7,4 824 tys. ocen
7,4 10 1 823837
6,8 70 krytyków
Avatar
powrót do forum filmu Avatar

- Muzyka Hornera. Facet, któremu brakuje tej iskry bożej Zimmera czy Newtona, a który z niezrozumiałych powodów robi w tej samej hollywoodzkiej pierwszej lidze, zapodaje tak wtórny i przeraźliwie ilustracyjny podkład, że aż przykro.
- Efekciarskie, ale za to bezsensowne idiotyzmy scenariusza (np. początek - przedstawiciele firmy namawiają bohatera do przejęcia kontraktu brata akurat w momencie kremacji jego ciała, a nie - jak zrobiłby każdy normalny człowiek - 10 minut później w innym pomieszczeniu, etc.),
- Koszmarne momentami bugi w animacji postaci (nie wszędzie motion picture, oj, nie wszędzie :-). Sorry-sorry: mieli 2 lata i miliony, więc mogli to zrobić, jak trzeba.
- Schemat i brak polotu w tworzeniu rzekomo odmiennego (i odległego) uniwersum. Czy coś was zniesmaczyło, zażenowało lub pozostało niezrozumiałym u przedstawicieli obcej rzekomo humanoidalnej rasy ?
- jakoś nie mam orgazmu na widok 3D. Chyba się starzeję :-(

ocenił(a) film na 9
cezorro

"Muzyka Hornera. Facet, któremu brakuje tej iskry bożej Zimmera czy Newtona,"

Nagle Horner jest zły. Dziwne, bo wole słuchać niego niż dudnienia Zimmera.

"Efekciarskie, ale za to bezsensowne idiotyzmy scenariusza "

Mogę ci podać na początek w klasyki w których są dużo gorsze idiotyzmy w scenariuszu - no i oczywiście zupełnie nieefektowne:
Straw Dogs i Dial M for Murder, czyli dwie kompletnie bezsensowne rozmowy. Tak, nawet Hitchcock potrafił zrobić babola.

"Koszmarne momentami bugi w animacji postaci"

Prawdopodobnie miałeś okulary założone na drugą stronę. Animacja jest el perfecto, jeśli jest inaczej, udokumentuj swoją wiedzę na temat animacji - bo jesteś zgoła niewiarygodny.

"Schemat i brak polotu w tworzeniu rzekomo odmiennego (i odległego) uniwersum."

3 przykłady schematu mi przedstaw, bo wiesz Yoda mieszkał na bagnach, Skywalker na pustyni a we Władcy biegają po jaskiniach i łąkach.

"jakoś nie mam orgazmu na widok 3D"

Ja też nie, ale lepszego filmu w 3D do tej pory nie widziałem.

A tak BTW. to kim ty jesteś ? Konto założone dzisiaj czy wczoraj ? Pmp czy inny zawadiaka ?

ocenił(a) film na 10
Kolbe

Daj spokój nie warto, wiesz o tym :)

ocenił(a) film na 9
BlAcKMeTaL

Wiem, w sumie sam nie wiem czemu odpisuje, mogłem ten czas poświęcić na coś innego. Ale ochotę mam tak wyrwać chwasta, że hey.

ocenił(a) film na 10
Kolbe

Wiem, można dostać świra od tych trolli, ale jak mówisz lepiej można spożytkować ten czas. Posłuchać relaksacyjnej muzyki i wszystko wraca do normy a nawet lepiej :)

ocenił(a) film na 9
BlAcKMeTaL

Najwyższa pora chyba jednak w kimono uderzyć, mam Akire do oglądania ale to na jutro. Ahoy !

ocenił(a) film na 10
Kolbe

Ahoy!

Kolbe

Drogi/droga Kolbe/Kolbo.
1.Horner nie jest "nagle zły". Zawsze był przeciętniakiem, a tutaj serwuje nam niestrawnego kotleta twórczej niemocy. Ale, jeśli to jest dla kogoś strawne, to - smacznego.
2. Tak, inni też robią błędy. Czy to w jakiś sposób umniejsza ułomności scenariusza "Avatara" ?
3. 25:30 Droga przez las, krótkie ujęcie z góry. Animacja postaci -dziadowstwo.
47:00 Animacja układania się do snu Jake'a i Neytiri. Totalne dziadowstwo.
4. Każesz mi konfrontować schematyzm "Avatara" z "Gwiezdnymi Wojnami" czy "Władcą Pierścieni" ? Miej litość - toż tamte też nie są żadne arcydzieła.
5. Jaracie się tym 3D, jak nie wiem co. A kto dziś pamięta "Śpiewaka jazzbandu" ? A przecież to był pierwszy film dźwiękowy...
6. A czy to ważne, kim ja jestem ?

ocenił(a) film na 9
cezorro

Ok, to naprawdę fajnie, że tak to widzisz. Ja zauważyłem nawet więcej
wtop związanych z animacją, ale nie odebrało mi to przyjemności z
oglądania całości. Poza tym mógłbym przytoczyć zdecydowanie więcej scen,
które zrobiły na mnie olbrzymie wrażenie, chociażby pierwszy lot ikranem
Neytiri. Tylko po co? Zdanie każdego jest subiektywne, każdemu te
animacje mogą się podobać lub nie. To samo odnośnie Hornera. Jeżeli
chcesz udowodnić że film nie jest doskonały to masz rację. Gwiezdne
wojny to moim zdaniem jest arcydzieło w swoim gatunku. Nie oglądałem
"śpiewaka...". Być może film jest świetny, ale nie dziwisz się, że nikt
nie uderza na niego masowo do kin, żeby się nim podjarać - nie te czasy.
Coraz bardziej zdaje sobie sprawę, że rewolucja Avatara nie rozgrywa się
wcale na poziomie efektów, tylko na wrażeniu jakie po sobie pozostawia.
Część ludzi nie kupuje tego filmu i jest cholernie zdziwiona tym, że w ogolę może się podobać. Jest to takie niezrozumiałe i niekomfortowe, że
nie rozumieją, że nie mogą wytrzymać i zaczynają drobiazgowo analizować
film starając się go ośmieszyć, skompromitować, wytknąć wszystkie słabe
strony, przeinaczyć znaczenie itp...ostatnio nawet z tego co słyszałem
zabrał się za to Watykan :). Zauważ jednak co się dzieje w
społecznościach internetowych albo w umysłach ludzi którzy łączą się w
grupy i biegają po lesie. Z mniej skrajnych przypadków np po prostu chodzą do kina na ten film x-raz kolejny, albo namiętnie wymieniają się
spostrzeżeniami na temat filmu. Uznawanie tego za głupotę, dziecinadę,
czy nieporozumienie jest błędem i bagatelizowaniem sytuacji. To co tak
naprawdę dał Avatar, to poczucie tego, że można zbudować lepszy świat,
bo ludzie w pokazaną wizje autentycznie wierzą. Co z tego, że Pandora
nie istnieje, a oni tylko malują skórę na niebiesko. To symbol, przez
który wyrażają swoje pragnienia i tęsknotę za światem idealnym. Jeżeli
film w tak głęboki sposób odpowiedział na wewnętrzne potrzeby ludzi,
ciężko powiedzieć, że film był po prostu przeciętniakiem z efektami,
choć nie najgorszymi.

ocenił(a) film na 10
megastwoor

Są też tacy, którzy wcale nie dumają o lepszym świecie, nie rozmyślają niewiadomo ile o przesłaniach (choć dostrzegają ich obecność w filmie). Są tacy, którzy chodzą na ten film n razy bo to dla nich najzwyczajniej w świecie super przygoda i rozrywka z najwyższej półki. Klasyczna zgrabnie opowiedziana historia, fajne postacie, trochę humoru, trochę wzruszenia, lovestory, loty na ikranach jakich wcześniej nie było, statki kosmiczne i inne machinerie, pod koniec ostra rozpierducha i happy end :D
Np ja :D Wcale nie rozmyślam o budowaniu lepszego świata :P

ocenił(a) film na 7
anniepat

Takich fanów Avatara rozumiem, i pochwalam. Wprost powiedzieć, że lubię typowe amerykańskie kino i voila! po co ta cała otoczka niewiadoma jak ważkiego przesłania? Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 10
martinez88

Ale widzisz, cały problem wziął się stąd, że na forum wchodzą też ludzie, którzy usilnie próbują wszystkich przekonać, a wręcz narzucić opinię, że w filmie nie ma wogóle żadnego przesłania (czy też przekazu, zwał jak zwał). Nie ma i już. Przesłanie kurde bele jest, może i jest lekko banalne, może jest podane w megaprostej formie, ale jest. I czy to ono jest najważniejsze i czy to ono wyczarowało sukces filmu? No raczej nie. Przynajmniej dla mnie. Poprostu mistrzowsko zrobione widowisko. A że Cameron tam wplótł jakieś aktualne dla świata pozytywne przekazy - plus dla niego, przynajmniej nie jest to głupi odmóżdżacz.

użytkownik usunięty
cezorro

cezorro, nie dziwne że widziałeś ''bugi w animacji'' skoro oglądałeś film na kompie :) Podajesz minuty co do sekund, więc kino odpada...

Zresztą Twoje punkty to jakby powiedzieć - szukanie dziury w całym. Tak skonstruować można w większości filmów. :)

"Każesz mi konfrontować schematyzm "Avatara" z "Gwiezdnymi Wojnami" czy "Władcą Pierścieni" ? Miej litość - toż tamte też nie są żadne arcydzieła." - to możesz nas wszystkich oświecić i powiedzieć, co według Ciebie jest Arcydziełem w tym gatunku fantasy/Sc-Fi? Jak już nawet Władca Pierścieni (jako fantasy) i Gwiezdne Wojny (jako Sc-Fi) u Ciebie ma jakieś wady to naprawdę ciekawe jestem co nie ma tych wad. I jeszcze, żeby nie było, nie jestem fanem w/w gatunków, ale akurat przeczytałem ten post i tak mnie to zaciekawiło. I jeszcze coś, masz pretensję do animacji - wskaż lepszą. Bez przykładów Twoje słowa są g**** warte, bez obrazy.

ocenił(a) film na 9
cezorro

1. Horner przeciętniak ? A to dobre...
2. Tak, bo klasyki są często przecenianie. Rzekłbym bardzo często.
3. Nie zgadzam się jest równie dobry argumentem jak : "dziadostwo".
4. Nie są ? To zapraszam na fora ww. filmów, zobaczymy jak szybko zjedzą cię fanatycy.
5.Jaracie się tym 3D, jak nie wiem co. A kto dziś pamięta "Śpiewaka jazzbandu" ? A przecież to był pierwszy film dźwiękowy..

"Ja też nie, ale lepszego filmu w 3D do tej pory nie widziałem."
Poza tym pamiętam Śpiewaka, nienawidzę musiacali ale ten był naprawdę przyzwoity.

6.A czy to ważne, kim ja jestem ?
Tak, bo nie jesteś obecnie wiarygodnym rozmówcą, czyt. śmierdzi mi tu trollem.

ocenił(a) film na 10
cezorro

A kto dziś pamięta "Śpiewaka jazzbandu" ? A przecież to był pierwszy film dźwiękowy...

taak, taaak, pamiętamy, oczywiście film sprzed 80 lat, byłem na tym w Relaxie, potem w CC a na końcu w Imaxie.
Już był taki jednopostowiec co dawał przykład tego filmu.
Błędy są wszędzie, ale akurat wybrałeś zły przykład do ich pokazywania, bo z tego typu produkcji miał chyba nieporównywalnie najmniej.

ocenił(a) film na 5
Kolbe

"Dziwne, bo wole słuchać niego niż dudnienia Zimmera."
Niego?, a nie czasem Jego?
nim zaczniesz pisać publicznie, zachęcam do powtórzenia gramatyki.

P.S. Avatar to Pocahontas przeniesiona na inną planetę. Nuda! Gdyby nie malownicze krajobrazy na Pandorze, to nie było by na co patrzeć.

ocenił(a) film na 6
cezorro

heh efekty lepsze niż w 2012, może dlatego, że bardziej kolorowe;) ale poza tym scenariusz nie
zwala z nóg tylko powiela schematy innych filmów podobnej tematyki, gdzie "wspaniali"
Amerykanie próbują kolonizować świat; tym razem misja pokojowa na Pandorze...
haha dobrze, że się smerfy postawiły i utrzymywały opór przez ponad 2h:D

reasumując: film warto obejrzeć nie tylko ze względu na efektywne efekty, ale również po to żeby
można było później trochę pokrytykować :D

ocenił(a) film na 9
cezorro

"Efekciarskie, ale za to bezsensowne idiotyzmy scenariusza (np. początek - przedstawiciele firmy namawiają bohatera do przejęcia kontraktu brata akurat w momencie kremacji jego ciała, a nie - jak zrobiłby każdy normalny człowiek - 10 minut później w innym pomieszczeniu"

Sorry, nie widzę w Avatarze żadnych idiotyzmów scenariusza (poza jakimiś detalami), a podany przez ciebie (jeden jedyny) przykład to jest jak dla mnie tylko i wyłącznie czepianie się na siłę. Nie jestem w stanie doszukać się cienia idiotyzmu w tamtej - mało znaczącej w dodatku - scenie. Ani bezsensu. Na siłę wymyśliłeś, że powinno być tak, a nie inaczej, bez żadnego, absolutnie żadnego logicznego uzasadnienia. Bo tak. I już. Po prostu. A teraz stosujesz to "coś" jako argument. Żenada.

"Koszmarne momentami bugi w animacji postaci"

Nie poparłeś tego żadnymi konkretami, nawet jak cię o to poproszono. Wyłapywać przypadkowe sceny i okraszać komentarzami "dziadostwo" (z błędami ortograficznymi) to każdy dureń z ulicy potrafi.
Wiesz, gdzie możesz sobie wetknąć tego typu "argumenty"?

"Schemat i brak polotu w tworzeniu rzekomo odmiennego (i odległego) uniwersum"

No cóż, widocznie jakiś nieczuły jesteś, albo tendencyjnie podszedłeś do filmu, skoro nie zwróciłeś najmniejszej uwagi na cały obraz Pandory (szczególnie te sceny nocą, z fosforyzującymi roślinami), i teraz piszesz o schemacie i braku polotu.

"Czy coś was zniesmaczyło, zażenowało lub pozostało niezrozumiałym u przedstawicieli obcej rzekomo humanoidalnej rasy?"

A musiało?
Ty chyba źle rozumiesz schematyczność.
Ewentualnie oczekujesz nie wiadomo czego po filmie, który ma przede wszystkim bawić. Co już jest naprawdę chore. To jak zamawianie pizzy, a potem narzekanie, że nie smakuje jak zupa fasolowa.

"jakoś nie mam orgazmu na widok 3D"

Ja też nie, ale to w żaden sposób nie zmienia faktu, że pierwsze chwile spędzone w ten sposób na Pandorze zapierają dech w piersi.

cezorro

No tak ktos pisze normalny temat,o tym co mu się nie podoba i popiera to argumentami.Ale nie,co widzę są już podejrzenia ,że to troll.
Moi drodzy,to iż ktoś ma inny pogląd na temat filmu nie oznacza ,że bawi się w trolling :/

Zgadzam się z założycielem tematu ,że muzyka nie wnosi nic nowego.Nie ma tego czegoś.
Co do idiotyzmów,mnie natomiast raziła zmienna skuteczność strzał.

Pozdrawiam i życzę pozostałym trochę dystansu.

ocenił(a) film na 10
Limonkaa

Hmmm pani z ogromną wiedzą fizyczną, biologiczną, medyczną itp a nie wie, że skuteczność strzał zależy od kierunku i kąta wystrzału względem celu, odległości i co za tym idzie siły, z jaką strzała wbija się w obiekt. Oj nieładnie.

anniepat

Ooo nie wiedziałam ,że takie tytuły mi się przypisuje :O
Ciekawe co jeszcze wymyślicie ;P
Co do strzał owszem tak,ale czemu taki podział?Najpierw nic nie zbite a potem taka skuteczność?
Co do innego błędu(sama tego nie zauważyłam ale kumpel owszem)-sytuacja gdy z rozkazu zostają wyłączone komory Jake'a i Grace.Jest na odwrót-gdy wyłączono komorę Jake'a upada Grace,a gdy babki to nasz kochany avatar żołnierzyka pada.

anniepat

Ooo nie wiedziałam ,że takie tytuły są mi przypisywane :O
Ciekawe co jeszcze wymyślicie ;P
Ok zgadzam się do tych strzał,ale czy nie jest dziwny ten podział?
Najpierw zerowa skuteczność a potem proszę bardzo jak im dobrze idzie.
Co do błędów,przypomniał mi się jeszcze jeden.
Gdy z rozkazu zostają wyłączone komory.Gdy wyłączono komorę Grace pada avatar Jake'a i na odwrót.

ocenił(a) film na 10
Limonkaa

O jaki podział Ci chodzi? Co tu jest nielogiczne? Wytłumacz mi jak pasterz krowie bo nie rozumiem, głupia blondyna jestem.

anniepat

O to mi chodzi ,że przy normalnej walce rzadko ma się zerową skuteczność.
Gdyby na początku minimalnie udało by się coś zepsuć to ok.Tak to ja nie wierze,co wszyscy strzelali z jednego punktu i pod tym samym kątem?

ocenił(a) film na 10
Limonkaa

Złamka, albo robisz sobie jaja albo ja zwyczajnie za głupia jestem na rozmowę z Tobą.
Czy Ci chodzi o to, że najpierw jak strzelają w statek z dołu spod Hometree to strzały nie przebijają szyby, albo wogóle nie trafiają w statek, a potem podczas ostatecznej walki celują prostopadle do szyby z paru metrów i przyszywają marines do foteli?
Czy też piszesz o tym, że ogólnie podczas ostatecznej walki bardzo ładnie im wychodzi celowanie i jest to dla Ciebie nierealne? Powinni troszkę najpierw popudłować tak? :)

anniepat

Bo musieli strzelać z dołu?Każdy normalny strateg tak by ustawił wszystkich aby strzelać do celu z różnych miejsc.
Dla mnie to trochę dziwne,ale jak masz inne zdanie...ok szanuje je.

ocenił(a) film na 1
Limonkaa

ogólnie całe wyposażenie militarne ziemian zakrawa o kpinę. Jak na sf to bardzo niedopracowany element

ocenił(a) film na 9
aldo_apacz

Bzdura. Maszyny używane przez ludzi to właśnie jedna z fajniejszych rzeczy w filmie. Budują ten klimat. Wszystkie te śmigłowce, mechy, statki powietrzne (właściwie to jeden statek powietrzny) i kosmiczne, jak również sprzęt mniej militarny pokroju tych trójwymiarowych wyświetlaczy i paneli. Ekstra.

BTW "zakrawać", to może "NA COŚ", a nie "O COŚ". Zanim się zaczniesz silić na figury stylistyczne, zgłoś się do swojej pani od polskiego, niech cię nauczy używać ich poprawnie.

użytkownik usunięty
Limonkaa

Jest kilka czynników jeśli chodzi o strzały, które nie trafiały przebijały szyb pod drzewem ale przebijały w czasie bitwy:

- kąt i odległość;
- siła;
- szyby w głównym statku były kuloodporne a w śmigłowcach nie.

"- szyby w głównym statku były kuloodporne a w śmigłowcach nie."
Trochę to nielogiczne żeby w wojskowych zaawansowanych technologicznie helikopterach wstawiać szyby które nie są kuloodporne. Ale niestety było to potrzebna żeby historyjka była spójna.

ocenił(a) film na 10
Limonkaa

:) Ale ty zajebista jesteś...
Każdy normalny wie, że zostali pod drzewem zaskoczeni. Co niby TsuTey miał dać wszystkim wojownikom jakiś strategiczny znak, że mają migusiem rozpiechrznąć się na pozycje gdzieś wysoko na gałęziach, przyjąć bojową postawę i dopiero wtedy celować? Niczym drużyna Arnolda w Predatorze albo specjalna jednostka antyterrorystyczna? Hehe No przecież to by śmieszne było.
A i tak do statku mieli za daleko, oni raczej do niego strzelali pod wpływem emocji, z bezradności i złości.
Konkretnie zadziałali dopiero podczas ostatecznej walki. No i strateg Jake im doradził co i jak mają robić. Wszystko ma ręce i nogi. Nie obraź się, ale doszukujesz się głupot tam gdzie ich nie ma, podobnie jak w wątku "Kwestia przejęcia avatara" czy jakoś tak.
Wytykasz Izuni niedojrzałość postów, a sama wypisujesz głupoty o pani mądralińska. Odnoszę nieodparte wrażenie, że próbujesz popisywać się wiedzą, jakich to artykułów naukowych się nie naczytałaś, a nie potrafisz nawet tej wiedzy wykorzystać w logicznej dyskusji. Ot tak mnie na złośliwość wzięło :P Okres mi się zbliża chyba.

anniepat

Jeśli wzorowano się na Indianach to czemu nie do końca?Przecież oni potrafili się bardzo szybko zorganizować.No ale dobra,taki zamysł reżysera(niech już mu będzie).Ale błąd był przy tym wyłączaniu komór :P

Co do mojego wątku,założyłam go bo miałam wątpliwości.Super fani avatara podali mi na początku mylną odpowiedź więc stąd moje teorie.Później jak się wszystko wyjaśniło to przyznałam racje(a nie można było tak od początku?)

Dziwne ,że odbierasz moje posty jako jakieś wymądrzanie :O


ocenił(a) film na 10
Limonkaa

Z tego co pamiętam nikt Cię w błąd nie wprowadził :P

Zwyczajnie się dziwię jak ktoś może wynajdywać takie wydumane i na maxa absurdalne problemy i obwoływać je błędami logicznymi, które totalnie rozwalają film. Ot co. I próbujesz swoje racje popierać jakimiś wywodami, które wogóle nie mają związku z fabułą i sytuacjami w filmie. Że Indianie potrafili się szybko zorganizować? No i okej, co w związku z tym? Jak ta scena Twoim zdaniem powinna wyglądać? Jak Twoim zdaniem mieli zdmuchnąć z nieba stateczek, który nagle im zepsuł śliczny widok rozpościerający się z konarowych alejek? :)

A co do wyłączania komór, wybacz, nie mam scen wrytych pod powieki i nie ustosunkuję się do tego w tej chwili. Nawet jeśli jest jak mówisz, to to jest pryszcz. Nie psuje mi to zabawy. Przecież wiadomo o co chodzi.

anniepat

Grzecznie zapytałam,i dostałam taką odpowiedź:,,Avatary były hodowane na bazie ludzkiego DNA - materiału genetycznego konkretnej osoby"
Więc zostałam wprowadzona w błąd.Potem bodajże Kolbe coś wspominał ,że jednak było podobne.No i sprawa się wyjaśniła.

Jak dla mnie dziwne była ta ich bezradność.Nie mówię o ,,zdmuchnięciu" ale o zadaniu minimalnych szkód.
Już ktoś też wspominał ,że w ogóle dziwne było wysyłanie maszyn raz z kuloodpornymi maszynami a raz nie.

Co do błędów,chodzi mi o to ,że Avatar nie jest doskonały.Ma swoje błędy które może nie wpływają mocno na fabułę ale istnieją.

Ale widzę ,że Ty już się wrogo nastawiłaś ,ok nie drążmy tematu...

ocenił(a) film na 10
Limonkaa

Oj tam od razu "nie drążmy" :)

Zrobiłaś z tym wątku farfocla i chcesz mnie zbyć:P
Pytałaś czy do przejęcia avatara potrzebna była 100% zgodność DNA Jakea i Tomiego oraz czy do obsługi avatara potrzebna jest zgodnosc DNA avatara i jego użytkownika.
I owszem, ktoś potwierdził, że avatary były hodowane na bazie DNA użytkownika. Nic nie było nt 100% zgodności. A Ty od razu Cameronowi minusa wystawiłaś wredziochu! I zamiast się przyznać do błędu szłaś w zaparte i dalej idziesz. Jeśli ktoś tu się wrogo nastawił, to właśnie Ty do Avatara. I nikt nie ma prawa się z Tobą nie zgodzić i wejść w polemike czy o co chodzi?

A wracając jeszcze do Indian, wciąż nie potrafisz opisać co wg Ciebie powinni byli zrobić (oczywiście pamiętając, że akcja musi być ciekawa i rozwijać fabułę w odpowiedni sposób).

ocenił(a) film na 9
Limonkaa

:D Po co w ogóle wymagać od tego plemienia błyskotliwej strategi? Nie było
czasu na strategię, bo zostali zaskoczeni. Przylatuje wielki skrzydlaty
smok, skąd Na'vi mieli wiedzieć, gdzie są jego słabe punkty. Pomysł z
atakiem z powietrza tak w ogóle był, niestety Tsu,tey nie zdążył przylecieć
z chłopakami na czas.

ocenił(a) film na 9
Limonkaa

"No tak ktos pisze normalny temat,o tym co mu się nie podoba i popiera to argumentami"

Niby tak, tylko że te argumenty takie trochę z czterech liter wzięte. Zwłaszcza ten o idiotyzmach w scenariuszu oraz ten o błędach w animacji - gość palnął je, ale nie umie w żaden sposób sprecyzować, a jak już próbuje, to kompletne głupoty wypisuje.

"Co do idiotyzmów,mnie natomiast raziła zmienna skuteczność strzał"

No cóż, nie zauważyłem, żeby w scenie beznadziejnej obrony Drzewa Domowego Omaticaya wstrzeliwano się w szyby śmigłowców, tak jak to było w finalnej bitwie. Statek dowodzenia Quaritcha zaś był strzałoodporny (i nie tylko strzałoodporny) w obu bitwach.
"Zmienna skuteczność strzał" jest więc kolejnym picem na wodę.

użytkownik usunięty
cezorro

"- Muzyka Hornera. Facet, któremu brakuje tej iskry bożej Zimmera czy Newtona, a który z niezrozumiałych powodów robi w tej samej hollywoodzkiej pierwszej lidze, zapodaje tak wtórny i przeraźliwie ilustracyjny podkład, że aż przykro. "

Wtórny? To niby na jakim soundtracku bazował wg ciebie Horner? I co to znaczy wedle twojej opinii "ilustracyjny podkład"? Potrafisz to opisać swoimi słowami, bez zaglądania do Wikipedii?

"- Efekciarskie, ale za to bezsensowne idiotyzmy scenariusza (np. początek - przedstawiciele firmy namawiają bohatera do przejęcia kontraktu brata akurat w momencie kremacji jego ciała, a nie - jak zrobiłby każdy normalny człowiek - 10 minut później w innym pomieszczeniu, etc.), "

Naprawdę uważasz ten moment filmu za idiotyczny? Po co doszukujesz się dziury w całym?

"- Koszmarne momentami bugi w animacji postaci (nie wszędzie motion picture, oj, nie wszędzie :-). Sorry-sorry: mieli 2 lata i miliony, więc mogli to zrobić, jak trzeba. "

Idioto, za ten film odpowiadał sztab najlepszych fachowców z tej dziedziny i możesz być pewien, że żaden z nich niczego nie zepsuł! Jakie bugi w animacji postaci, udowodnij, że tam są jakieś błędy? Kurczę, może dam znać ekipie Camerona, że tutaj w Polsce żyje sobie taki "samorodek", gość znający się na animacji postaci jak mało kto! Łapska mimowolnie opadają...

"- Schemat i brak polotu w tworzeniu rzekomo odmiennego (i odległego) uniwersum. Czy coś was zniesmaczyło, zażenowało lub pozostało niezrozumiałym u przedstawicieli obcej rzekomo humanoidalnej rasy ? "

Jaki schemat? Co to znaczy w przypadku "Avatara"? I dlaczego brak polotu? Umiesz to jakkolwiek wyjaśnić po swojemu? Czy tylko bezsensownie operujesz pojęciami z czasopism i for netowych, nie wiedząc, co one oznaczają? Chcesz kreować się na rzetelnego, profesjonalnego krytyka?

To samo reszta znawców. Zapytać jednego z drugim, co to znaczy, że np. "Avatar" ma denny montaż to nic nie umieją odpowiedzieć. Nawet na to, czym jest wg nich ów montaż i na czym polega. Żenada.

ocenił(a) film na 9
cezorro

Tak w ogóle scena lądowania Jake na pandorze jest majstersztykiem
rewelacyjnie zmatowanym wizualnie i dźwiękowo. Od momentu gdy prom wchodzi
w atmosferę, poprzez lot w burzowych chmurach, z których wyłaniają się
zarysy terenu, przelot nad wykopaliskami, samo lądowanie w bazie... to
wszystko w połączeniu z niepokojącą i dobrze zgraną muzyką jest po prostu
świetne. Jeden z moich ulubionych motywów :)

ocenił(a) film na 3
megastwoor

ale czy jest tak dobry jak motyw nalotu kawalerii powietrznej na wioskę
przy dźwiękach muzyki Wagnera w dobrze nam znanej adaptacji powieści Józefa
Korzeniowskiego? ;)

ocenił(a) film na 9
Elmo_Is_Dead

hehe aż musiałem się upewnić w googlach, czy na pewno to ci chodzi :D. Ja
np nie miałem pojęcia, że jest to na prozie Korzeniowskiego. Czytam głownie
fantastykę :). Czy jest piękniejsze....nie wiem :) zależy czego oczekujesz
i co bardziej rozpala twoje artystyczne wnętrze :D

ocenił(a) film na 3
megastwoor

nie mam artystycznego wnętrza. Petroniusz mi zarzucił że jestem pustakiem.
Moja samoocena legła w gruzach ;)

ocenił(a) film na 9
Elmo_Is_Dead

:) Swoją drogą ty także niezłą przyczepiasz mu etykietę :D . Aż się go żal
robi. Ale w dużej części się z nim zgadzam. W kwestii trolli oczywiście.
Nie powinieneś też go winić za to że jest rozgoryczony. Ty tu na luzie i z
uśmiechem, a on z reguły toczy ciężkie batalie, albo bierze na siebie
ciężar zmaltretowania kolejnego trolla w pojedynku jak to zrobił ze świętej
pamięci rychem8 :D. Nic dziwnego też , że jak po nim jedzie parę osób, (w
tym jedna dziewczyna) jednocześnie, to traci poczucie humoru i nie ma
dystansu

ocenił(a) film na 3
megastwoor

odnoszę wrażenie że dystansu i poczucia humoru nie miał nigdy. On sobie to
forum za bardzo do serca bierze, głęboki żal w duszy chłopak ma.
Najgorsze jednak jest to że wobec osób o innym poglądzie zachowuje się jak
zwykły, prostacki cham.

ocenił(a) film na 9
Elmo_Is_Dead

Dawniej tak chyba nie było z nim ale nie wiem, mogę się tylko domyślać. To
że jest na krawędzi to widać. Ale mam wrażenie, że ciągłym krytykowaniem go dokładacie oliwy do ognia. Nie jestem w temacie zresztą, bo nie śledziłem
tego dokładnie. Ale mogę sobie wyobrazić, że sytuacja w której tzw trolle,
(dla mnie złośliwe gnojki i śmieci) rozbijają mu internetowe układy z
ludźmi, to chyba stałbym się nerwowy :). Nie wiem, może czuje się osaczony,
albo ma w realu jakiś problem i szuka odskoczni na necie gdzie już czekają
na niego wesołe trolle. Oczywiście czasem przegina tekstami...kurde ja go
po prostu nie znam, więc nie wiem co mu w duszy gra :D

ocenił(a) film na 9
megastwoor

w każdym razie konfrontacja rychu8/petroniusz była super. Zrobiłem sobie
nawet kopię zanim to wymazali. A i pmp na poczatku tego zarobił po
grzbiecie... :D

ocenił(a) film na 3
megastwoor

być może masz rację, może szuka odskoczni w necie od problemów życia
codziennego ale mnie to nie obchodzi. dla mnie jest tylko ikonką i tekstem
na monitorze (i vice versa) i poprzez ten pryzmat jest przeze mnie
postrzegany. Tutaj budujemy swój wizerunek od podstaw- ja np. nieco
złośliwego, aroganckiego i zarozumiałego gnojka (umyślnie;)
on, zadufanego w sobie dupka (chyba nieumyślnie).
To jest jeden z fenomenów internetu i tej nieznośnej iluzji anonimowości.

ocenił(a) film na 9
Elmo_Is_Dead

...Nie no trzymaj fason, bo dobrze to wychodzi :D. Nie wiem czy Petroniusz
jest taki jak go opisałeś. Jeszcze z nim nie gadałem, ale ma u mnie plusa
za te lapsy nastrzelane dresikom :). Gdyby jednak traktował komunikację w
internecie zdawkowo w kategoriach ikonek i cyferek, to by się w sobie nie
zamykał i nie obrażał na innych. Z tego co widziałem to on po prostu ma już
konkretnie dość trolli. Może stąd ta zgryźliwość z jego strony i brak
dystansu do innych użytkowników. Może oczekuje bezwarunkowej pomocy w
tępieniu tych wypierdków i żal mu z takich powodów, że np jedynym znajomym
tego pokraka i podrabiacza kont nationala___ jest Limonka. Trochę jakby
wpadał w obsesję z ich powodu. Może kontakt tutaj ze swoimi znajomymi jest
dla niego naprawdę ważny i nie chce żeby to się rozpadło przez tych
idiotów?

ocenił(a) film na 9
megastwoor

"Może kontakt tutaj ze swoimi znajomymi jest
dla niego naprawdę ważny i nie chce żeby to się rozpadło przez tych
idiotów?" - chodziło mi tu oczywiście o trolle.

ocenił(a) film na 3
megastwoor

http://www.filmweb.pl/topic/1355523/jake+sally+jest+seksowny+jak+m%C5%82ody
+kociak.html
spójrz tutaj. To wiele wyjaśnia. Tępy dupek i nic więcej.