PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=3980}
5,6 5 209
ocen
5,6 10 1 5209
3,8 4
oceny krytyków
Avalon
powrót do forum filmu Avalon

kicz czy sztuka ?

ocenił(a) film na 8

Sprawia wrażenie offowego kina. Ten film balansuje na cienkiej granicy pomiędzy totalnym kiczem a wysmakowaną sztuką. Ja jestem chyba jednak minimalnie po stronie, że ten film jest sztuką.

krevek

A dla mnie to zdecydowanie sztuka. To przede wszystkim nie jest dla wychowanych na amerykańskiej papce Polaków, może jedynie dla tych, którzy od kilku dobrych lat siedzą w kulturze i mentalności Japończyków lub są zwyczajnie niegłupi i otwarci na nowe wizje. Jak zapewne Ty :)

LaVie

Hmmm, a może dla Polaków wchowanych na japońskiej papce?
A co z Polakami nie_wychowanymi_na_żadnej_papce?

Czy byle japoński komiks, czy animowany film ma być i w naszej (diametralnie innej) kulturze traktowany jak wybitna sztuka której krytykować się nie godzi?

Czy fabularne popłuczyny po japońskim animowanym filmie który jest z koleji wypadkową japońskiego komisku ma sznase stać się w Polsce wybitnym dziełem sztuki?

Czy fani filmu są rzeczywiśc ie fanami japońskiej sztulki czy tylko japońskiej anime? Anime według mnie sztuka nie jest! Ni jak się ma do japońskiego malarstwa, rzeźby, klasycznego filmu. Japońskie anime ma się do sztuki (japońskiej) jak... polskie graffiti do polskiego malarstwa, jak TOP ONE do Pendereckiego. Jedno jest polskie i drugie i jest polskie.. Co nie znaczy że równie dobre. Tak samo jest z Japonią, nie wszystko co japońskie musi być dobre.

To co nam zaserwono w postaci Avalonu to pozim japońskich Godzilli. Można sie pośmiać przy piwie albo przy sake...

Widziałem fil - żenada!!!

Mam nadzieję, że w Japonii też tylko gnojstwo uważa podobne tfffory za arcydzieła.

Regent

Przepraszam za literówki - winna leciwej klawiatury (i mojego niechlujstwa).

Regent

Film polecił mi znajomy Japończyk podkreślając, jak bardzo go lubi. To mi wystarczyło, by spojrzeć na Avalon przychylnym okiem i powiem, że ten film nie jest do oglądania przy piwie z kumplami - w ten sposób można zepsuć wrażenie wielu spornych filmów, balansujących na tej cienkiej linii, jak chociażby "Kobieta w błękitnej wodzie", którą właśnie w ten sposób sobie radośnie zepsułam.

ocenił(a) film na 10
Regent

Nie jestem fanem, znawcą ani nawet nie znam japońskiej twórczości czy wspominanych tu pierwowzorów komiksowych lub gier. Jednak Avalon to dla mnie arcydzieło gdyż (i tu uwaga) zawiera NIESAMOWITE, budujące TREŚCI FILOZOFICZNE tak oczywiste dla słuchającego dialogów widza, że trudno mówić tu o jakimkolwiek ich ukryciu. Po prostu tu ważna jest TREŚĆ SŁOWA, a obraz, efekt i gra aktorska to tylko uzupełnienie lub mniej znaczące tło, wypełniacz tego niesamowicie sugestywnego i pełnego symboli opowiadania. Innymi słowy film daje do myślenia o ile widz jest na nie nastawiony, a nie na rozrywkę (to dzieło filozoficzne, a nie telenowela, czy strzelanka z pościgami).

ocenił(a) film na 1
zjonizowany

buhaha! "NIESAMOWITE, budujące TREŚCI FILOZOFICZNE tak oczywiste dla słuchającego dialogów widza..." odkąd treści filozoficzne są oczywiste ??? film za słaby, żeby cokolwiek udawać, a co dopiero przekazywać jakieś treści (nie mówiąc o filozoficznych)

ocenił(a) film na 10
Pani_Blue

Film słaby dla słabych..
Wsparły dla wspaniałych..

Wszystko zależy od umiejętności odbioru, od pojętności i wrażliwości.
Jeśli ktoś nie umie słuchać nie usłyszy, większość ludzi żyje na poziomie zwierząt i nie myśli..
To nie jest film dla wszystkich, tak jak dla wszystkich nie jest opera lub filozofia (wyższe mądrości i sztuka).

Dla szukających taniej, płytkiej, efekciarskiej rozrywki film będzie płytki i być może nudny (chyba że są fanami klimatów lub mangi).
Wg. mnie to arcydzieło, zawierające w sobie najważniejsza dla współczesnego człowieka ideę..
(czym jest życie i o co w nim chodzi, o jaką zmianę.. patrz przejście z szarego ponurego świata walki, do "klas real" gdzie mamy zwykły, miły świat, bez przemocy i poszukujemy ducha..).

Słowa ostatnich dialogów i piosenki gdy lecą napisy zdradzając idee tego filmu (o życiu).

Oczywiście zadaję sobie sprawę, że większości osób to nie obchodzi, tak jak zwierząt nie obchodzą wiersze, ani żadne ambitniejsze rzeczy prócz nażreć się i wyhasać.

ocenił(a) film na 10
zjonizowany

Odpowiadając na pytanie.
Jak coś co jest wprost powiedziane może nie być oczywiste.
Jeśli mowa o tym czym jest świat, o tym czym jest życie
Jeśli w ostatnim dialogu jest monolog, jak wykład wstawiony
(który doświadczony gracz daje nowej osobie w tym świecie).

Zaczynając od słów "Świat jest.."
To co to jest jak nie filozofia?
(ten monolog jest oderwany od jakiegokolwiek innego sensu,
tak zresztą jak inne kwestie z filmu. Więc jeśli nie klei się wam coś,
to znaczy, że chodzi o przekaz symboliczny, metaforę, czyli jakąś lekcję, morał
tj. filozofie - bo taką rolę miała dawniej sztuka. Pouczającą, pobudzającą myślenie, czyli prezentowała pewną filozofię.. mającą na celu zmienić, udoskonalić widza.

ocenił(a) film na 1
zjonizowany

dzięki za porównanie ze zwierzęciem, wolę ze zwierzęciem niż z panem "wsparłym" cokolwiek to znaczy, naucz się dziecko polemizować na temat filmu a nie obrażać odbiorców, którzy mają inne doświadczenie odbiorcze, poza tym nie wiesz o nich nic więcej

ocenił(a) film na 10
Pani_Blue

@"Dzięki za porównanie ze zwierzęciem" - to nie o to chodziło. To ma być nietypowy rodzaj motywacji. By nie naśladować ich, myśląc jak oni.
Czyli uczyć się filozofii. Nie spoczywać na laurach, kierując się standardami większości. Bo to bardzo niskie standardy.
Tak jak ludzie i zwierzęta (2 różne światy).
Uczyć się można stale, a nie tylko tyle co ktoś w szkole lub w pracy każe.
Przyjmij to jako zachętę, a nie coś negatywnego. Pewnieś młodym człowiekiem i ciągle rozwijasz się, mając ogromne możliwości (jak w Filmie - Gattaca Szok Przyszłości. Każdy może osiągnąć więcej niż mu się sugeruje, jeśli ma marzenie i wiarę w siebie). Jest wiele do odkrycia, nauki tylko trzeba odejść od ludzi, nie przystawać z tymi głownie wegetującymi przed TV.
Czytać książki, słuchać wykładów to wszystko z czasem stanie się zrozumiałe

Orwell to wymyślił - Folwark Zwierzęcy. Religia także sugeruje ludziom że są jak owce. B. Russel mówił, że kształtowanie współczesnego obywatela zmierza do tego, żeby by był tak zacofany przy elicie władzy, jak prawie inny gatunek (czyli bardziej zwierze, nie człowiek). To są często używane metafory.

Czyli idź w górę nie będąc jak większość ludzi, która nie wiele myśli
(właściwie to ich porównuję, nie Ciebie - nie ma wprost odniesienia).

1. Czyli możesz to uznać za zachętę do myślenia, by nie być jak oni (?)
__________________________________________________________________________

@"Wolę ze zwierzęciem niż z panem "wsparłym" cokolwiek to znaczy"
2. Odpisuję w trakcie czytania i dziwię się -czemu wolisz ze zwierzętami ?
(a może tak się tylko przekomarzasz - sam nie mam nie poważnego stylu)

Wyrzucasz błędy, a nie jesteśmy już w szkole (przynajmniej ja dawno zapomniałem o tego typu tresurze, która koduje niewczytywanie ich i zeń ocenianie). Życie to nie dyktando - naprawdę to jest zbędne jak dla mnie:)
_________________________________________________________________________
@"naucz się dziecko polemizować na temat filmu a nie obrażać odbiorców"
Nie jestem dzieckiem, ale to bardzo miłe porównanie bo chciałbym cofnąć się choć nieco w czasie, do tych wspaniałych nie poważnych, beztroskich lat:)

Nie miałem na celu obrażać Ciebie, ani nie sądzę aby było to w ten sposób ujęte, aby ktoś miał do tego jasny powód. Chyba że utożsami się z nie myślącymi (ale to tylko głupi lub masochista mógłby zrobić, bo raczej każdy komentator takich dzieł sztuki bardziej lub mniej ale myśli, a przynajmniej tak uważa, nie utożsamiając się z większością, która nie ma zdania albo nie umie jego wyrażać w takich tematach jak recenzje trudnych, ambitnych dzieł sztuki.

Może to zadziałało na zasadzie nadinterpretacji z Twojej strony
(może masz kompleksy w tej materii i nacisnąłem Ci na odcisk
przypadkiem na zasadzie - że źle mnie zrozumiałeś biorąc do do siebie).
Jest przysłowie uderz w stół, a nożyce odezwą się same.
Czyli powiesz coś bardzo ogólnie (jak "większość ludzi"), a ci którzy czują się w danym zakresie tak zdefiniowani będą brali to do siebie. Sam jestem indywidualistą, bardzo sobie to cenie i samo porwanie do większości było by dla mnie negatywne. Wiec nie zakładałem, że inni mogą to robić.
Choć nie ukrywam, że może podświadomie w podtekście, mogłem to umieścić jako aluzje, jako powód różnicy zdań. Ale raczej ująłem to tak, bo w swojej wypowiedzi odniosłeś opinie do większości ludzi (pisząc o znaczeniu filmu ogólnie - to jak i inne wybitne działa nie są adresowane do większości, większość żywi się płytką rozrywką, nastawioną na proste emocje i nie wymagającą wiele myślenia, a na pewno nie o filozofii i sensie życia jak "Avalon").

_________________________________________________________________________
@".. którzy mają inne doświadczenie odbiorcze, poza tym nie wiesz o nich nic więcej"


Rozumiem, że ludzie mają różne doświadczenia.
Miło jednak aby pamiętać, że są zawsze indywidualne, nie obiektywne nawet gdy dla danej, dużej grupy podobne obiektywizm złudzeniem tu pozostaje.

3. Dlaczego miałbym nie wiedzieć o nich nic więcej..
(Przecież od dawna obserwuje ludzi i mam wiele informacji)?
_________________________________________________________________________
Poza tym rozpoczęcie wypowiedzi od "buhaha! " jest nie poważne (-post 1)
To świadczy o.. próbie wyśmiania rozmówcy, a nie rzeczowej polemiki (!!!)

ocenił(a) film na 10
zjonizowany

Odnośnie pierwszego postu (który był jakby zaczepką do mnie)
można powiedzieć, że dobrze jest komentować filmy które się rozumie

Zaś co do tych, które wydają się bez sensowne, powstrzymać się.
Innymi słowy, działać (krytykować, recenzować, dyskutować)
na swoim podwórku, w zakresie swoich zainteresowań
nie zajmując się min. niszowymi, bardzo ambitnymi, głębokimi tematami, których (wg. mnie) obraz "Avalon" jest przedstawicielem.

Wtedy nie będzie się miało problemów z nie porozumieniem
(narażeniem się na taką polemikę, trafiając na filozofia..
Bo jeśli filozof twierdzi, że film jest filozoficzny to istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że ma racje w sporze z laikiem, który (zakładam) o filozofii wie tylko tyle, ile w obowiązkowym szkolnym programie (np. że kiedyś gdzieś, byli jacyś filozofowie:)
i że filozofia to ogólnie coś co nie bardzo dotyczy codziennego życia.

Wg.mnie filozofia to sztuka myślenia, i dotyczy każdego aspektu życia. Tym bardziej jeśli chodzi o jego sens, co wyjaśnili nam autorzy filmu (dla tych mniej kumatych, jeszcze w tekście piosenki na zakończenie).

Filmy jak i inne dzieła sztuki posługują się metaforami.
Film o grze, o jego poziomach np. ostatnim "KLAS REAL"
dotyczył naszego codziennego realnego życia, które jest/może być piękną kolorową, sielanką w porównaniu do tego etosu walki, jakim są nieustanne starania życia dla wyniku np. walcząc o wyniki w wyścigu szczurów

ocenił(a) film na 1
zjonizowany

sądząc po długości odpowiedzi której zwyczajnie nie chce mi się czytać kto komu zrobił kuku osądź sam

Pani_Blue

Nie dziwota, że nie chce ci się czytać, bo nie daj boże, jeszcze byś coś zrozumiał i nieco zmądrzał ;) Ja przeczytałem i nie żałuję, bo Pan "zjonizowany" mówi ciekawe i mądre rzeczy. W dodatku jest uprzejmy w przeciwieństwie do Pani. Może warto poświęcić te kilka minut? :] Pozdrawiam

ocenił(a) film na 1
Crackarotto

uprzejmie radzę zmienić idoli (uprzejmość nie jest tu dobrym kryterium) pozdrawiam

krevek

Mysle ze to dosc trafna uwaga. Sadze ze kiczowatosc wynika glownie z ograniczonych srodkow. Efekty specjalnie byly kiczowate. Film byl krecacy w polsce, w zasadzie nie ma durgiego filmu kreconego w polsce z ktorym mozna by porownac avalon.
Efekty wizulane troche kontrastuja ze swietna muzyka, ktora przechyla szale na strone sztuki.
Zle wrazenie na mnie zrobil w tym filime glos m. foremniak, moze sie czepiam ale w ogole nie brzmiala przekonujaco. Punkt dla kiczu :).
Ogolnie ten film to bardzo interesujaca sprawa. Japonski tworca kilku hitow anime przyjezdza do polski i kreci film. Nie mam pojecia jak do tego doszlo i watpie zeby podobny film powstal jeszcze w polsce.
Podsumowujac rowniez sklaniam sie do tego ze to sztuka, minimalnie :).

luser_

Cóż, chyba wszyscy wiemy, dlaczego Foremniak MUSIAŁA grać w ten sposób. Kto nie wie, jest spoiler w recenzji ;) i ja to rozumiem i rozgrzeszam, choć z początku też mi się nie podobało.

ocenił(a) film na 8
luser_

Efekty nie były kiczowate... jak na japończyków były całkiem dobre...

użytkownik usunięty
luser_

Pytanie w tytule jest cokolwiek idiotyczne.
Po pierwsze to jest film a film to jest sztuka bo przecież nie natura, nie nauka i nie rzemiosło. Można się conajwyżej spierać czy to sztuka wysoka.
Rozumiem że przeciwwagą sztuki wysokiej jest tutaj kicz rozumiany jako sztuka niska. Ale kicz to specyficzna sztuka niska, polegająca na tym że jest skierowany do odbiorców o zaniżonym poczuciu estetycznym. Nazywanie filmu źle zrobionego kiczem jest pomieszaniem pojęć.
Rzecz jasna ja nie sugeruje że film jest źle zrobiony - myśle tylko że (specjalnie) sztuczna gra Foremniakowej może być traktowana jaką błąd w sztuce (inaczej rzecz jasna rozumianej).

użytkownik usunięty
krevek

Jaki kicz, człowieku... no rozumiem, że polskie aktorstwo w tym filmie nie jest wybitne, dlatego co poniektórzy mogą odbierać go z pewną niechęcią, ja również często jestem uprzedzona do polskich produkcji z powodu tej sztuczności (zresztą nie tylko ja ale Polacy ogólnie chyba mają tendencję do nielubienia tego co swoje) - ale ten film nie jest nasz, reżyserem jest Japończyk dla którego Polska, polski język to czysta egzotyka, jego kultura od naszej różni się diametralnie, co zapewne utrudnia nam odbior, a także fakt, że film miał być oparty na zasadach rządzących w anime może sprawić, że nie do każdego dotrze. Polacy w tej produkcji to tylko pionki, więc warto spojrzeć na ten film trochę inaczej. Prawda jest taka, że zagranicą film ten jest dużo bardziej doceniany niż tutaj (co mnie wcale nie dziwi) i nawet sam Mamoru Oshii przyznał, że my Polacy, rozumiejąc polską mowę jesteśmy najbardziej poszkodowani, ponieważ wg niego brzmienie naszego języka idealnie komponuje się z atmosferą jaką chciał stworzyć w tym filmie. My tego nie odczujemy bo nie zwracamy uwagi na owo brzmienie tylko na treść.

Ja osobiście w tym filmie nie czuję kiczu, grę aktorów traktuję z przymróżeniem oka i nawet Foremniak mi się w podoba. Muzyka tutaj skomponowana przez Japońca wykonana przez Polaków to chyba najlepsiejsza rzecz ever. Kocham, kocham i jeszcze raz kocham ten wspaniały film.

ocenił(a) film na 6
krevek

Na seansie byłem z bratem w kinie Smrek (już nieistniejącym - ciekawe czemu... ;-)
Oprócz nas były może jeszcze ze dwie osoby, które w połowie filmu wstały i wyszły :-D

Cóż... „film dupy nie urywa” - liczyłem na coś lepszego po wielkim reżyserze, a otrzymałem „takie, jakieś coś, niewiadomo co” ;-)
Niestety więcej jak 6/10 nie mogę dać.

ocenił(a) film na 8
krevek

Dla mnie Avalon jest jednym z ważniejszych filmów kinematografii w ogóle. Przy produkcjach o tak silnym przekazie by tak rzec "duchowym" ewentualne niedoróbki warsztatowe nie grają roli. Nie bez znaczenia jest dla mnie fajny polski akcent.

Film ma klimat, smaczek, zagadki i piękną Foremniaczkę. Nie będę ukrywał, że ją uwielbiam. Szkoda, że ona mnie nie ;) Muzyka to arcydzieło, chór śpiewa rewelacyjnie a to co robi nasza sopranistka ze swoim głosem... szacun! . Moment "wyjścia" w sekwencji końcowej to coś czego zawsze szukam w filmach.

Powinniśmy isc w tę stronę. Współpracowac z kinem azjatyckim, oraz europejskim. Polscy twórcy powinni przestać lizać tyłki "holyłódowi". Blisko nas są artyści, z którymi coś nas łączy i z którymi możemy wiele ciekawych produkcji zrobić.

Sony_West

Strzelanie ze snajperki to kicz, ugotowac kapusniak- to jest prawdziwa sztuka LOL Hej film powstal po miedzy dwoma Ghost in the Shell, niektore podobienstwa sa udezajace, mysle ze mogl byc z tego jeden z najlepszych mangowych komiksowych filmow sci-fi. Foremniak jest super ale mogla by sie wogule nie odzywac, czy polscy aktorzy graja ze swiadomoscia ze ktos ich zdubinguje? typowy efekt mandaryny

ocenił(a) film na 10
krevek

Jeśli zastanowimy się, odgadując jaką ideę niesie ze sobą ten przekaz (przestaniemy skupiać się na dekoracji) a uzyskamy wyższe dobro (jako przesłanie przydające się w codziennym życiu, bo to w końcu film o nim). Jak dla mnie rodzaj niezwykle przydatnej refleksji, o sensie, naturze i celu tej ziemskiej przygody (co wyjaśnia tekst piosenki gdy lecą napisy).

ocenił(a) film na 8
krevek

kicz to też sztuka, tyle że skierowana do mniej wymagających odbiorców.
Sztuka to każda sztuczna kreacja rzeczywistości na potrzeby... rozrywkowo-artystyczne, jeśli można się tak wyrazić.
Tobie raczej chodzi o pytanie czy to sztuka wysoka, czy niższa.

Powiem tak: ta pierwsza (bo niesie ciekawe przesłanie w niebanalnej formie), mimo wielu obsuw (kiepskawe aktorstwo, nużące momenty i nadmiar kwestii zrozumiałych tylko dla fanów reżysera, gier lub anime).

ocenił(a) film na 10
SiIverin

Chyba że przyjmie się, że jest to film o przemianie wewnętrznej (przebudzeniu, oświeceniu itp).
Wyjście z etosu walki, z więzienia programów w umyśle, na ciągłą konkurencje (wyścig szczurów itp)
W pewnej chwili bohaterka zmienia poziom gry, z czarno białego piekła wojny, z mrocznego znoju, na piękny, kolorowy, spokojny i bez przemocy zwykły świat. Co nazwano elitarnym, nowym poziomem -"klas real" jako najwyższy poziom gry, którą z tekstu piosenki podczas napisów można wywnioskować, że jest nasze ŻYCIE.

ocenił(a) film na 10
zjonizowany

Przez to chciałem napisać, że film ma sens jeśli przełoży się doń KLUCZ interpretacji.

ocenił(a) film na 1
krevek

Kicz czy sztuka?
Moim zdaniem udar. Taki jak w wiertarce. I taki jak w mózgu. Bolał ten film. (Bez urazy, moje subiektywne zdanie. Rozumiem że można w tym tym dostrzec coś, czego ja nie widzę. A widzę wielkie zło i krzyk przerażenia z milionów gardeł, a potem ciszę. Jakby stało się coś strasznego).

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones