I na takie gówna idą pieniądze!! Dobrze przynajmniej, że nie polskie. Pierwsza połowa filmu jeszcze się nadawała do oglądania, mimo bzurnej fabuły i słabiuteńkiej gry aktorów. Całość ratowały dobre zdjęcia, i piękna muzyka. Ale kiedy kiedy Asz weszła do Szpesjal A, do film zmienił się w tragiczną, pseudofilozoficzną papkę. Zniknęło ładne zdjęcia. Za to otrzymaliśmy sugestię, że życie jakie prowadzimy jest nagrodą. Tyle, że ja to wiem od 16 lat, więc nie rzuciły mnie te wnioski na kolana. Zwłaszcza, że sposób, w jaki to pokazano, dorównuje poziomowi telenowelom. I jeszcze ta scena pojedynku ściągnięta z NIETYKALNYCH. Jeśli film ma mieć filozoficzne wnioski, to PRZESŁANIE NIE MOŻE BYĆ WYŁOŻONE KAWA NA ŁAWĘ, tylko trzeba sie, kur*a domyślać. Nie jesteśmy przecież debilami.
PS Brawo dla tej dziewczyny, która na napisie :Welcome to Avalon, krzyknęła: BOŻE, NIE!!!. Popieram w 100%. Tylko trzeba było to powiedzieć przed seansem.
Uderz w stół, a nożyce się odezwą.
Nie siebie. Tych, co dostrzegli w tym filmie arcydzieło i sens własnego żcyia. Takie jest moje zdainie i nie muszę nikomu nic udowadniać.