Ta antyfani. Avatar nic nie wniósł do kina :/
- Poza bardzo rozbudowaną fauną i florą obcej planety na skalę, której jeszcze nie było
- Poza tym, że jest pierwszą epicką opowieścią romantyczną w konwencji Sci-Fi pomiędzy różnymi cywilizacjami
- Poza pierwszą inwazją ziemian na planetę obcych
- Poza fajnym pomysłem i realizacją lewitujących skał/minerałów będących jednym z najpiękniejszych elementów filmu. Genialny krajobraz, mocno odrealniony.
- Poza pomysłem łączenia się naczelnych z innymi organizmami za pomocą splotów neuronów przy ogonach
- Poza samym stworzeniem Awatara, który oparto o łańcuch DNA późniejszego właściciela
- Połączenie filmu aktorskiego z animacją komputerową w proporcjach, których jeszcze nie było
- Poza całokształtem designu postaci, zwierząt i technologii
- Poza faktem, że jest to pierwszy pełnometrażowy film fabularny w tej technologii 3D
- Poza faktem ogromnego urozmaicenia w gatunku Sci-Fi sprawiającego, że jest to jeden z najbardziej fikcyjno-naukowych filmów wszechczasów
Oczywiście, lepiej chodzić na łatwiznę i kręcić znane i popularne historie jak Bay, Raimi i Jackson ? Ekranizacje książek i komiksów są niemal pewnym kasowym sukcesem, bardzo niewielka ich część poniosła finansową klapę.
Avatara posądza się o wtórność przez swój szkielet fabuły, może 1,2 stron scenariusza. Ale już np. takiego Holmesa podziwia się, mimo, że jest tylko kolejną historią o detektywie rozwiązującym zagadki(i klepiącego się przez cały film po pysku) - takim obrazom wtórności się już nie zarzuca.
Dlaczego Housea się nie linczuje za inspiracje Holmesem ? Czasami jak sobie tak pomyślę, Avatara się obrzuca błotem z najzwyklejszej zawiści. Jest tak wiele wtórności w kinie, kalek, kopiowania - ale krytyka postanawia się przyczepić szkieletu fabuły - opartego na legendzie, nie pieprzonej bajki, która też na niej oparta jest. Co z wami ludzie jest nie tak ? Kompleksy ?
Część prawdy w tym jest - komputery pracują same; człowiek nie dokuje obliczeń zmiennoprzecinkowych, a jedynie wydaje komendy i zarządza systemem. Avatar, technicznie, zupełnie mnie nie zachwycił - począwszy od samej animacji, mimiki, przez relatywną pospolitość środowiska, na mało pomysłowych modelach postaci, zwierząt kończąc- ,ale jestem sobie w stanie wyobrazić, że padam na kolana przed idealnym, syntetycznym modelem, np. Bustera Keatona.
Lol. Tobie się wydaje, że informatyk wklepał parę komend, a resztę komputer zrobił sam? Już łatwiej zrobić makijaż, różnorakie kostiumy i figurki jak np. w Obcym, którym tak wielu "znafcuf" nie słusznie się zachwyca.
I to się zwie argument z dupy wzięty. Komputer nigdy filmów nie robił. Jak już coś, to filmy często ROBI SIĘ KOMPUTEROWO. Co i tak jest bez sensu, bo na komputerze montuje się filmy (już nie będę wnikał fakt, że sam mam w montowaniu filmów doświadczenie), dodaje do nich się muzykę, napisy, itp.
Weź się nie ośmieszaj człowieku. Jeśli Bóg by tak napisał, to znaczyłoby, że sprzedał się Szatanowi.
Że niby to jest czymś nowym? Nie rozśmieszaj mnie. A nawet jeśli tym jest, to i tak zapomina się o tym zaraz po ujrzeniu napisów końcowych, Avatar nie robi żadnego wrażenia, nikt już o nim nie pamięta.
Piszą na forum TYLKO fanatycy -> Ty piszesz na forum -> jesteś fanatykiem -> hipokryta?
Nikt o nim nie mówi, a piszą na tym forum tylko fanatycy. - napisałeś "TYLKO fanatycy", więc teraz nie zmieniaj.
Widziałem już niejednokrotnie wypowiedzi typu : "za kilka lat nikt nie będzie o nim pamiętał" albo nawet że "nikt o nim nie pamięta". Są to oczywiście bezpodstawnie rzucane hasła. Dlaczego? Bo gdzie się człowiek na tym portalu nie ruszy, często widzi wątki "lepszy od Avatara", "gorszy od Avatara" itd. To chyba oczywiste, że o filmie cały czas się pamięta i myślę, że szybko to nie przeminie. Żaden inny film nie jest na filmwebie aż tak często porównywany do innych.
Mówi to ktoś kto kocha się w baby doll - blondyna z dużym ustami ubrana w szkolny mundurek.
Nie radzę się kłócić z 0wner2. On żyje w swoim świecie, gdzie jest wybitnym krytykiem filmowym i zawsze ma rację. Stracił kontakt z prawdziwą rzeczywistością.
''To jest najlepszy film jaki nakręcono! FILM ABSOLUTNIE DOSKONAŁY, ARCYDZIEŁO KINEMATOGRAFII! ''
.... BITCH PLEASE
Odnieś się do konkretnych fragmentów, argumentuj czemu nie są, a nie rzucasz tylko głupimi hasełkami -------_________--------
Widziałem już niejednokrotnie wypowiedzi typu : "za kilka lat nikt nie będzie o nim pamiętał" albo nawet że "nikt o nim nie pamięta". Są to oczywiście bezpodstawnie rzucane hasła. Dlaczego? Bo gdzie się człowiek na tym portalu nie ruszy, często widzi wątki "lepszy od Avatara", "gorszy od Avatara" itd. To chyba oczywiste, że o filmie cały czas się pamięta i myślę, że szybko to nie przeminie. Żaden inny film nie jest na filmwebie aż tak często porównywany do innych.
"Poza pomysłem łączenia się naczelnych z innymi organizmami za pomocą splotów neuronów przy ogonach"
Hahahah
Odnieś się do konkretnych fragmentów, argumentuj czemu nie są, a nie rzucasz tylko głupimi hasełkami -------_________--------
Synku, takimi tekstami to sobie możesz po operować, ale z kolegą w ławce jeśli ci na to pozwoli. Wyrażaj się jak przystało na cywilizowanego człowieka, a nie robisz z siebie totalnego buraka zgrywając cwaniaczka przez kabel.
PS. na "ty" to tramwaj stoi.
Po pierwsze nie jestem twoim koleżką to raz, po drugie zlokalizować Cię to nie jest jakaś wielka sprawa, wytoczyć ci powództwo przed Sądem za obrazę innych też nie będzie dla mnie wyzwaniem. Przegrasz sprawę, Komornik zlicytuje ci kompa, po co ci to? Ne znam cię, nigdy z tobą nie rozmawiałem, to ty pierwszy zwróciłeś się do mnie w stylu, cytuję:
"ty tutaj nie masz zdania, więc proszę cię, zamknij mordę"
Więc powtarzam, jeszcze raz, uczciwie, zluzuj ton, albo zakończ tę rozmowę. Z mojej strony to wszystko. Do widzenia.