Nie chodzi tu tylko i wyłącznie o smerfy.Ten film otworzył furtkę do wysypu produkcji CGI, PG13 gdzie nieważna jest gra aktorska,fabuła i scenariusz ,a tło całości tworzą efekty specjalne wygenerowane komputerowo , aktorzy w tych filmach nie grają ,a wygłaszają monologi.Stare produkcje Sf na taśmach VHS mają więcej polotu niż te plastikowe produkcje za kilkanaście milionów.
Nie, nie pisałem, o jakim filmie mówią. Wyraziłem tylko swoją ciekawość, czy w ogóle to zauważyłeś. A po twoich wykrętach i powyższej wypowiedzi - śmiem wątpić.
Ble ble ble... Wypowiadasz mi to ciągle i mówisz, że wyraziłeś tylko swoją ciekawość...
Ciągle = dwa razy. Myślę, że gdybyś wiedział, to już dawno byś powiedział - choćby po to, aby łyso mi się zrobiło.
Jakoś nie ukrywam się z tym. Prawdę mówiąc ta wiedza wcale nie jest mi potrzebna, możesz zachować swój sekret dla siebie i innym też wypominać tę niewiedzę. Wydaje mi się, że w jakiejś twojej wypowiedzi już się wyjawiłeś i wspomniałeś o "Pół żartem, pół serio", ale co ja tam wiem.
A czy te produkcje dostają Oscary za najlepszy film? Nie. A Oscar za efekty i tak g*wno warty. Wystarczy zobaczyć jaki film otrzymał teraz Oscara za efekty, gdy było wiele innych filmów z lepszymi efektami.
Po części się zgadzam, Hobbit nie wejdzie do czołówki najlepszych filmów w historii jak Władca, między innymi przez CGI. W ostatnich latach jedynie kilka filmów weszło do klasyki. Mroczny Rycerz, Incepcja oraz Rises. I jak widać nie ma tam zbyt przesady efektów. Nie ma się więc o co oburzać. A filmy typu Transformers(jeżeli ktoś napisze, że to film dla niedojrzałych, to chyba sam taki jest) nie mają żadnego głębszego przesłania i stanowią świetną rozrywkę(w przypadku Transformers). A efekty czy udźwiękowienie wzbogacają odbiór. Tak, ale filmy jak Battleship, Dzień Niepodległóści, Skyline to kupa g*wna, gdzie nie ma żadnej logiki ani sensu,a akcja jest dodatkowo bardzo słaba.
A filmy jak Avatar, Transformers, Iron Man, Avengers do czołówki nigdy nie wejdą, co cię najprawdopodobniej ucieszy, ale za to dają kawał epickiego kina ze świetnym udźwiękowieniem, polotem, rozmachem i efektami. I logicznie też nieźle się przedstawiają. Mimo, że fabuła niezbyt skomplikowana. Ale sensowna:) Takie kino jest również potrzebne. I nie można wyzywać kogoś, kto najbardziej lubi oglądać takie filmy. Nie ma gorszego gustu od tego, kto woli oglądać Czasy Apokalipsy czy Mile.
"do czołówki najlepszych filmów w historii" - naprawdę? Tu też chcesz o tym rozmawiać - rozpowiadać te swoje bzdury.
Tak, Hobbit nie wejdzie. To bdb film w swoim gatunku i tyle. A może masz inne zdanie? Może wg ciebie zasługuje na miejsce w czołówce? To by było coś nowego z twojej strony...
Dobrze wiedziałem, o czym pisałeś, ale traktuję ciebie, tak jak twoje "znafstwo" - niepoważnie. I nie będę już pisał o Władcy, bo i tak nie zrozumiesz, że to bezsprzecznie jedno z największych arcydzieł w historii i na TOP 10 jak najbardziej.
Czasami mam taką chętkę na strzelenie sobie w łeb. Naprawdę twoje komentarze są czasami tak żałosne, że takie pomysły przychodzą mi do głowy.
"A filmy jak Avatar, Transformers, Iron Man, Avengers do czołówki nigdy nie wejdą, co cię najprawdopodobniej ucieszy, ale za to dają kawał epickiego kina ze świetnym udźwiękowieniem, polotem, rozmachem i efektami." Nie wiem jaką stricte czołówkę masz na myśli- oscary?, uznanie za wybitnie i wartościowe? ale Avengers, Avatar, Iron Man już weszły do "jakiejś " czołówki a mianowicie finansowej box office.
Avatar na pierwszym, Avengers na trzecim a Iron Man 3 na 5.
Poza tym nie wiem niby kto powiedział, że TDK, TDKR Incepcja weszły do klasyki :) Nic takiego powszechnie nie ogłoszono.... poza tym te filmy nie mogą być klasyką..... Klasyką to się określa filmy, które w jakiś sposób zrewolucjonizowały daną dziedzinę i narzuciły pewną manierę, sposób robienia filmów, definiowany przez klasyki właśnie jako bardzo dobre.
Stały się nijako formuła idealną, do której każdy chce dojść. Sprawiły, że zaczęto się nimi inspirować i uważać za dzieło wzorcowe będące archetypem pełnego, świetnego dzieła....
Do tego żeby nazwać jakiś film klasykiem, to taki film musi mieć co najmniej 10 lat- bo po takim "minimalny" okresie widać, czy film rzeczywiście stał się źródłem inspiracji, pewnego stylu filmowego w wielu innych dziełach, został czymś coś co odbiło swoje piętno bardzo mocno na dalszym rozwoju danej dziedziny, - przez to jakie filmy przez te 10 lat robiono i ile z nich jest autentycznie inspirowana tym starszym.
TDK i TDKR nie przyniosły na razie żadnych owoców w kinie super-hero- chodzi o jakieś inspiracje tymi obrazami i narzucony styl . Taki Marvel robi sobie filmy stylistycznie zupełnie inne od nich i ich styl nie jest dla niego żadną "formą doskonałą "bo robi filmy klimatycznie i stylistycznie zupełnie inne.
Filmów super-hero inspirowanych Gackami Nolana od innych wytwórni jakoś za wiele nie ma, ba żaden wylew filmów inspirowanych Nolanowskimi Batmanami nie nastąpił, więc nazywanie tych filmów klasykami to jakiś nieśmieszny żart- gwoli ścisłości uważam Batmany Nolana za bardzo dobre. Incepcji nie widziałem wiec się o niej nie wypowiadam.
Klasykami to te filmy zostaną jak ich stylistyka, sposób narracji, klimat i sposób przedstawienia tematu zacznie co raz częściej być wykorzystany się w filmach innych twórców, zaczynając od tych amatorskich a kończąc na wysokobudżetowych.
Tak, ta czołówka box officu to w sumie ranking tych filmów robionych na ogromną skalę, które uznały poparcie i uwielbienie niemal każdego. Ale w życiu nie wejdą do tak zwanych "klasyków" - coś za coś:) Wyjątkiem jest Mroczny Rycerz(o ile jest tam w ogóle, nie chce mi się patrzeć)
Tak w ogóle to mi chodziło o to, że to jedyne nowsze filmy, który znalazły się bardzo wysoko w rankingach(mam na myśli głownie iMDB, ale filmweb też) Może się źle wyraziłem. A co do tego, o czym wspomniałeś, to zgadzam się z dwoma punktami. Incepcja prawdopodobnie nie wejdzie, bo chociaż jest oryginalna i stanowi bardzo dobrą produkcję, nic nie wniosła. Rises to rewelacyjne zamknięcie trylogii, ma jedną z najbardziej epickich scen "ever", świetnego Bane'a, ale wiele z tego bazuje już na tym, co osiągnął TDK. I tu się nie zgodzę. The Dark Knight(chociaż jak mówisz trzeba trochę poczekać) raczej na 100% wejdzie w krąg klasyków. Sam Batman już jako postać stał się od dawna kultowy. Poprzednie filmy o nim były takie sobie, najlepsze Burtona oczywiście, ale jedynie dobre. Nie powalały, nic nie wniosły, a bdb kreację Jokera przyćmił zdecydowanie Joker w wykonaniu Ledgera(i to jest jeden z tych punktów, które wprowadzą TDK do klasyki). Nic dodać, nic ująć - gra aktorska godna tych największych w historii, chociażby Vita Corleone Marlona Brando. A sama postać Batmana- pierwszy film, który urealniał bohatera(w sumie to jedyny, na którym to się mogło udać xd), zmieniał ich postrzeganie, wprowadzał bardziej mroczny klimat. I teraz reżyserzy także się tym posługują, chociaż na mniejszą skalę. Iron Man 3, Thor 2 też taki będzie prawdopodobnie, Hobbit(tutaj prawdopodobnie dlatego, iż książka byłaby w wydaniu filmowym żałosna xd), Wolverine, Man of Steel(to już nie jest taki pajac w majtach jak dawniej). Znalazłoby się też pewno więcej takich filmów:)
W końcu ktoś kto sie ze mna zgadza! Pamietam jak po premierze zachwyty nad tym filmem wypływały ludziom uszami, ustami i innymi otworami ciala. Nie moglam sie doczekac aż,pójdę na to do kina. Jak tylko film sir skonczyl a bylam na 3d to okazali sie ze wcale mnie nie ruszył. Jakbym go oglądałam Pokahontas w kosmosie. Fabuła nieznośnie przewidywalna i ma sie wrażenie ze "juz gdzieś to widzialem". Cameron mogl mniej wydac na efekty a więcej na gosci od dialogów i lepsza obsadę. Moi znajomi zachwycają sie jak tylko moga a ja tego nie rozumiem. Ten film to efekty, efekty, efekty a miedzy kolejnymi efektami jakiś kiepski dialog i nieporywająca fabula. A rasa Navi wcale aż taka super nie byla, bynajmniej ja sie nie jaram. To zwykli niebiescy czarni z jednego z plemion zamieszkujących Afrykę. Niewiele kreatywności.
Jak tak dalej pójdzie to za kilka lat prawdziwi aktorzy nie będą już istnieć a my będziemy oglądać filmy które mają więcej wspólnego z grą komputerową niż z prawdziwym filmem.Jeśli tak to ma wyglądać to ja podziękuję.Co do efektów specjalnych to o jakich efektach tu mowa? Nna komputerze zrobić obecnie można wszystko.Ten film powinien mieć w opisie - sf animowany
Przeczytałem tylko ułamek twoich wpisów, drugi ułamek został skasowany... zabawne
Jak już chcesz coś skrytykować to pomyśl co dokładnie, a nie tupaj nóżką ja 9 letnia dziewczynka która nie dostała lizaka.
Avatar to świetne widowisko, piękny klimat a św. Navi pokazany w idealny sposób, aż chciało się tam przenieść.
Niestety fabuła i część kolonizacyjna troche słaba, cóż, CAMERON