.............straszne ;)
....................................................................
ale nie wiem czy zauważyłeś, trochę posprzątane jest na forum :) admini się obudzili ze snu zimowego, w końcu wiosna idzie :)
Ano, z ciepłym wiatrem przyhodzi odwilż i wszystkie niecne trolle są zwalczane przez wszechmocnych adminów ;) Może wróca jeszcze nasi milusińscy z kolejną już 1069 odsłoną Jake Sully?
jeszcze godzinę temu miło gaworzyli w jakimś temacie, przychodzą czasami wzbudzić zainteresowanie :)
Heh, albo dodają komentarz w stylu: Trolle zjadają trolle, Toż to upadek cywilizacji co sie tu wyprawia, To jest poniżej wszelkiego poziomu ;P Ja licze na jakiś dłuższy wątek: co tam u owczarka słychać? albo co njbardziej utkwiło CI ze swiat avatara? ;P
Szrodinger oszalał na punkcie Kali;)
Lucifer, w temacie literatury, Dostojewski oczywiście jak najbardziej ale z
Rosyjskich mistrzów najbardziej jednak poważam (tu nie będę zbytnio
oryginalny;) Bułhakowa.
Witj Joe! Hmmm.. ja w tym roku mam zamiar bardziej Dostojewskiego zgłębić (Przede wszystkim Idiota, Biesy, Bracia Karmazow). Bułhakowa oprócz genilnej "MIstrz i Małgorzaty" niestety nei znam. Na pewno też Sołżenicyna musze liznąć. Oecnie Amerykańską prozę czytam: Henry Miller, John Fante.
Ja odświeżam sobie obecnie klasykę cyberpunka, niedawno skończyłem
"neuromancera" obecnie czytam "monę lizę turbo" Gibsona. Zresztą całą
trylogię ciągu muszę sobie odświeżyć...
Krr. ubolewam że na filmwebie nie ma dobrego tematu o literaturze...
Uwielbim klimaty cyberpunkowe, ale nei znam praktycznie książek w tej temtyce. Gibsonjuz mi polecano nście razy, a ja nie mogłem sie zabrać niestety :( Ostatnio czytywałem trochę sf, z gatunku tych niestandardowych, jak Strugaccy albo Dick. Z nie-sf dużo Bukowskiego, odświerzałem sobie Wiedźmina (po raz pierwszy od 10 lat ;P), Nowy wspaniały świat Huxleya, Paragraf 22 też ;)
Z Cyberpunka koniecznie przeczytaj "zamieć" Stephensona oraz Millerowskie
komiksy "Ronin", "hard boiled" z genialną kreską Geofa Darrowa oraz "Give
Me Liberty" na którego polską wersję niestety chyba nigdy się nie
doczekamy...:(
Starego świntucha Bukowskiego jeszcze nie ruszyłem, zabieram się chyba od
siedmiu lat.
No i Hemmingway, hipis Vonnegut, Remarque, Kirst, Ballard, Golding (władca
much) i Joyce ("stąd do wieczności" jest niczym prawy sierpowy prosto w
ryj;)
Mistrzowie. Zresztą dużo by wymieniać, to jest w ogóle temat-rzeka
co do strugackich - właśnie sobie gram w stalkera (chociaż mimo wszystko
dużym nadużyciem jest nazywać tą grę adaptacją "pikniku...")
bardzo dużym, od razu Ci mówię. Mimo, ze gra jest kapitalna, ksiązka rozpierdala. Najlepsze, ze w ksiązce nie uświadczysz ani jednej wymiany ognia ;)
"Ronina" akurat znam (ucieszylem się wielce, że w końcu wydali go w Polsce ;P )
Buka przeczytałem wszystko, co wyszło (jeśli chodzi o prozę), ale potem dorwałem jego "boga", czyli Johna Fantego "Pył" i... odleciałem :) To jest tragedia, że taaki pisarz nie powąchał sławy...
Vonneguta podobnie jk z Bukiem: wszystko przeczytałem. Odkąd zetknąłem się z "Rzeźnią" to stwierdziłem, ze msze wszystkie jego ksiązki przeczytać ;)
Remarque - na zachodzie ez zmian - jedna z najlepszych książek o wojnie, jakie czytałem (zaskakująo dobra adaptaj w posti filmu tv), do "Władcy" jak i Ernesta zaieram sie już kupę czasu ;P Podonie do Joyce'a...
Jak najbardziej rzeka... dużo by jeszze można wymieniać :)
jeszcze tylko jeden.
Pisarz którego nie nie było, Thomas Pynchon i jego 49 idzie pod młotek :)
Heh, no to jeszcze musze dodac ze swojej strony Anthony Burgess "Mehaniczna POmrańcza" ;)
Opowiadnia Edgara Allana Poe również (zwłaszcz w tłumaczeniu Leśmiana). "American Psycho" Breta Eastona Ellisa to ciężar przeogromny (przynajmniej z 3 razy musiałem odłożyć tą ksiązkę, żeby złapać oddech z wrażenia ;) No i jedna z njsmutniejszyh i najpiękniejszyh zrzem książek: "Myszy i Ludzie" Steinbecka
Na American Psycho się nie odważyłem ;)
1934 Alberto Morawia, obrzydliwa i odpychająca książka.
Ponieważ w tym roku jest piętnasta rocznica masakry w Srebrenicy,
przeczytałem "Wędrowca cmentarnego" Gustawa Herlinga-Grudzińskiego, w tym
temacie jeszcze "Pcztówki z grobu" Emira Suljagicia. Wstrząsająca relacja
naocznego świadka.
Serpica wywiało już go nie ma-no nie wiem coś dziś też jestem jakaś "niegadata" ;) Chyba przez to,że zmiana pogody się szykuje. Jestem meteopatką a dziś cały dzień jakaś śnięta ..
Widze, że ktoś tm o grh zczął nawijać... Ostatnio siedzę duzo w Bioshocku pierwszym. Grm pierwszy raz i przyznaję, że dawno tak klimatyznej, orginalnej giery nie widziałem. Za nwiązani do lat 50-tych ala Fallout respect!
W bioShocka nie grałem, może jak zainwestuje w PS3 to się skusze, na razie czekam na większą ilość gier :)
O tak Tekken jest jedną z moich ulubionych gierek :)
Ale moim zdaniem nic nie przebije klimatem Residenta czwórki :)Kocham tę grę
Aaa Dead Space też poezja,,
,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,
Baby, no nie spodziewałem sie hiszpańskiej inkwizyji :) Respect z gust, jesli chodzi o gierki. Resident 4 na Gamecube robi ogromne wrażenie, najlepsz wersja resident i basta ;P Ma kapitalny klimat, przyznaję (jk i 1 zresztą ;P ) A w innym klimacie: po wsze czsy, jeśli chodzi o gły, rządzi Planeskape Torment!
Resident 4 - mistrzostwo, bije na głowę wszystkie poprzednie części jak i
wszystkie silenty:)
W temacie klimatu: Stalker, trzecia w nocy, misja: kradzież dokumentów z
podziemnego laboratorium, słuchawy na głowie i pełne gacie.
Kompletny odjazd.
Pamietam, jak przechodziłem Shadow of Chernobyl... Dawał radę mocno, zwłaszcza za zakończenia. Najlepszy motyw, jak znjdujesz gdzieś w tunelu... dziennik Gordona Freemana :D
Cześć - o co chodzi bo jestem obrzydliwym ignorantem i nie chce mi się czytać ;p
Halo Robaczki!!! ;))
,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,
Ni ma nikogo :(
.......................................................................
Wszyscy siedzą w temacie o Jake'u Sullym i piszą wiersze. Nie mogę sie tam
odnaleźć, masakra jakaś.
trzeba uciekać w Left4dead 2 ;)
Raczej piszą kolejne wersy dialogów opery mydlanej ;)
Uciekasz mówisz w wirtualny świat gier? :)
No ja też do romantyczek nie należę, raczej stąpam twardo po ziemi, tak że pisanie wierszy to nie moja bajka :)
tak, takiej radochy z robienia bezmyślnej rozpierduchy na ekranie jaką daje
L4D nie miałem chyba od czasów Dooma :D
:D nie grałam w żadną z tych gierek niestety, tak więc nie mogę podzielić się z Tobą wrażeniami.Jednak tak ogólnie preferuję osobiście raczej survival horrory, choć wyjątkiem jest Tekken oraz Call of Duty i Medal of Honor.
Halo Robaczki!!!! puk puk jest tu kto? :)
,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,
widziałem :) właściwie wylogowałem się 5 minut przed Twoim przyjściem. Powinno być bez "Tylko Ty" :P
No widzisz jaki pech-miałam złe wyczucie czasu.
,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,
A Ty jesteś czasem rano lub popołudniami?
,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,
do piętnastej rzadko, czasami wejdę jak ma luz w pracy :) ale popołudniami czy wieczorem jestem dość często :)