jeśli ktoś nie dorósł do jakiegoś filmu to niech go nie ogląda"

Wiadomo: krytyka "avalona" oznacza niedojżałość. To jest własnie pieprzenie ;P Tak się składa, że mam konto na FW po to m. in., żeby wystawiać oceny :F A taka "bajka", jak "wallace i gromit" ma sporą dawkę wyśmienitego humoru. Nick Park puszcza często "oczko" do starszego widza, bo niektóre dowcipy dla młodszej widowni raczej nie będą zrozumiałe. Zresztą nie wiem, co jest takiego złego w oglądaniu bajek. "Każdy z nas jest podszyty dziekiem". jak pisał Gomrowicz.

ocenił(a) film na 6
Victor_Fw

Ja bym Tobie również doradzał bliższe przyjrzenie się opinii z IMDb:

Fabuła. Autor przyznaje, że w filmach Oshii'ego nie jest aż tak istotna, jak wrażenia i uczucia pokazywane w danych scenach, a do tego tempo narracji jest tak wolne jak nigdy. (Fabuła się wlecze, a sama historia szczególnie oryginalna nie jest. Wolnym tempem narracji dorównuje chyba "Stalkerowi" i "Odysei Kosmicznej")

Aktorstwo. Adekwatne. Pewien urok autor czerpie z egzotyki języka. Żadnych ról wybitnie słabych, żadnych wybitnie dobrych. (nie czerpię uroku z egzotyki rodzimego języka, a gra Foremniak w finale była taka sama jak wcześniej, podczas gdy po tych wydarzeniach spodziewałbym się u niej żywszej reakcji)

Postaci. Interesujące bardziej ze względu na swoje nawyki i różne dziwnostki, niż swoje historie. (Ja z kolei uważam, że nawet tego nie da się u nich dostrzec)

Tematyka. Koegzystencja świata realnego i wirtualnego oraz pytanie czy jest jakaś istotna różnica między nimi. (To samo w sumie można zobaczyć w "Matrix", "ExistenZ", "Trzynastym piętrze", "Avatarze" z Singapuru, czy "Serial Experiments: Lain" i w każdej z tych pozycji mam wrażenie, że motyw ten wypada bardziej interesująco)

Efekty specjalne. Autorowi się podobały. Uważa je za subtelne i uwagę zwraca na filtr kolorystyczny oraz wszelkie modele lokacji. (mi się niespecjalnie podobały, a to głównie ze względu na modele helikopterów i cytadeli, które wyglądały o wiele gorzej, niż równie sztuczne według fabuły czołgi. To była widoczna różnica jakościowa i do tego często te modele były pokazywane. To poziom singapurskiej superprodukcji za 3 miliony dolarów, studia Asylum, albo taniego serialowego CGI.)

Muzyka. Autorowi podobała się ta niemal operowa ścieżka. (Na mnie operowe utwory nie robią wrażenia. To chyba jeden z najbardziej subiektywnych punktów tej recenzji.)

Nastrój. Autor docenia ten nieco przygnębiający nastrój porównując go do uczucia towarzyszącego rozstaniu z kochaną osobą. To według niego buduje ten film. (Ja tego nastroju nie dostrzegam w tym filmie. Idealnym przykładem grania na nastroju widza jest dla mnie "Łowca androidów" w którym momentom bardziej intymnym towarzyszy żółta poświata, zaś nieprzyjazną przestrzeń miejską wypełnia chłód barwy niebieskiej. Do tego każda scenografia była tworzona na wzór bohatera tę przestrzeń zajmującego - czy to mieszkanie F.J. Sebastiana, czy Deckarda, czy też producenta Nexusów. W "Avalonie" tego wcale nie odczuwam. Scenografie mnie raczej rażą prostotą, sepia zaś stłumione emocje bohaterów czyni jeszcze bardziej wyblakłymi.)


Chyba nie zgadzasz się z każdą dłuższą recenzją jaką czytasz. Czemu zatem wymagasz tego od wszystkich innych? W swoich czterech pierwszych postach jasno dajesz do zrozumienia, że nie chcesz dyskutować, bo od samego początku dobrze wiesz, że nikt rozsądny z Tobą nie pogada, bo takim "Avalon" przecież na pewno się spodobał. Taka oczywista wręcz oczywistość.

Victor_Fw

Może i niedoceniony ponieważ drzemie w nim większy potencjał i gdyby w kilku elementach bardziej się postarano mógłby wyjść naprawdę dobry film ale i tak jest to jedno z oryginalniejszych dzieł, które powstawały w XXw. Pewnego klimatu odmówić mu nie można.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones