"Ubodzy ci ktorzy nie radza sobie z realem, albowiem w swiecie basni zyja" - Ew.wg.Św Pankraceg 14:27

Skoro tak bardzo chcesz żyć w realu, po co w ogóle oglądasz filmy?

hehe... a gdzie wg ciebie mozna jeszcze zyc poza realem?
i skad wiesz ze bym nie chcial zyc w jakims matrixie?
daj sobie spokoj z tymi ugami bo co bys nie napisal to jest bez sensu

Strasznie trzeba mieć ubogą osobowość i umysł, kiedy wszystko co możesz sobie w tym momencie wyobrazić to matrix.

ty nie masz zadnej i zyjesz...
jest ok .

A czyż poznawanie świata nie jest czymś jak najbardziej realnym?

poznawanie swiata tak, poznawanie iluzji... juz jak by mniej.
co pokolenie powtarza sie pytanie - czy mowic dziecia jak jest z mikolajem.
Przychodzi chwila gdy dorastaja i same sie orientuja jak jest, nie starajac sie wierzyc ze mikolaj istnieje. jesli ktos ma 40 lat i dalej pisze listy do niego wierzac ze ten je czyta to ...
sama rozumiesz.

Ech...widzę, że jednak się nie rozumiemy..
Ja piszę o dziecięcym zachwycie w poznawaniu realnego swiata, a TY mi o jakiejś iluzji. Dzeici mają to do siebie iż chłoną swiat całymi sobą, nie rozkąłdając teog co widzą i przeżywaja na cześci pierwsze. Liczą się doznania i emocje.

Jeśli ktoś nie potrafi czerpać przyjemności i radości z czytania czy oglądania bajek oraz dostrzec w nich prostego morału to mu tej cechy brak.

Jest na wskroś dorosły i poważny. A takich ludiz mi szkoda.

chciałaś powiedzieć intelektualnie i emocjonalnie upośledzony, zamiast dorosły, prawda? ;)

Nie podejmuję się oceny intelektualnej innych :) Ale po wypowiedziach można co nieco wywnioskować o dojrzałości emocjonalnej niektórych osób:)

off topic: czy ja już przepraszałam z amoje literówki?:)

EwaMonika czy ty jestes dzieckiem czy osoba dorosla? Potrafisz rodzielic swiat basni od rzeczywistosci czy nie?
Jak odpowiesz sobie na to pytanie to bedziesz wiedziec kim jestes.
bajki moga byc fajne, ale sa dla dzieci. Wtedy spelniaja swoje zadnie o jakim pisalas.
Dorosli ich nie potrzebuja bo maja juz wyrobiony moralitet.
Nawet jesli na sile chcesz byc dzieckiem bedac dorosla to sie tak nie da.
I tyle w tym temacie.

To jak z jedzeniem, jedzenie jest potrzebne dzieciom, bo jak rośniesz to musisz jeść, ale jak jesteś dorosły, to już wyrosłeś i nie rośniesz dalej, nie musisz więc jeść.

jak przestaniesz ogladac bajki to umrzesz?
hahaha serio ale cos z toba nie tak jesli takie nietrafne analogie stosujesz
zanizasz poziom czlowieku

hahaha, mój kot posiadał większą zdolność abstrakcyjnego myślenia :)

Przenośnia to takie trudne słowo;)

W jakim wieku mózg zaczyna rozumieć przenośnię i staje się możliwe omawianie poezji na polskim? Coś koło 10 lat nie? :)

Strach myśleć o interpetacji poetów z okresu Młodej Polski albo dzudziestolecia międzywojennego:)

wierze ze twoj kot ma wieksze mozliwosci abstrakcyjnego myslenia jak ty. ucz sie od niego, masz mistrza

"EwaMonika czy ty jestes dzieckiem czy osoba dorosla?"

Myślę, że uwaznie czytając moje wypowiedzi sam byłbyś w stanie sobie odpowiedzieć na to trudne pytanie.
Ale Ci podpowiem - mam 36 lat i niejedno dorosłe doświadczenie za sobą.
NIe sil się więc na ułomną psychologię.

"Dorosli ich nie potrzebuja bo maja juz wyrobiony moralitet. "

Boję się myśleć o tym moralitecie, który prowadzi do tylu nieszczęść na swiecie.


"Nawet jesli na sile chcesz byc dzieckiem bedac dorosla to sie tak nie da."

Ech...be zkomentarza.

"I tyle w tym temacie."

Faktycznie, nie ma o czym dyskutować. Jesteś zbyt "dorosły".

Ta wrogość do bajek wynika pewnie z tego, że gość nie może sobie jeszcze pozwolić na kupno piwa czy fajek, za to mógł już zaszaleć i odstawić bajki ;) I teraz wysyła nam komunikat, odstawiłem bajki, za mniej niż dekadę będę miał prawko ;)

wrogosc do bajek - hahaha
no padne za chwile...
:D

Badz sobie jaka chcesz, nawet infantylna i dziecinna. Skoro inni poprawiaja sobe rzeczywistosc wódka to ty przeciez mozesz robic to bajkami, zachwycajac sie czym tylko mozesz.

Ale nie wymagaj tego samego od innych i nie dziw sie ze sa ludzie ktorzy nie maja takich potrzeb reperowania sobie subego, wracajac do dziecinstwa.

"sobie subego"

Eee???

"Skoro inni poprawiaja sobe rzeczywistosc wódka to ty przeciez mozesz robic to bajkami, zachwycajac sie czym tylko mozesz. "

Stanowczo polecam bajki. Sieją mniej spustoszenia.

"Ale nie wymagaj tego samego od innych i nie dziw sie ze sa ludzie ktorzy nie maja takich potrzeb reperowania sobie subego, wracajac do dziecinstwa. "

Nikt nie mówił o wracaniu do dzieciństwa tlyko o posiadaniu dziecięcej radośi życia.
Czy Ty naprawdę masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem?

tak, ale tylko ciebie.
:D .
Więc sobie zaserwuj ta "dziecieca radośc zycia" i pozwól innym by nie musieli z tego kozystac.

Nie wiem czemu wykazujesz postawę, ze ja Ci coś kazę?
Pomijam fakt, ze nie mam do tego prawa, to czy widziałeś gdzieś dyrektywy?
Piszę o ludziach w ogólności, nie personalnie.
Ale uderz w stół a nożyce się odezwą.

Pytanie ogólne:
Czy trudno zrozumieć to co piszę?
Wszak jestem z szarej masy, któej Avatar sie podobał;P

A gdzie doczytałas że twierdze bys mi cos kazała?
Moze sama zacznij czytac ze zrozumieniem.

" pozwól innym by nie musieli z tego kozystac"

Jeśli mam Ci na cos pozwolić, to widocznie tego Ci zabraniam i każe robić coś innego.

Rozjaśniło mroki?

aha... zaimek w liczbie mnogiej "inni" = berger dla ciebie

wiesz co, pusc sobie jakas bajke, chyba zaczynasz miec coraz wieszke problemy z czytaniem i rozumieniem

Ech...czyli nie wiesz co już powiedzieć? Tak bardziej merytorycznie.

Wyjasnienie: zakłądałam w sowjej wypowedzi, iż Ty zaliczasz się do tych "innyc", których bajki nie kręcą. Czyż tak nie jest?

Bergera (również zakładam, iż to jest jakaś wyimaginowana nagroda)zachowaj dla innych "dorosłych".

ty, nomad i negative mozecie sobie zakladac co chcecie.

narka

I tak się kończą dyskusje z dorosłymi.

Zabierają grabki i idą do innej piaskownicy? ;)

NIe marw się Nagative ja mam zapasową parę. Jakby co to pożyczę;)

w swiecie doroslych jest cos takiego jak Praca. Trzeba do niej chodzic. Kiedys sie o tym wiecej dowiecie.

Miłego Dnia Zycze

No i? :)

"Trzeba do niej chodzic"

Doprawdy?
A ja byłam przekonana, że w pracy trzeba pracować, aby nam PKB radośnie rósł.
Znów mnie prezes oszukał;P
Mam prośbę, nie rozgłaszaj tego wśród moich pracowników.

W pracy trzeba robić co trzeba... niekoniecznie trzeba chodzić, czy pracować...

Zanim zaczniesz pracować w pracy to musisz do pracy dotrzeć.

Jesteś jakąś niepoważna osoba pomimo swojego wieku i prawdopodobnie macierzyństwa.

"Komuś wychowanemu na komiksach, grach komputerowych i niebieskich smerfach pewnie można zaserwować taki „towar” z naklejka „Specjal”, łyknie to jak każdy dobrze zareklamowany badziew."

Tylko, że problem w tym, że avatar to esencja klasyki sci-fi sprzed 40-60 lat, więc jeśli ten film kojarzy się dla kogoś ze smerfami i pocahontas to znaczy, że jego obeznanie w temacie kończy się na bajkach które oglądał w podstawówce i sam swoją edukację zakończył na komiksach. Argument z grami komputerowymi to też jest argument osób które swoją przygodę z grami zakończyło na ruskich gierkach w zbieranie jajek albo wolało bawić się w dom lalkami. Im ktoś mniej rozumie tym więcej krytykuje.

Najbardziej bezsensowny i nie na temat post jaki udało mi się przeczytać od dłuższego czasu.

Jak widać, rozpoczął się etap zaprzeczania samej sobie. Najpierw zżymasz się na słowo "analiza filmu" potem jednak niby to z nudów, ściągasz i oglądasz. Przytaczasz porównania (według mnie mało trafne), odnosisz się do innych tytułów. Mnie jako coś nie przypadło do gustu , to po prostu wywalam i nie wracam do tego. Dla ciebie jest to film słaby i masz prawo mieć taką ocenę, ale potem zaczyna się potok porównań i zarzutów, z nastawieniem o swojej ni nieomylności odnośnie całego zagadnienia. Słuszna uwaga, że jednemu podoba się co innego, argumentami nie przekona się nikogo, do polubienia czegokolwiek.

Sprawa kolejna, nagle masz za złe ludziom, że zaczęli mniej lub bardziej ostro komentować zarówno to co piszesz, jak też twoje zachowanie - na co liczyłaś, skoro temat zaczęłaś kontrowersyjnie i to z ukierunkowaniem na odbiorców? Zachowanie naiwne i w stylu dziecka.

"Kończę ten temat, bo nie jestem przedszkolanka."

Brak stosownej argumentacji jest zawsze frustrujący i najłatwiej powiedzieć, że ktoś jest głupi (zachowanie stosowne dla dziecka).

Avatar to historia stara jak świat, opowiedziana na nowo. To konwencja baśni i jako taka powinna być traktowana. Do wszystkich, którzy uważają film za przesłodzony i słaby jedno pytanie: Nie czytali Wam rodzice bajek na dobranoc? Takich, które zawsze dobrze się kończyły? Gdzie nie było odcieni szarości, tylko dobro i zło, a dobro i miłość zawsze zwyciężały na końcu? Jeżeli ktoś poszukuje jednak ambitnego scenariusza, zagmatwanych wątków, tematów tabu i oryginalnej fabuły... polecam kino niezależne.

Nie polecaj im tego kina, bo i tak go nie zrozumieją, a jedynie co z tego wyniknie, to ich przechwałki "że ja jestem lepszy, bo oglądam psychologiczną papkę". Dobrze ujęte z tymi bajkami, poza tym dodam, że na ich treści wychowuje się pokolenia.

Czyli sam ostatecznie przyznales ze Avatar to bajka.
Nikt tu nie pisze ze bajki sa zle, tylko ze Avatar to własnie bajka, a nic ambitnego.

Bajki nie są złe, ale to nic ambitnego :) Ciekawa teza, ciekawe czy broni się gdzieś poza klasami specjalnymi :)

" Avatar to własnie bajka, a nic ambitnego"
jak juz cytujesz to rob to dokladnie.

Jak będę cytował, to poznasz po takim znaczku "

Czyli sam stawiasz wlasne tezy - a pozniej przypisujesz je innym. Chyba mawsz wiecej wspolnego z tymi klasami specjalnymi jak sadzisz.

Ja w przeciwieństwie do ciebie posiadam zdolność rozumienia i przetwarzania tekstu, dzięki czemu potrafię na przykład czyjąś wypowiedź skrócić i zsyntetyzować z niej główną myśl.

Ty nawet zdania poprawnie nie potrafisz przeczytac, a co dopiero zrozumiec.