Ma świetny uśmiech :)

<krótki ten komentarz>

Dobra Panowie (i Panie) - trzeba się ogarnąć i przestać żyć w wyimaginowanym świecie. Cameron spisał się rewelacyjnie - stworzył bohaterów i świat do którego wszyscy chcieliby się przenieść, nabijając jednocześnie sakiewkę grubymi milionami zielonych.

To prawda, świat ten jest piękny i niedostępny dla nas, ale trzeba wziąć się w garść i odnaleźć Pandorę na Ziemi (może będzie to łatwiejsze na wiosnę jak wszystko się zazieleni a dziewczyny zaczną ubierać się bardziej jak Neytiri ;P).

Tak czy siak, ja dzisiaj idę 3 i ostatni raz do kina na Avatara, a potem wracam do otaczającej nas rzeczywistości. A wszystkim Wam życzę odrobinę zdrowego rozsądku, żeby animacja nie robiła nam takiej sieki z mózgu bo aż strach pomyśleć co będą nam robić filmy za kilka lat :)

Jeny. Na ty gify mógłbym patrzeć bez przerwy... :D

Ten pierwszy gif jest świetny, ten uśmiech i powalające spojrzenie.

Najlepsze jest to, że akcja filmu rozgrywa się w SYSTEMIE trzech gwiazd o nazwie ALFA CENTAURI, który nie jest wymysłem CAMERONA tj. (ALFA CENTAURI A, ALFA CENTAURI B i PROXIMA CENTAURI). Ten układ jest widzialny dobrze z ziemi i jest także najbliższy do naszego UKŁADU SŁONECZNEGO. Jest wielce możliwe, że jakieś księżyce tam występują. Na razie ziemska technologia jest wstanie wykryć jedynie jakieś wielkie planety gazowe (typu Jowisz), tak więc o znalezieniu jakiegoś zamieszkałego księżyca nie ma mowy.

"Alfa Centauri (α Centaura, Alfa Centaura, inne nazwy: Rigil Kent, Rigel Kentaurus, Rigil Kentaurus, Toliman) jest trzecią co do jasności gwiazdą na niebie (jasność obserwowana układu: -0,27m; wielkość absolutna: +4,4m). Jaśniejsze są tylko Syriusz i Kanopus (nie licząc Słońca). Znajduje się ona w gwiazdozbiorze Centaura i nie jest widoczna z północnych szerokości geograficznych (powyżej równoleżnika 29 N). Alfa Centauri to właściwie system składający się z trzech gwiazd tworzących układ potrójny. Te trzy gwiazdy są najbliższymi gwiazdami od Ziemi (po Słońcu)."

"Składniki układu
Alfa Centauri jest gwiazdą podwójną, składającą się z dwóch gwiazd Alfa Centauri A i Alfa Centauri B. Odległość od Ziemi wynosi 4,36 lata świetlne. Elipsa orbity gwiazd ma ekscentryczność 0,52, minimalna odległość między gwiazdami wynosi 11,2 j.a., średnia 23,7 j.a., maksymalna 35,6 j.a. Okres obiegu wynosi 80 lat. Podczas największej separacji dwie gwiazdy można rozdzielić nawet w prostym amatorskim teleskopie, a nawet przez dobrą lornetkę.

Alfa Centauri A, większa z dwóch gwiazd, jest bardzo podobna do naszego Słońca. Ma taki sam typ widmowy G2V, ale jest nieco bardziej masywna (1,09 masy Słońca) i przez to o połowę jaśniejsza. Alfa Centauri B ma masę wynoszącą 0,9 masy Słońca, typ widmowy K0-1 V, jasność wynoszącą tylko połowę jasności Słońca. Temperatura składnika A wynosi 5800K, a składnika B natomiast 5300K.

Do układu Alfa Centauri zaliczana jest też oddalona od większych składników gwiazda Alfa Centauri C, znana także jako Proxima Centauri. Alfa Centauri C znajduje się, spośród trzech składników (i tym samym wszystkich gwiazd) najbliżej Słońca (jest odległa o 4,22 lata świetlne), czemu zawdzięcza swą nazwę Proxima Centauri (proxima - łac. najbliższa). Na niebie gwiazda jest znacznie oddalona od głównej gwiazdy Alfa Centauri i jest widoczna tylko przez teleskop."

TAM właśnie mieszka NEYRITI i nawet można zobaczyć jej układ.
Podsumowując. Bardzo możliwe, że w tamtym rejonie powstał jakiś księżyć, ale czy życie? To już mało prawdobodobne, a może CAMERONA porwali kosmici i dlatego stworzył ten film będąc na PANDORZE:)

No właśnie. To jest to, o czym pisałem wczoraj. :) Istnienie Pandory jest
możliwie. Prawdopodobnie te gazowe olbrzymy mają jakieś księżyce, ale nie
jesteśmy jeszcze w stanie tego zaobserwować. Jednym z nich mogłaby być
właśnie Pandora. Gdzieś czytałem, że taki księżyc gazowej planety mógłby
się nadawać na miejsce do rozwoju życia. Cameron to sprytnie wymyślił -
widać, że ten świat tworzył "z głową", a nie tylko z fantazją. :) Nikt nie
może zaprzeczyć istnienia Pandory, dopóki ten układ nie zostanie dobrze
zbadany. :P

Myśląc realnie, to pewnie do takiej historii nigdy nie dojdzie, ale z
drugiej strony myślę, że jest ona prawdopodobna również w naszej
rzeczywistości, a nie tylko w świecie filmu. :)

Jednak sporo jest tego "Science" w tym Sci-Fi. :D

Albo jeszcze lepiej. Cameron to taki Nastradamus naszych czasów i okaze się, że za ok 140 lat rzeczywiście ludzka rasa poleci na Alfa Centauri a tam życie i na dodatek z kryształkami wartymi 20mln dol. za kilo ;D

Jeżeli LUDZIE opanują loty miedzygwiezdne to ALFA CENTAURI będzie na pierwszym miejscu jeżeli chodzi o odkrywanie nowych światów, ponieważ ten układ gwiazd jest najbliżej naszego Śłońca (tylko ok. 4 lata świetlne co w skali kosmosu jest minimalną odległością). I jeżeli odkryją tam jakieś księżyce to na cześć CAMERONA może nazwą go PANDORA. Jedno jest pewne, póki tamten rejon kosmosu nie zostanie odkryty to na 100% nie można zaprzeczyć w istnienie takiego świata. Zresztą CAMERON nieźle to sobie wymyślił - ALFA CENTAURI jako rzeczywisty układ z brakiem możliwości sprawdzenia jego "zawartości".

Tak więc na NEYRITI co najwyżej możemy sobie popatrzeć przez TELESKOP, lub też jakąś mocniejszą lornetkę, i wyobrazić sobie tam PANDORE.

PS. 16.01 idę drugi raz na AVATAR-a do IMAX-a na SADYBIE. Może ktoś z forumowiczów też się wybiera. 16.01 dlatego, że ciężko o dobre miejsca w tych wielkich kinach. 16.01 godz. 13:00.
pzdr

PS2. Co do Neyriti to u mnie zauważyłem jedynie zauroczenie postacią stworzoną przez J.C. - bez żadnych szalonych uczuć.

A tu jeszcze jedna ciekawostka znaleziona w necie.

"Projekt Longshot

Cel misji Longshot - układ alfa CentauriProjekt Longshot - koncepcyjny projekt NASA, stworzony w latach 1987-88, mający na celu opracowanie planu wysłania do układu Alfa Centauri bezzałogowej sondy. Głównymi celami misji miały być: wyznaczenie za pomocą paralaksy odległości do gwiazd stałych, zbadanie gwiazd tworzących układ oraz ośrodka międzygwiezdnego.

Projekt zakładał wykorzystanie dostępnej technologii oraz realistyczne perspektywy rozwoju techniki na przestrzeni 20-30 lat do czasu wysłania sondy. Jako główny napęd statku w podróży międzgwiezdnej został wybrany pulsacyjny silnik termojądrowy, wykorzystujący sekwencję kontrolowanych eksplozji temojądrowych. Dzięki niemu sonda miała osiągnąć maksymalną prędkość 13 411 km/s, czyli ok. 4,5% prędkości światła. Mimo tak wielkiej szybkości, planowany czas lotu wynosił 100 lat.

Przebieg misji
Termin rozpoczęcia misji został określony luźno jako "początek XXI wieku". Sonda miała zostać złożona na niskiej orbicie okołoziemskiej przez załogę Stacji Kosmicznej z modułów wysyłanych kolejno z Ziemi. Następnie za pomocą silnika rakietowego na paliwo chemiczne, miała zostać umieszczona na orbicie okołoziemskiej, a następnie okołosłonecznej, nachylonej pod kątem 61° do równika niebieskiego (deklinacja układu α%nbsp;Cen). Dopiero tam miał zostać uruchomiony główny silnik sondy.

W trakcie kolejnych dziesięcioleci lotu sonda zbierałaby dane dotyczące ośrodka międzygwiezdnego. Po 71 latach statek rozpocząłby hamowanie, obracając się o 180° i ponownie uruchamiając silnik pulsacyjny. To pozwoliłoby na przelot w pobliżu gwiazdy Proxima Centauri po dalszych 20 latach, a następnie wejście na orbitę wokół Alfa Centauri B. Główna część misji zakładała badania obu centralnych gwiazd, oraz wyznaczenie metodą paralaksy odległości do gwiazd w promieniu 1,2 Mpc od Słońca (czyli nie tylko w całej Drodze Mlecznej, ale też w galaktyce Andromedy).

Problemy realizacyjne [edytuj]
Misja taka czasem trwania przekraczałaby jakąkolwiek wcześniej przeprowadzoną, niezbędna byłaby współpraca kilku pokoleń naukowców. Koszty konstrukcji sondy i utrzymania infrastruktury na Ziemi prawdopodobnie byłyby wyższe niż programu Apollo.

Napęd jądrowy, choć realistyczny i bardzo obiecujący, wciąż nie został wprowadzony do użytku w sondach kosmicznych. Oprócz wysokich kosztów realizacji, prace nad tego typu silnikami spotykają się z ogromną niechęcią społeczną. Podobny problem dotyczy umieszczonego na pokładzie reaktora jądrowego, mającego zasilać aparaturę badawczą i silniki.

Także komunikacja z sondą oddaloną o 4,37 roku świetlnego byłaby niezmiernie utrudniona. Projekt Longshot zakładał wykorzystanie laserów wysokiej mocy do przesyłania danych na Ziemię. Sonda musiałaby działać niemal całkowicie autonomicznie, korygując tor i prędkość lotu, a w późniejszej części misji także wybierając cele badań."

Tak więc chcieli odwiedzić NEYRITI (to cudo)i samych Na'vi już w latach 80-tych:)

Neytiri, Neytiri... nie "neyriti"... Pewnie w układzie A Cen nie ma ani Polyphemusa ani Pandory, ale do końca tak naprawdę nie wiadomo.

Ja chyba się wybiorę na Sadybę.Trzeci raz juz hehe ;) Jeszcze nie jestem pewien kiedy ale 16.01 powinien mi pasowac.Moze cos sie jeszcze zmieni ale raczej nie ;)

Cieszę się że ktoś w końcu napisał o położeniu pandory w kosmosie. Problem jest w tym, że te informacje zawarte były tylko w zwiastunie filmu, tym z narracją sigourney weaver. W samym filmie nie było o tym ani słowa, co bardzo mnie zawiodło. Stąd moje pytanie, czy twoja wiedza pochodzi ze zwiastuna, czy z treści filmu?

super plakaty !! z tego filmu i innych


http://allegro.pl/item874915150.html

Plakaty z tego filmu niestety ssą, widziałem kilka fajnych, ale zrobionych przez fanów i w małej rozdziałce :(

http://moviecultists.com/wp-content/uploads/2009/11/avatar-poster.jpg

Coś dla was.


http://images3.wikia.nocookie.net/jamescameronsavatar/images/6/66/Neytiricryin.p ng

Byłem dziś drugi raz na Avatarze (tak, wiem, wstyd, że dopiero drugi raz) :D

Jednego jestem pewien - film zyskuje z każdym powtórnym obejrzeniem dzięki Neytiri. Dziewczyna naprawdę urzeka ludzi, i to nie wyglądem, a swoim zachowaniem. Praktycznie każda scena, w której ją widzimy, jest tak pełna emocji, że naprawdę powinna dostać Oscara.

I może jestem ślepy, ale w Neytiri połączyła się z Jakiem tsaheylu :) W wiadomej scenie przez chwilę widać, jak ich warkocze są splecione (lub tak blisko siebie, że ciężko odróżnić).

:D

;D a ja jestem przekonany że zaraz wszyscy to sprawdzą ;D hahaha

A dlaczego mieliby nie być połączeni, nie mów tylko, że za pierwszym razem myślałeś że oni się tylko całują. :D

Kilka scen później Tsu'tey mówi nawet wszystkim że Jake i Neytiri robili bara bara. :O

Nie no, wiedziałem, że było coś więcej, niż przytulanie i całowanie :D Dopiero za drugim razem jednak zauważyłem połączenie, a sam moment, jak łączą się tsaheylu będzie na dvd :D Nie mogę się doczekać, jak to będzie wyglądało :D

Potwierdzam! Ich warkocze połączyły się :D

Dzięki Bogu (a raczej Cameronowi;) ) że Neytiri nie zginęła. Wystarczająco że przez połowę filmu, miałem oczy ze szkła, a podczas sceny gdy Moha rozpaczliwym głosem, prosi Jake'a o pomoc, nie mogłem się już powstrzymać od uronienia kilku łez...>.> I gdyby Neytiri zginęła to chyba by mi serce stanęło, a z oczów wypłynęła by "fontanna wody"...>.<

Ogólnie to jestem za wrażliwy na takie filmy. xD

Pozdrawiam wszystkich fanów ;)

Swój post powinieneś rozpocząć: "UWAGA SPOILER!" :D I mój teraz też, bo...
ja też bałem się strasznie, że Neytiri zginie. Było kilka takich sytuacji,
że niewiele brakowało... A wszystko dlatego, że byłem nieświadomy
zakończenia. Podświadomie przypominałem sobie Titanic'a, gdzie zginął
główny bohater. Na szczęście Neytiri przeżyła... co za ulga! Aż się płakać
chciało ze szczęścia. :)

Może i masz rację, ale osoby które chcą obejrzeć film, a jeszcze go nie widzieli, raczej będą omijać takie tematy szerokim łukiem.(Ja tak zazwyczaj robię xD)

Zgadzam się dokładnie

Wspaniale napisane

Spokojnie, Neytiri nie zginie !!
Zoe i Sam podpisali umowę na 3 częsci czyli trylogię :)

Ale nie wiadomo co w ostatniej części może odpalić Cameronowi...

Ważne by Neytiri żyła w naszych sercach !!!

;P

Czytałem ten temat do tej pory i postanowiłem się dołączyć.

Podpisuje się rękoma i nogami pod postami innych

Neytiri jest ideałem kobiecości, gatunkiem tak wymierającym na naszej planecie.

Na Avatarze bylem raz ( w zeszły piątek ), w piątek drugi pójdę ( juz mam bileciki :) ), za tydzien trzeci, a na feriach 4 :)



Oel ngati kameie Neyriti :))

Dla co niektórych będzie żyła nie tylko w sercach, ale i w łóżkach xD xD xD xD xD.

Oby nie zginęła ;) - świetna postać.

Skąd masz takie informacje ze Sam i Zoe podpisali umowy ??

Jak to skąd? Ja tam wiedziałem o tym w dniu premiery. Wszędzie o tym trąbią, tymbardziej na Avatar Wikia piszę, zresztą sam Worthington powiedział, że podpisali kontrakt na trylogię. ;)

Oby nikt nie zginął. Tymbardziej Neytiri...

na pewno nie zginie ;) film był dramatyczny ale był absolutny happy end więc na pewno tak samo bedzie w kontynuacji :d oby...

Myśle że Cameron widząc po reakcji mężczyzn na Neytiri :D To zrobi happy-end :D Must !!

chyba ze ją uśmierci by dać początek nowej.....do czego mam nadzieje iż nie dojdzie.

No dobra...3 raz w kinie zaliczony. NEYTIRI już nie czaruje jak za pierwszym razem, ale nadal jest to coś. Nie czuje się jakby mnie właśnie odłączyli od Avatara jak to miało miejsce wcześniej.

Teraz czuję większą motywację, aby zacząć coś robić ze swoim życiem i bardziej doceniać to co jest wokół nas - a kiedy będzie lepszy moment jak nie na początku roku ? ;D

Tak czy siak, z kinem finito - teraz czekam na reżyserską wersję na DVD :)

Piękny film...

Kurde, dzięki temy filmowi dotarło do mnie czego w moim życiu nie ma , a powinno być i co jest najważniejsze 10/10

Mam pytanie, pierwotnie Neytiri miała wyjść za Tsu'Tey ? ale po przygodzie
pod Drzewem Dusz plan nie wyszedł ??

Ponoć taki był plan, ze mieli być para ale wyszła lipa bo sypnęła się z innym i po jabłkach ;)

Tak, ponieważ oni byli sobie przeznaczeni, a raczej wybrani według zasad społeczności Na'vi. A że Na'vi wiążą się na całe życie z jedną osobą (powstaje tsu'tey jak ze wszystkim innym), pozatym zakochali się w sobie i jak to powiedziane było w filmie, kopulowali :)

Ze niby kto kopulował Tsu'tey z Neytiri ??

Tego nie wiemy, jak wiadomo, każdy mężczyzna po narodzeniu się po raz drugi (dołączeniu do społeczności, staniu się wojownikiem itp.) wybierał sobie kobietę. Logicznie myśląc można więc dojść do wniosku, że Tsu'tey wybrał Neytiri, jednak nie widać żadnej zażyłości między nimi...

Tak więc kilka teorii:

1. błąd w scenariuszu
2. Neytiri i Tsu'tey byli parą tylko "formalnie"
3. Córka wodza jest zarezerwowana dla nowego wodza i nikt wcześniej nie może sobie jej wybrać

On nie wybrał jej, byli "ustawieni" od samego początku, to tak jak w plemionach niektórych, gdzie przyszłemu wodzowi jest przypisana od maleńkości jego przyszła żona :) A tutaj taki psikus mały się zdarzył :D A kopulowali, co możemy się domyslić po reakcji wszystkich po zadaniu tego pytania, jak i samych zapowiedziach Camerona że scena ta zostanie dołączona do DVD i BR (jako że musiał skrucić ją żeby nie uzyskać wyższego PG) :)

Szkoda, że akurat scena seksu będzie przedłużona, wolałbym więcej z nauki Jake'a lub jakieś wspólne wypady na polowania czy cóś w ten deseń (ogólnie Jake + Naytiri + Pandora). A tu taki tani chwyt ;(

garam spokojnie :) Avatar będzie dłuższy o około trzydzieści minut, film został skrócony ze względu na projekcje 3D, ponieważ dla ludzkich oczu było by to zbyt ciężkie doświadczenie hehe także pokazanych będzie dosyć dużo nowych scen, prawdopodobnie takich o których wspomniałeś :)

Ale wolałbym, by te 30 minut to były tylko takie sceny o których pisałem ;)

Wiesz, żeby zaspokoić nasz głód ciekawości to co najmniej druga część musiała by powstać :D:D Jeszcze troche a naucze się wszystkich dialogów i ruchów Neytiri na pamięć ;p:)

Nie było o tym mowy i sam Tsu'Tey nie był zazdrosny o Neytiri.