Watykańskie media skrytykowały film "Avatar" Jamesa Camerona. "To technologia bez emocji" - tak podbijającą kina na całym świecie superprodukcję oceniły w sobotę Radio Watykańskie i dziennik "L'Osservatore Romano".
Kadr z filmu "Avatar"
Watykańska gazeta zwróciła uwagę na "ogromne koszty i efekty specjalne najnowszej generacji" przypominając, że film wyprodukowano za rekordową sumę ponad 400 milionów dolarów. Ale za tymi obrazami kryje się niewiele - podkreślono w recenzji, opublikowanej w związku z włoską premierą 15 stycznia.
"Tyle zdumiewającej technologii, która oczarowuje, ale mało prawdziwych emocji, ludzkich emocji w świecie alienów, choć jest on nadzwyczajnie wymyślony i przedstawiony" - czytamy na łamach dziennika.
Według "L'Osservatore Romano" efekt wizualny jest "fascynujący", ale pozbawiony głębi. "Wszystko sprowadza się do bardzo prostej antyimperialistycznej i antymilitarnej paraboli, ledwie naszkicowanej, która nie ma takiej żarliwości, jak filmy bardziej zaangażowane na tym froncie".
Radio Watykańskie negatywnie oceniło zaś "panteizm" filmu Camerona wytykając mu, że "zręcznie wyżyma wszystkie pseudodoktryny, które czynią z ekologii religię tego tysiąclecia" i że "popada w sentymentalizm".
"Avatar" ze wszystkimi jego "technologicznymi cudami" nie przejdzie do historii kina i to mimo spodziewanych także we Włoszech rekordowych wpływów do kas - zaznaczyły watykańskie media.
Źródło onet.pl
:) Co tu dużo komentować:> hehehe
2012 i Transformers to niższa półka tego typu kina. Avatar ma nowości, a one nie.
"przejdzie, bo ma dobrą reklamę, przez co świetnie się sprzedaje i dużo zarabia."
Czyli dzięki dobrej reklamie, ludzie chodzą po kilka razy do kin i polecają sobie film nawzajem? Na 2012 i TF2, mało kto był 2 razy w kinie, a były reklamowane chyba bardziej (słyszałem o nich dużo przed premierą, o Avatarze dowiedziałem się tydzień wcześniej)
ale jesteście sarkastyczni, ojej.
ja byłem raz i mi w zupełności wystarcza. ludzie chodzą 2 razy, bo technologia jakiej użył cameron, a także efekt 3D są dla ludzi czymś nowym. dlatego chodzą 2, czy 3 razy. wątpię, żeby chodzili na ten film po kilka razy, gdyby miał słabsze efekty. ludzi ciągnie do nowego, bo na tym m.in. polega marketing. żeby wytwarzać nie tylko produkt, ale też nowe potrzeby, które potem można zaspokoić.
za 10 lat kino 3D będzie pewnie czymś normalnym i powszechnym. i wtedy wejdzie na dobre kino 5D, gdzie oglądając film czujemy zapachy i trzęsą nam się fotele. i wtedy też ludzie pójdą 2, czy nawet 10 razy. ale nie dla samej historii, a dla technologii, jaka została użyta przy jej realizacji.
przypominam, że jeszcze parę lat temu tłumy ludzi chodziło chociażby do wesołych miasteczek, a z tego co teraz widzę, świecą one pustkami. to świadczy jedynie o tym, że pewne produkty nudzą się nam i oczekujemy czegoś więcej.
ale jakby zabrakło technologii, czyli obraz był w 2d, a efekty takie sobie, to byś pewnie nie poszedł.
Gdyby historia w Avatar mnie nie wciągnęła to bym nie poszedł drugi raz. Gdyby we władcy pierścieni efekty były kiepskie to bym też 3 razy nie poszedł, gdyby w Magnolii lub American Beauty dialogi były kiepskie to bym też nie oglądał kilka razy, gdybym nie miał kręgosłupa to bym się przelewał jak ciepła galaretka. Gdyby babcuia miała penisa to by była dziadkiem.......
o matko boska. znowu ten sarkazm. daruj sobie.
odpowiedz mi tylko na pytanie, co tak naprawdę spowodowało, że chciałeś zobaczyć avatara kilka razy w kinie? historia, czy efekty? tylko proszę Cię nie pisz, że wszystko razem. coś jednak musiał zadecydować.
bo piszesz, że film jest taki dobry, że ludzie na niego łażą po kilka razy. a ja chcę Ci tylko udowodnić, że łażą, tylko dlatego, że zastosowano w nim wcześniej niespotkaną technologię i to ona jest decydującym czynnikiem, dla którego ktoś ogląda film po kilka razy.
ciekawe czy teraz chciałbyś oglądać 3 razy w kinie klasyczny zmierzch tytanów, który też wg. krytyków miał piękne efekty. a i historia też klasyczna, zaczerpnięta z mitologii.
"tylko proszę Cię nie pisz, że wszystko razem. coś jednak musiał zadecydować."
Nie proś, nie daruję sobie, bo pisać to ja będę to co mi się żywnie podoba. Film jako całość "MNIE" SIĘ SPODOBAŁ. Jakoś 3 razy nie byłem na Oszukać Przeznaczenie 3D czy innych tytułach które powstały w tej technologii. Jak by tak był jak mówisz, iż strona techniczna tu zaważyła, to bym 4 razy był na Beowulfie (tym bardziej, że tam Jolie "na golasa" była)! Pierwsze 3D to ja w kinie w 1991 roku oglądałem jak wchodził do kin "Freddy nie żyje: koniec koszmaru" gdzie 15 minut było w tej technologi, więc przestań mi marudzić jak stara pelargonia w oknie i powtarzać jak katarynka, iż byłem na Avatarze tylko i wyłącznie dla efektów! To jest jeden z powodów, ale nie jedyny.
"ciekawe czy teraz chciałbyś oglądać 3 razy w kinie klasyczny zmierzch tytanów, który też wg. krytyków miał piękne efekty."
Nie nie chciał bym, ale jak Lucas przerobi "Star Wars" na 3D to pójdę na wszystkie 6 części. Pójdę też na Jaws, Indiana Jones, Przemineło z Wiatrem....itp, itd bo fajnie będzie obejrzeć te filmy (które uwielbiam) w tej technologi.
nie chodzi mi o sam efekt 3D, bo akurat efekt 3D lepszy był chociażby w oszukać przeznaczenie 4, czy filmie o rybkach, który widziałem jeszcze w podstawówce. chodzi mi o nowatorskie efekty specjalne, zadbanie o każdy szczegół, motion capture, głębia oczu na'vi. chodzi mi o tą piękną stronę avatara, a nie o efekt 3D (który oczywiście potęguje doznania).
a filmy, które dalej wymieniasz to są klasyki kinematografii, i to nie tylko ze względu na efekty, ale właśnie na scenariusz, któremu fabuła avatara może co najwyżej szorować buty.
a i tak mówisz, że pójdziesz, jak będą w nowej aranżacji.
a ja dalej pytam. czy poszedłbyś kilka razy gdyby avatar miał efekty sprzed 20 lat? czy poszedłbyś do kina dla samej historii, wiedząc, że efekty są słabe?
"bo akurat efekt 3D lepszy był chociażby w oszukać przeznaczenie 4,"
To stwierdzenie powoduje, iż nie ma z tobą sensu gadać dalej.
"a ja dalej pytam. czy poszedłbyś kilka razy gdyby avatar miał efekty sprzed 20 lat? czy poszedłbyś do kina dla samej historii, wiedząc, że efekty są słabe?"
Ja Ci pluję w twarz a Ty nadal, że deszcz pada. Poszedłem na Avatar trzy razy bo film podoba mi się jako całość. To moja ostateczna odpowiedź.
ok, ja zadałem pytanie czysto teoretyczne, do którego musiałbyś użyć nieco wyobraźni, ale skoro nie chcesz, ok. już nie pytam.
tylko wyjaśnij mi czemu nie warto ze mną rozmawiać, skoro uważam, że efekt 3D był lepszy w oszukać przeznaczenie 4? byłeś na OP4 w kinie 3D? widziałeś jak tam potraktowano technologię kina 3D? czy reklama Ci wmówiła, że avatar ma najwyższy poziom?
bo ja byłem na avatarze w imaxie. efekt 3D ograniczył się do jakiejś mitycznej głębi, która jakoś specjalnie mnie nie zachwyciła, no i do wyskakujących przed oczy paprotek, latających kwiatków i może 2 razy wyjściem poza ekran lufy karabinu. nie widziałem, żeby pojawiły się inne ciekawe efekty tego typu. jak, wg. potencjał 3D nie został w avatarze wykorzystany wcale.
w oszukać przeznaczenie 4 (który uważam za marny film), jest chociażby scena z oponą, która wylatuje z ekranu i wali prosto w widza. czegoś takiego nie było w avatarze.
Kościół krytykuje i widzi zagrożenie we wszystkim co pobudza masową wyobraźnię np. Harry Potter- co roku odchodzą niezłe szopki. Chodzę do kościoła, raz w roku idę do spowiedzi a to że sobie krytykują to mi to lata. Jak się boją że ludzie będą woleli do kina iść niż do kościoła to ich problem.
Ja powiem tak: pieprzyć to se mogą. Jakby Watykan miał jaja to by Benek XVI ekskomunikował wszystkich, którzy widzieli, albo zobaczą ten film. Tylko kto by im wtedy kasę dawał?:P
Na rozluźnienie żart:
-O, Benedykt szesnasty.
-A Małysz który?
Media watykańskie krytykują, a nie Watykan. Czytanie ze zrozumieniem się kłania.
o ja nie mogę... nie zgadzam się z tą opinią, ale ludzie! to, że watykańska gazeta, czy tam radio skrytykowały "Avatara", nie znaczy, że takie jest stanowisko Kościoła! czy papież wypowiedział się w tej sprawie? nałożył na twórców "Avatara" ekskomunikę? nie! dla mnie to po prostu opinia danej gazety, dziennikarza, etc., do której absolutnie ma prawo. po co zaraz najeżdżać na Kościół? jestem praktykującą katoliczką, ale mimo to film naprawdę mnie oczarował i nie zacznę go teraz bojkotować, nie zamierzam też zgadzać się z recenzenatmi. zaraz się zacznie wyzywanie od kleru spiącego na kasie, etc. dajcie spokój! zwykła opinia jakich wiele, każdy ma prawo do własnej. pozdrawiam
"po co zaraz najeżdżać na Kościół?"
A to Watykan nie ma nic wspólnego z Kościołem?:P
kurna, media watykańskie, nie Watykan! jak papież się wypowie, że Avatar to zło, Bóg jeden wie co jeszcze, to sobie róbcie kolejną nagonkę, ale to kurde jest zwykła opinia!
Gdy czytałem te wszystkie antyklerykalne wypowiedzi to wpadło mi na myśl, że macie rację.
Rzeczywiście wszyscy księża to złodzieje i pedofile, a ten ich stary dowódca (Karol W. pseudonim Jan Paweł II) to już całkiem, szatan wcielony, gorszy niż sam Hitler. Co dzień tyle kasy zgarniał od Polaków, że mu raz na miesiąc wszystkie złote klamki wymieniali. Pewnie o tym się nie mówi, ale w rzeczywistości zwoził sobie dzieci z Afryki, żeby z nimi robić wiadomo co. A Caritas to wspomagał tylko dlatego, że miał od tego % dochodów.
(dla tych mniej bystrych podpowiedź - to wyżej to sarkazm, sprawdźcie na wiki)
mi już ręce opadają, jak czytam te antklerykalne teksty. zaraz pewnie zostanę wyzwana od ciemnogordu, czy innej cholery, no ale co zrobić...
hehe, dobre.
pewnie 90% tych co tutaj najeżdżają na kościół, kilka lat temu stało na mszy, trzymając się za rączki i opłakując polskiego papieża. ale że minęło 5 lat i kościół już nie jest trendy, to można sobie pojeździć po nim, mimo, że b16 pewnie nawet nie wie co to jest ten avatar.
Dobre, dobre ale są na to dowody. Jest wiele zdjęć ukazujących tego BIIIIP całującego biedne murzyńskie dzieci. Zdradził też kilka razy swój fetysz podobno całując babom stopy!
Poważnie - Ci co marudzą, że Watykan opływa w luksusie - poczytajcie na temat finansów Watykanu, szczególnie po kryzysie - nie trzyma się on dobrze.
Poza tym znaczna część obrazów/rzeźb itd. została przekazana na kościół pod warunkiem, że nie zostanie sprzedana.
A i tak często bardziej opłaca się prowadzić tam muzeum i korzyści z tego poza na utrzymanie przeznaczać na Afrykę, niż wyprzedać wszystko.
Pomoże mi ktoś z całkami? :) Ostatecznie może być piękna studentka
matematyki :P
Ostatecznie studentka, bo w gruncie rzeczy wolisz chłopców?
http://matematyka.pl/
Widzisz i nie grzmisz?..........................................
To przykre że Kościół czuje sie tak niepewnie że nawet w ekologii i filmach sci-fi wietrzy wroga.
No ale cóż, nie da sie ukryć że ma powody by nie czuć sie pewnie.
Plusem jest reklama którą takie stwierdzenia przynisą filmowi, kolejna cegiełka w wyścigu z Titaniciem :D
"Widzisz i nie grzmisz?.......................................... "
do kogo kierujesz to sformułowanie?
Boże, widziesz i nie grzmisz?
Byłam i nadal jestem zachwycona Avatarem, z przyjemnością czytałam wątki założone przez fanów tego filmu, którzy teraz okazują się być jedną, wielką zgrają, gotową przekląć każdego, kto skrytykuje ten film. Kościół czuje się niepewnie? Wietrzy wroga w ekologii? Kur*a mać, nie żaden Kościół, tylko jedna watykańska gazeta, jedna opinia krytykująca ten film, jakich wiele! Dajcie spokój, naprawdę, Avatar jest przegenialny i zgadzam się z tym, ale żeby tak reagować na nic szczególnego... Jak papież nałoży na nas, oczarowanych Avatarem ekskomunikę, to was zrozumiem, serio. Ale na razie nic takiego się nie wydarzyło, żeby Kościół opluwać takim jadem..
A czym jest prasa watykańska jak nie tubą nagłaśniającą Watykanu? Nie bądzmy naiwni, prasa pisze o tym o czym biskupom nie wypada mówić. Nie potrzebuje żeby Papież na audiencji generalnej wypowiedział sie o Avatarze, nie ma już spisu ksiąg zakazanych.
W taki sposób jak w tym przypadku Kościół wyraża swoje zdanie o zdażeniach nazwijmy to popkulturalnych.
I bardzo chętnie przyjmuje konstruktywną krytyke, ale teksty pt. "(Avatar) zręcznie wyżyma wszystkie pseudodoktryny, które czynią z ekologii religię tego tysiąclecia" torche zdradzają intencje autorów.
O czym my tu mówimy? Pamiętam, jak Watykan skrytykował "Harrego Pottera...i" ;p
Toż to czysta kpina i farsa. xD
Jak byłam na koloniach o Harrym Potterze w Gniewie 8 lat temu, to stare babcie patrzyły na nas tępo i pytały się, czy nie należymy do sekty. xD
KK, czas dorosnąć! ;]
Dobro i Zło toczą ze sobą niezmienną walkę, a, co jest paradoksem, jedno nie może istnieć bez drugiego. Wsio.
Odpadłaś w tej dyskusji w momencie gdy przyznałaś się do bycia fanką tego obdartusa z za dużymi okularami. ;)
byłaś na koloniach o harrym potterze? a cóż to za kuriozum?? nie dziwię się, że babcie myślały, że to sekta.
tak, jasne. niech KK popiera magię, chociaż w Piśmie Świętym wyraźnie napisane jest, że pochodzi ona od demona. gdyby KK zajął inne stanowisko w tej sprawie, to wyparłby się wyznawanych przez siebie wartości, a wtedy zaczęlibyście najeżdżać, że Kościół to banda hipokrytów. czytałam Harry'ego, obejżałam wszystkie filmy i nie czuję, aby moja wiara była przez to zagrożona, nie zminia to jednak faktu, że Potter w silny sposób odziaływuje na wielu ludzi, szczegółnie dzieci (np. córeczka znajomych, chciała się do Harrego zacząć modlić)i byłoby niemozliwe, aby KK nagle zaczął Pottera popierać
czyli św. piotr na początek kościoła przypieprzył łbem w filar na dworcowym peronie.
No proszę, a tak Ci się sarkazm podobno nie podoba. Watykan się boi sekt (takich które babcie wszędzie widzą), bo sam był taką sektą.
Watykan, czy tam Kościół nie boi się sekt. Troszczy się tylko o wiernych, którzy mogą w sektę wpaść. A z sekty ciężko jest odejść, w przeciwieństwie do Kościoła. Ale wiem, dla ciebie to nic, bo KK to tylko instytucja lecąca na kasę.
nie podoba mi się w Twoim wykonaniu.
każdą religię można określić mianem sekty. tyle, że te największe, takie jak islam, czy chrześcijaństwo zalegalizowały działalność.
watykan najeżdżając na harrego trochę IMO przesadził, ale myślę, że nie z powodu lęku przed sektami. kościół ma obowiązek misyjny, a jeden z dogmatów głosi, że okultyzm i czarna magia są złe. harry potter w jakimś tam stopniu mógł promować takie "czarodziejskie" zachowania wśród dzieci. nie dziwię się, że reakcja watykanu jednak się pojawiła. może była nieadekwatna do zagrożenia.
serio? kurde, nie wiedziałam, że pierwszych czytelników Harrego prześladowano, tępiono jako rebelię. dzięki za informację.
A i wielce prawdopodobne, że Piotrek przywalił w ten filar. Bo takich kretynizmy to nawet po dragach ciężko opowiadać.
wiesz co, możesz sobie być niewierzącą, nie przepadającą za Kościołem osobą, wisi mi to i powiewa, ale miałabym prośbę, żebyś nie nazywał kretynizmami rzeczy, które dla innych stanowią świętość, ok?