Cameron jest znany z tego, że jego bohaterowie są wyraziści i "z krwi i kości". Niestety ograniczenia czasowe (2,5h filmu) nie pozwoliły na wykorzystanie pełengo potencjału niektórych postaci w 'Avatarze', chociażby Selfridge'a czy Trudy, no ale i tak jest bardzo dobrze.
Nie wiem jak według Was ale ja jestem zdania, że Neytiri to najlepsza postać w filmie. Oczywiście bez ujmy dla pozostałych, ale to co zrobiła Zoe Saldana naprawde zasługuje na wyróżnienie. Doskonale przedstawiła zamysł Camerona dla tego charakteru: sprawia wrażenie twardej i niezniszczalnej ale subtelnej zarazem i bardzo delikatnej, obcej ale niewiarygodne sexy i cool. Widoczna jest każda najmniejsza emocja na jej twarzy, spojrzenie powala (to już bardziej zasługa charakteryacji CGI:), ale bez wkładu Saladany nie byłoby chyba takiego efektu. Do tego ten zachrypnięty głos. Miodzio! Oglądając nie mogłem się doczekać następnej sceny z jej udziałem. Naprawdę kawał dobrej roboty, brawo ZOE!
:)
designer: "he [Cameron] said something to the effect of...the audience has to want to fuck her."
Cameron: "Right from the beginning I said, "She's got to have tits,"
Ta fotka mówi wszystko:
http://www.life.com/static/ugc/772/ugc1023772/watermarkcomp.jpg
;p
'hehehe, kasa, misiu kasa' :P i pewnie jeszcze coś w stylu "mówiłem, że faceci pokochają 3 metrową niebieska kocicę"?
Cameron to sprytny gość, nie powiem.
Tytanic był kierowany do kobiet, za to facecie za nim nie przepadają.
Avatar jest dla facetów, kobiety nie chcą na niego iść tak często ;P
w sumie co się dziwić, jak cały film dla mnie to Neytiri
Kobiety mają tylko Jack`a, może jakby główny bohater był kobietą, zakochującą się w przystojnym synu wodzo to kobiety byłyby bardziej przychylne?
Nie ma w ogóle możliwości, nie ma tematu. Ona musi być. Nie boję się o 2. raczej. Od początku do końca, w trakcie seansu załóżmy 3. części za te pare lat siedziałbym maksymalnie spięty. Pamiętam co się stało z Trinity. Nie chciałbym, aby to samo stało się z Ney, ale już o tym wspomniałem. Ona jest istnym ucieleśnieniem wszelkiego dobra i miliona innych cech, masakra.
E, ja mam 19. ;>
Ja nic nie mówię- też mi się podoba, jej gesty, mimika, głos i sposób wypowiedzi, ale to co wy do niej czujecie to jest już lekkie zboczenie :D
Rowniez jestem zajebistym fanem- zreszta widac, niejeden post za mną, ale kurcze xD
Znajdzcie sobie dziewczyny- ja mam 18 lat i mi z moja "Ney" również jest dobrze... ;)
ja tez 19 :D Qrwa... Matura w tym roku :) A ja sie bujam w Ney ...o shit :] No ona jest ucieleśnieniem opiekuńczości ;D której nam tak chlopaki brakuje ze strony female ;]
Kurde, podpisuję się pod większością Waszych wypowiedzi obydwoma rękami i nogami!! Neytiri jest niesamowita, nie mogę przestać o Niej myśleć...Jeszcze nigdy nie byłem na jakimś filmie w kinie więcej niz RAZ.Na Avatara idę już 3 raz.Idę tam zeby jeszce raz ją zobaczyć.To jest jak narkotyk.Wertuje neta w poszukiwaniu jej fotek i informacji o Niej.Jeszcze nigdy tak nie miałem.Nie umiem się powstrzymać.Po skończeniu filmu czułem sie jak Jake odłączony od Avatara.Fatalnie.To co przeżyłem w kinie było tak piękne ,że nie chciałem wyjść z sali.Zakochałem się w Neytiri, to rzeczywiście ideał kobiecego charakteru.Świetnie je określił autor tematu.Podobało mi się jak Ona uczyła Jake'a jezdzic na tym koniopodobnym stworzeniu, jak pomagała Jake'owi kiedy ten zdobywał swojego Ikrana wołając "Tsaheylu Jake!"I ten jej przepiękny powalający uśmiech, kiedy Jake wyznał jej miłość.To jak broniła Jake'a, jak podała mu maskę, przepiękne to było! Ogólnie całościowo mi się podoba, tak z charakteru jak i wygladu.Nie mogłem się doczekać każdej następnej sceny z Nią.Nie mogę przestać o niej myślec, no poprostu nie umiem! I załamuje mnie to ,że Ona, jak i Pandora nie istnieją... jesli można sobie wybrać Raj po śmierci to ja wybieram Pandorę!Kolos się zbliża a ja połowy rzeczy się jeszcze nie nauczyłem, bo załamany trochę jestem tym wszystkim :/
Ps Śledze juz kilka dni ten temat i dopiero teraz sie wypowiadam, szczerze to ulżyło mi ociupinkę ze moge o tym z kims pogadac ;)
Może ktoś chce się ze mną wybrać niedługo na Sadybę w wawie na Avatara?:D
szczerze, to mnie załapało tak strasznie na nią dopiero następnego dnia po drugim seansie. a teraz dupa. 7 razy miałem łzy w oczach podczas sceny pod drzewem głosów, na koniec filmu po walce z pułkownikiem, gdy płakała po stracie ojca jak i zniszczeniu drzewa przez koparkę.
Od 25 wydałem na ten film 210 zeta + dojazdy. Przez ten czas moje życie kreci się dookoła tego filmu i postaci.
No to nieźle Cię szarpnęło, nie powiem ;). Mnie wzięło na cały film po drugim razie, uczucia były bardziej mocniejsze, nie tylko względem Neytiri. Ja się w niej nie kocham, nie czuję burzy w środku gdy patrzę na jej foty czy coś w tym stylu. Po prostu jest przykładem ideału, pięknie wyrzeźbionego i przekazanego. Ma w sobie to coś. Coś, za co ją wielbię. :P
Więc nie jestem żadnym nie wiadomo jak pokręconym jej fanatykiem, po prostu - dobra z niej kobitka. ;)
A Tobie Blejku i tak przeca przejdzie, jak i każdemu. Choć pomimo tego, że ta euforia jest ciężka, to tak naprawdę miło jest czuć coś takiego. Osobiście nie trawię tej rozterki. Póki co uczucia słabną, ale dalej są i to mocne. W piątek się wybieram 3. raz, wszystko wróci... Tymbardziej jak wspomniałem ide z nastawieniem, że tak powiem, na pełnej kurwie. Dogłębne analizy, etc. Coś czuję, że na tym seansie nie wytrzymam nerwowo. Całokształt i Neytiri.
Na 2. i 3. część będę smigał z glockiem. W razie by czego oddać sobie kulke w łeb, w razie (ponowie) gdyby Neytiri wyzionęła ducha. Ale może, bez przesad...
Poza tym, moja Ney też ma się dobrze. :P
Jak dostanę zapłatę, to pójdę chociażby jeszcze i 8 razy... bo warto. Zależy jak długo jeszcze będą grali w kinach, choć na http://avatarmoviezone.com/ twierdzą, że jeszcze 2 miesiąc będą to w imaxach grali.
Ja tam burzy nie czuję ;P choć jak już pisałem- łzy same lecą, a szloch po stracie Eutykana niszczy mnie wewnętrznie.
Czytałem wcześniej temat o chorej fascynacji Neytiri, ale nie spodziewałem się czegoś takiego co tu niektórzy Panowie wypisujecie :P Kurcze, zastanówcie sie troche, przecież to tylko edytowana przez komputer kobieta, piękna, to fakt, ale mimo wszystko to tylko graficzna fantazja autora :P Musicie się pogodzić z faktem, że niestety Neytiri nie istnieje :P A czytając niektóre wypowiedzi, aż nie wiadomo co odpowiedzieć, niektórzy albo maja po 15 lat i jeszcze buzują im hormony albo są 30 letnimi prawiczkami którym się zaczynają przewracać trochę klepki :P Tylko patrzeć jak pomalujecie się na niebiesko i zaczniecie skakać po drzewach :P
Bez przesady z tym malowaniem, poza tym ja nie jestem ani 15 latkiem ani 30 letnim prawiczkiem :P To poprostu fascynacja piękną kobietą, która jest piękna z zewnątrz jak i z charakteru.Mam nadzieję że znajdę kiedys swoją Neytiri ale jak narazie to nie mogę przestać myślec o tej "prawdziwej". To jak, chętny ktoś na Avatara?:D
w tym przypadku nie chodzi głównie o wygląd, no jakby na to nie patrzeć wygląda też bardzo spoko ale to nie wygląd wpływa tak mocno na emocje tylko to że jest kobietą idealną pozbawioną najmniejszych wad.. tu chodzi o charakter
niestety szansa że istnieje taka kobieta w XXI wieku wśród tych kilku miliardów ludzi jest według mnie bliska zeru
Cameron to mistrz nad mistrzami ehh.. mimo że takie postacie jak arwena czy eowina przedstawione są dość podobnie to jednak mimo wszystko to nie jest to Neytiri przebiła wszystko co do tej pory me oczy miały szanse ujrzeć
Może nie istnieje, ale fakt pozostaje faktem: ona jest wspaniała. Cóż ja (oraz wszyscy wokół) bym dał za spotkanie jej...
A ten pomysł na pomalowanie się i skanie po drzewach nie głupi :P Farby idzie kupić, ale z drzewami byłby problem ;/
3 dni po filmie i 3 dni czuję się tak samo jakbym z niego niedawno wyszedł, popadam w jakąś chorobę chyba ; D Motyle w brzuchu tylko chciałoby się tam wrócić a Neytiri brak słów coś wspaniałego mimo, że różni się od nas wyglądem ale charakter ideał.
Nie popadasz w zadna chorobę. Tu wszyscy tak mają łącznie ze mną.....
Ja sie tu zastanawiam jak ona pachnie.....?
Najgorsze jest to, że z dnia na dzień w Zoe widze Ney. Tego się boję najbardziej. :D
A z tymi prawiczkami to przesadzacie ja nie mam 15 lat i nie jestem prawiczkiem ... a Wy zaraz ciśniecie prawiczki , prawiczki ble ble ble...To po prostu euforia ideałem kobiety bardziej wewnętrznych ale zewnętrznym także (oczy powalają) . Na bank to nam wszystkim przejdzie :) Bo to zauroczenie , które jak sami widzicie jest niebezpieczne :) i zapewne bedzie pewnie wracało bo każdym seansie czy po kolejnych cześciach avatara , lub napotkaniem się na Neytiri :) Myśle że nikt z nas nie zapomni tego filmu i Kocicy:) Ale emocje opadną , mam nadzieje że tylko przygasną a Neytiri jak jest tak pozostanie naszym ideałem kobiecości . P.S Na Arwene też wszyscy tak reagowali :) Np. ja z kuzynem pamietam jak oglądałem WP , to też nie mogliśmy od niej wzroku oderwać ;] No ale Arwena to pikuś przy Neytiri :) Miło mi się z Wami rozmawia :) i uważam że jesteśmy całkiem ale to jak najbardziej normalni :)
A z tymi prawiczkami to przesadzacie ja nie mam 15 lat i nie jestem prawiczkiem ... a Wy zaraz ciśniecie prawiczki , prawiczki ble ble ble...To po prostu euforia ideałem kobiety bardziej wewnętrznych ale zewnętrznym także (oczy powalają) . Na bank to nam wszystkim przejdzie :) Bo to zauroczenie , które jak sami widzicie jest niebezpieczne :) i zapewne bedzie pewnie wracało bo każdym seansie czy po kolejnych cześciach avatara , lub napotkaniem się na Neytiri :) Myśle że nikt z nas nie zapomni tego filmu i Kocicy:) Ale emocje opadną , mam nadzieje że tylko przygasną a Neytiri jak jest tak pozostanie naszym ideałem kobiecości . P.S Na Arwene też wszyscy tak reagowali :) Np. ja z kuzynem pamietam jak oglądałem WP , to też nie mogliśmy od niej wzroku oderwać ;] No ale Arwena to pikuś przy Neytiri :) Miło mi się z Wami rozmawia :) i uważam że jesteśmy całkiem ale to jak najbardziej normalni :)
NA youtube prawie kazdy comment pod filmem z Neytiri jest w stylu "I love you" "U're so beatiful" itd Neytiri to jest fenomen, ten film dzięki Niej wpisze sie na stałe do najlepszych filmów wszechczasów!( no i może odrobinkę dzięki innym czynnikom hehe ;) )
Oglądałem setki filmów z różnymi stworami przypominającymi kobietę ale Neytiri to masakra, od samego początku filmu bałem się, żeby jej się nic nie stało, żeby było jak najwięcej scen z nią i jej pięknym spojrzeniem.
Jeżeli ktoś ma małą ochotę i trochę czasu to niech przeczyta moja mała historie.
http://www.filmweb.pl/topic/1283413/Moja+ma%C5%82a+historia.html
Jak to mawiają /b/tardy "epci threads are epic"
Przeglądając kilka dni temu /tv/ odkryłem ten oto temat, ukazujący jak zgubny wpływ może mieć miłość do Neytiri ;)
http://img694.imageshack.us/img694/6620/beztytuufgv.png
Prawdopodobnie jest to prowokacja, ale jakże piękna. Kolorytu całej sprawie dodaje fakt, że sam myślałem nad rozpoczęciem zabawy z LD właśnie pod wpływem Avatara.
Z resztą przyznać się - kto nie (nie liczą się osoby które pierwszy raz słyszą o LD ;) )?
Tak!! ja tez zaczalem myslec o nauczeniu sie LD!! WLasnie pod wplywem Avatara!! Przyznaje sie :D ty tez?
PS. Nawet ludzie nie wiecie jak wam zazdroszczę, że "efekt Avatara" (ten podobny do zakochania) trzyma się was po kilka dni ;( . Mi minął dnia drugiego i niestety ponowne pójście do kina nic nie pomogło.
Ale jak to mawiają
"Lepiej kochać i stracić niż nigdy nie zaznać miłości"
Nie no, to tylko jedna osoba powiedziała o tych prawiczkach więc nie "Wy" ;) To poprostu ideał kobiety, zapewne osłabnie w miare czasu to uczucie ale własnie mam nadzieje ze nie wygaśnie ;) tak jak ty ;) I to właśnie nie wygląd jest najwazniejszy a dusza ;) ach ten film wyzwolił we mnie pokłady romantyzmu...
Mówicie, że przesada z tymi prawiczkami itd, ale dla mnie co co najmniej dziwne żeby zauroczyć się wymyśloną postacią z filmu :P Ja wiem, że jest piękna (czyt. stworzona na bazie pięknej kobiety), jest miła, sympatyczna, stworzona tak aby intrygować i pociągać... Ale no bez przesady, dla mnie zachowanie niejednego wypowiadającego się tutaj ociera się o jakiś obłęd. W mojej opinii normalny mężczyzna nie zachowuje się w taki sposób. Może się spodobać ale trzeba mieć jakiś umiar, wynikający zresztą z logicznego myślenia :P Zresztą Neytiri na pewno nie jest ideałem, za słabo ją znacie :P pewnie jakby istniała to zgrzędziłaby i była nieznośna raz w miesiącu :P
Reasumując:
Neytiri - intrygująca postać
Wasza chora fascynacja - lekko żałosna i niedorzeczna :P
Po części się z Tobą zgadzam. :) Ja również jestem zachwycony postacią
Neytiri. Ma piękne ciało, ciepłe wnętrze, charakter. Ale to, co niektórzy
piszą, że by ją przelecieli i inne głupie rzeczy, to już się robi trochę
niesmaczne. :> Odnoszę wrażenie, że niektórym tylko jedno w głowie. :P
Platoniczna miłość do ideału to nic złego :) Ale faktem jest, że kilka osób które się stale przewija w tym temacie zachowuje się dość nietypowo. Nie chce pokazywać palcem, wystarczy poczytać :P
Hehe, Panie pomidorze, nie twierdze że to Pana wina, że Pan tak zareagował tylko wyrażam ogólnie moje zdziwienie tymże zjawiskiem, które jest dla mnie niezrozumiałe, pomimo tego, że również jestem zafascynowany filmem i byłem na nim 2 razy...
Proponuje wyjść z domu i rozejrzeć się dookoła, a na pewno znajdziecie równie interesującą kobietę jak Neytiri, tyle, że nie będzie ona niebieska i nie będzie miała ogona :P Ale dla mnie to zaleta :D
Życzę Wam wszystkim nadto zakochanym szybkiego otrzeźwienia umysłu :)
Pociąg seksualny do niej to oczywiście coś nienormalnego (ale jest i bardzo rzadko spotykany, lub nikt się nie przyznaje) ale platoniczna miłość do ideału ? Co w tym złego ?
Film jest od pewnego czasu również gałęzią sztuki. Sztuka od czasów prehistorycznych miała oddziaływać na emocje i tak się dzieje.
Hmm... może i obłęd ale to nie nasza wina . Ja przed tym filmem byłem normalny... To on wzbudził we mnie te całe kontrowersje . To wszystko wina Camerona ale dziekuje mu za to :) Bartek jak sam zauważyłeś ile facetów tu sie wypowiada to może jednak coś w tym jest ? Ja wiem że to wymyślona postać ale jak w pieknym stylu jeszcze żadna fikcyjna postać , kobieta nie wzbudziła we mnie tego . Nawet kumple mi mówią że mi się we łbie poprzewracało hehe :) No ale co na to poradze ;] Jednak każdy facet jest romantykiem co widać ;] P.S Dzieki Moskvich za poparcie :)
DarXed, przeczytaem twoja historie o przygodzie z Avatarem i musze ci powiedziec...mialem tak samo.Gdyby nie kolega (ktora tez jest zafascynowany Neytiri tak btw :))...to wiesz co? wcale bym chyba nie poszedl na ten film.Ale on mnie wciagnal w swoj swiat i nie chce wypuscic.A ja nie chce wyjsc ;)
ja miałem mniej traumatyczną historię, ale też śmieszną ;D
Mianowice nic nie wiedziałem o tym filmie, być może kiedyś tam trailer widziałem bo pamiętam muzykę z trailera, albo i i nie. no i kiedyś wyczytałem, że ubisoft robi grę na podstawie nowego filmu Camerona, autora Tytanica". łeee, jak od Tytanica to co to ma być- tak sobie pomyślałem :P
owszem. ale jakoś to tłumaczenie słów mi się skojarzyło, a dużo ludzi piszę jakie Neytiri ma duże, wspaniałe cudowne... oczy :P
Czy ktoś tu napisał o tym, żeby przeleciał Neytiri? Sorry, tym stwierdzeniem obraziłeś mnie, i na miłość boską, nie bądź kurwa hipokrytą, okej?
Wracając - nigdzie nie napisałem, że bym ją przeleciał. Odczuwam to samo co Ty, może inaczej to przeżywam.
/rude Luker
Ja też nie mówiłem że bym ją przeleciał , przelecieć to można laske w sylwestra . Mi chodzi o to że ona jest piękna wewnątrz i na zewnątrz jest ideałem , Bogini :) Afrodyta , obsadzenie wszelkich najlepszych cech kobiecych w pięknym ciele :D . Hehe :D zauważyliście jak sie denerwuje lub smuci to tak fajnie tymi uszkami robi :O Tylko mnie nie skarcie za to (bez perwersji) :D Klapną jej tak fajnie jak kociakowi :P
z tego co czytałem, to z reakcja ogonów się wzorowali na kotach. Z uszami nie wiem, ale rewelacyjnie je skula jak 2 raz powtarza Jakowi 'Menari' :)
http://www.youtube.com/watch?v=HrBrkv3vSGY&feature=related
Nie pamiętam, kto tak napisał, ale takie teksty tu się pojawiały. Czemu
myślisz, że napisałem to właśnie o Tobie?
Platoniczna miłość do ideału to nic złego :) Ale faktem jest, że kilka osób które się stale przewija w tym temacie zachowuje się dość nietypowo. Nie chce pokazywać palcem, wystarczy poczytać :P
Hehe, Panie pomidorze, nie twierdze że to Pana wina, że Pan tak zareagował tylko wyrażam ogólnie moje zdziwienie tymże zjawiskiem, które jest dla mnie niezrozumiałe, pomimo tego, że również jestem zafascynowany filmem i byłem na nim 2 razy...
Proponuje wyjść z domu i rozejrzeć się dookoła, a na pewno znajdziecie równie interesującą kobietę jak Neytiri, tyle, że nie będzie ona niebieska i nie będzie miała ogona :P Ale dla mnie to zaleta :D
Życzę Wam wszystkim nadto zakochanym szybkiego otrzeźwienia umysłu :)
A dziekuje :) Od razu inaczej miła rozmowa z kimś na poziomie :) Może i ja sie tak zachowuje :D Ale miło się z Wami podzielić odczuciami :P Czasem dobrze sie rozmarzyć i uciec w świat fantazji ;] bo czym by było życie bez marzeń . Każdy z nas ma taki ideał kobiety ja go znalazłem 29 grudnia w kinie :) . Dobra ja spadam spac bo rano nie wstane :| Narty Panowie ! Do jutra hehe ;] Pozdrawiam ! P.S To tylko chemia :P Przejdzie ;] niedługo wiosna a to pora miłosna Hehe :] Ale zostanie w pamieci napewno , Branoc !
nom, ja na pewno.
miałem temat dlaczego tak, a nie inaczej, ale zdechł po ok.150 postach, bo wszyscy zaczęli się tu wypisywać. jeśli kogoś interesuje, to zapraszam:
http://www.filmweb.pl/topic/1281528/Neytiri-+obsesja.html
w końcu to były najlepsze megabajty mojego transferu, i nie mogą się zmarnować :P
No wlasnie ciekawe jest to ze mi tez specjalnie nie zalezy zeby ja ekhm "przeleciec".Przeleciec to mozna jakiegos lachomata na sylwku.Poprostu chcialbym byc przy niej. tulic ja, szeptac jej do tych pieknych uszek czule slowka, byc u jej boku...A tymi uszkami rzeczywiscie fajnie porusza, super to wyglada ;) To poprostu platoniczna milosc
prawda? ja dziwiłem się, jak ktoś pisał, że u niego na sali po każdym z Nią ujęciu były odgłosy pożądania :D bo mi się wydaje, że z takim cudem to nie wypada tak po prostu.