.............straszne ;)
....................................................................
Kochani,zmykam do pracy,mam nockę(ale wampir nie jestem).Jak będziecie chcieli pogadać to jutro wieczorkiem będę.Jeszcze raz dzięki za przyjęcie zaproszenia,miło było poznać i pogadać-do jutra.
Ja też uciekam spaciu-mnie również było bardzo miło i mam nadzieję,że jutro się spotkamy w podobnym składzie. Pozdrawiam Was cieplutko i życzę czarno-białych snów, a Tobie, żeby praca szybko minęła-no chyba,że jest fajna-powiedzmy kąsanie szyjek pięknych pań ;) Dobranoc
No prawda-dostał to na co zasłużył wg Akademii,,, niektórzy się z tym zgadzają inni nie
ja jestem ciągle tutaj, chciałbym z wami podyskutować, niestety dysponuję taką wiedzą na temat horrorów jak Wy.
Ładnie, Ty się szykujesz do seansu :) ja niestety nie jestem aż takim nocnym markiem jak Ty :( oczka mi opadają,a na filmie na pewno bym usnęła. Wiesz oglądałam tylko 3pierwsze części Hellraisera-reszty nie widziałam..A Ty widziałeś wszystkie?
Tak ale te następne nie dorównały dwóm pierwszym a dla mnie II jest najlepsza-co ten doktor wyprawiał?!
Dla mnie najlepsza była jedynka.
Oglądnęłabym wiesz jakiś stary horror typu "Maska czerwonego moru" lub "Kruka" czy "Studnię i wahadło"..Jakoś tak mnie wzięło :) no albo "Noc żywych trupów" w reżyserii Saviniego :)
Hm a co powiesz na ,,Nosferatu,,z Klausem Kińskim?Ten do dopiero rozbudza zmysły,co?
Oj tego to daaawno ie widziałam-miał takie śmieszne kiełki cieniutkie i blisko osadzone :) ale i tak najbardziej przeraża mnie Max Schreck z tymi długimi szponiastymi paluchami brrr
Masz rację a najlepsza scena jest wtedy gdy towarzyszy swojemu gościowi przy kolacji i ten tnie się w palec...pamiętasz wzrok Nosferatu jak zobaczył krew?
Dobra,idę wyprowadzić psa i zaraz wracam!!!!!!!!!!!!!!!!Szykujcie łopaty i będziemy kopać grób.
Ojej a kto umarł??? :/
Nie strasz !!
........................................................................
Tanato jako tako weekend, dopiero od 15tej dziś troszkę poodpoczywałam troszkę,a tak wczoraj cały dzień też byłam zabiegana..ojj ja się wykończę chyba ;) a jak u Ciebie??
Strasznie wieje ojjj i tylko zimno i pada i zimno i pada jak śpiewał Kazik ;) okropna ta pogoga brrr
To taki to chyba sam się potrafi wyprowadzić i jeszcze łapy sobie wytrze po powrocie- nie wiem po co Tanato wybył na taką wichurę. Może go porwało? coś długo nie wraca.. :/
chyba właśnie wrócił, lampka znowu świeci :)
no sam się wyprowadzi, ale trzeba go pilnować przed zabraniem niewinnych dusz do piekła :)
Lampka to mu się cały czas świeci, przynajmniej u mnie tak jest :/
Może pies zrobił się głodny po spacerku? no nic, poczekamy
A jak wygląda taka rasa Żabko powiedz mi, bo powiem szczerze,że pierwszy raz się spotkałam.. ;)
No z takim psem Żabko to bym się nie bała nawet w ciemną uliczkę zbłądzić, ale on ma jakieś kolce-nie można go przytulić :(
Żabko tam troszkę ciup wyżej zadałam Tobie pytanie i mi nie odpowiedziałeś-przepraszam, wiem śmietnisko tutaj u nas na forum,ale postaram się dalej pisać po kolei, czyli na dole cały czas .. :) :/
Jestem,jestem-Żaba pomyliłeś się mam takiego skundlonego wilczura,pocieszny i kochany gamoń.Baby pogoda nie taka straszna,trzeba było się z nami przejść hehe.Jeśli chodzi o grób to wiesz...zawsze się przyda.
Oczywiście,że home-w taką pogodę to łańcuchami by mnie nie wyciągnęli z domu> :) oj ja nie mam psiaka,kiedyś miałam dwa..Teraz nie muszę wychodzić na spacerki w deszcz-mój szczur nie potrzebuje :) rybka złota zresztą też :)
O rany,masz szczura?Jaki,mały czy duży z takim długaśnym łysym ogonem?Rybki kiedyś miałem ale byłem za młody i to się dla nich kiepsko skończyło...
No nie jest aż taki wielki jak bym chciała(raczej wielka, bo to szczurzyca-szczury są kochane,ale mają wielkie...z wiekiem im rosną i trochę się brzydzę ;), tak ma taki fajny ogonek haha :) szczury wbrew temu co ludzie o nich myślą są bardzo czystymi zwierzątkami-mój się non stop myje :) wariat mały.
Minusem jest to,że żyją bardzo krótko-góra 2lata.Bardzo chciałabym mieć takiego zwykłego brązowego kanalarza-takie żyją do 7-miu lat i rosną naprawdę wielkie. Tylko trzeba by było dorwać malutkiego i od malucha przyzwyczaić, udomowić. Ciężkie zadanie :)
Podobno nie bardzo można je udomowić.Co do ogona to w nim tkwi właśnie piękno tego zwierzaka,szczególnie jak nosisz go na ramieniu.
Hm,jeśli mam być szczery to dostałem wtedy kolejkę elektryczną.Za pomocą transformatora przeprowadzałem na nich eksperymenty.Zabawy z prądem,pirotechnika-byłem niespokojnym dzieckiem...
Wiesz trochę mnie to śmieszy-nie wiem czy tak powinno być.. ale co dokładnie zrobiłeś??
Każdą po kolei wyciągałem z wody i podłączałem do prądu zwiększając jego moc ale jak mnie matka dorwała to nie było wesoło bo myślałem,że do końca życia będę chodził bez uszu hehe,bolało strasznie ale należało mi się.Tak w ogóle to wyprawiałem różne rzeczy.
Oj to miałeś wyobraźnie..Byłeś nieznośnym dzieckiem :) ;) mama musiała mieć z Tobą sześć światów :)