PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=299113}
7,4 816 tys. ocen
7,4 10 1 816405
6,7 84 krytyków
Avatar
powrót do forum filmu Avatar

jestem oczarowana swiatem jaki zobaczylam w avatarze, swiatem pelnym harmonii i milosci swiatem ktory jest o wiele piekniejszy i bogatszy od tego w ktorym zyjemy tam nie liczy sie zasobnosc konta w banku lecz najwazniejsze jest to co znajduje sie w sercu. jesli ktos nie dostrzega lub nie potrafi docenic przekazu zawartego w tym filmie jest po prostu pedzacym za kariera pseudofilozofem doszukujacym sie realistycznych scen w filmie fantasy lub osoba pozbawiona uczuc dla ktorej liczy sie tylko zaspokajanie materialnych potrzeb a co z nasza dusza??. ogladajac avatara calkowicie oddalam sie temu co dzialo sie na ekranie czulam radosc jak beztroskie dziecko a swiat stworzony przez camerona wlasnie takie emocje powinien w nas wywolywac .licytowanie czy avatar to gniot lub kopia pocahontas to wielkie lekcewarzenie prawdziwego piekna. w kazdym z nas pozostala jakas czastka dziecka i tylko ci ktorzy potrafia otworzyc swoje serca dostrzega piekno i magie pandory i jej mieszkancow.
avatara ogladalam w 2D wiec nie trzeba trojwymiarowych efektow aby zrozumiec przekaz filmu . patrząc oczyma duszy dostrzezemy o wiele wiecej.

carolainee

Lekki Off top zrobię. W razie czego nie wiem czy widziałaś, ale co wyłapałem w filmie to napisałem o Toruk'u. ;)

wojtassw

................................................................................ ....................................................................

carolainee

rozumiem ze Avatar mogl wzbudzic w Tobie takie emocje. Moze i jestes wrazliwa osoba, ale powiem tyle: ja tez jestem, a mimo wszystko Avatar byl dla mnie nudny jak flaki z olejem. Dlaczego? Otoz wszystko bylo przewidywalne, film byl za dlugi, napakowany efektami specjalnymi, ktore przycmily i tak juz prosta i nudna fabule, a pozatym ogladalem w 3D i leb mnie bolal od tych okularow, musialem co chwila zdejmowac. Jesli uwazasz ze ludzie ktorzy nie odczuwaja tego co Ty sa bezuczuciowi to sie bardzo mylisz, a wrecz obrazasz m.in mnie. Malo filmow w zyciu widzialas i uwierz mi ze sa takie, po ktorych obejzeniu przez kilka dni nie moge sie otrzasnac. A o Avatarze zapomnialem w ciagu 2h
POzdr. :)

Les_Grossman

A ja na ten przykład nie zapomniałem, a film był za krótki. Każdy inaczej odbiera. Tyle, że jeśli ktoś nie dostrzega piękna tego filmu, to znaczy, że od "czegoś" - myślę, że po prostu od swego wewnętrznego dziecka - jest oderwany, stracił z nim "tsa'helu" i zamiast wejść w ten świat i przez chwilę nie myśleć o niczym, nie rozgryzać, nie analizować, widzi tylko nudną fabułę i efekty specjalne

Dla mnie optymistyczne jest to, że tak wielu w to weszło całym sobą, a to znaczy tyle, że nie jest jeszcze tak żle z nami wszystkimi, że nie tylko szkiełkiem i tzw. trzeźwym umysłem patrzymy na świat.

pik33_2

.........no wlasnie! widze, ze sie zgadzamy ;)

Les_Grossman

widzialam juz wiele filmow w swoim zyciu o bardzo roznej tematyce i zgdadzam sie ze jest pare takich po ktorych dlugo nie mozna sie otrzasnac i wg. mnie avatar zdecydowanie do nich nalezy. kwestia gustu, na innych dzialaja krwawe rzeznie i zmasakrowane zwloki, a innych urzeka piekno, harmonia i milosc.

Les_Grossman

"Malo filmow w zyciu widzialas", dlatego że spodobał sie Jej avatar??
Musisz być niezwykle emocjonalnie rozwiniety skoro takie "głebokie" wnioski wyciągasz.

Les_Grossman

Przeciez przede wszystkim chodziło o niesamowite efekty w tym filmie! Cameron czekal długo na osiągniecie takiego rezultatu jaki widzieliśmy w Avatarze. Chodzi o jakis przełom w realizacjach filmowych 3D...Przeciez to jasne..
Chyba nie nastawiales sie na psychologiczny dramat? Avatar to baśń science fiction, więc tego typu ambicje sa nie na miescu. Jak ktoś idzie na dyskoteke to nie oczekuje muzyki w stylu progresywnego rocka, tylko chce sie powyglupiac, potańczyć..Natomiast siedząc w filharmonii nie oczekujemy kolorowych laserów..
Polecam wybrac się na Dom Zły jeśli oczekujesz powagi,"prawdziwych emocji", i hiperrealizmu od kina, zaskakujących ,trudnych scen. Tutaj nie o to chodziło.
Poza tym jeśliby się zagłębić to film przeciez poruszał ważne kwestie tylko w przystępny sposób, tak jak każda bajka.

Ja uwielbiam oba filmy właśnie dlatego, ze od kazdego dostałam coś zupelnie innego :)

Ps.wcanie nie zapomniales o Avatarze skoro napisałeś ten tekst ;)
Pozdrawiam


carolainee

Co tu więcej dodawać: http://img15.imageshack.us/img15/3629/alechamstwohaha.jpg

Przykre ze ludzie wpadają na takie pomysły

Przykre, że admini nic nie robią. Ja się tu zarejestrowałem ze względu na avatara, ale dałem mu ocenę raz, i koniec. Nie lazłem gdzie mnie nie trzeba i nie dawałem jedynek innym filmom.

Wystarczyłoby powiązać konto z mailem i banować za multikonta. Każde szanujące się forum tak robi, tu widzę że jeszcze nikt na to nie wpadł.

bardzo przykre.. rozumiem ze sa osoby ktorym po prostu film sie nie podobal, ale bez przesady zeby apelowac o zanizanie oceny- dziecinada!

carolainee

Jedni zawyżają inni zaniżają, w sumie więc wszystko jedno, nie płaczcie więc nad Avatarem, inna sprawa że ten film nie utrzyma się wysoko, bo po prostu poza efektami nie ma w nim niczego co byłby wybitnym. Efekty szybko się zestarzeją i zostanie tylko kiczowata fabuła klasy kina B.

soplic68

Jest różnica między zawyżaniem a zaniżaniem w tym znaczeniu. To że ktoś daje 10 nie znaczy że zawyża, bo to jego indywidualne odczcucie że film mu się podobał i daje aż 10, z kolei grupowe apele o zaniżanie ocen, z powodu zachowania rankingu sprzed premiery filmu to kompletna zenada. Film nie zasługuje na 1/10 bo byłby gniotem większym od filmów z Seagalem.

Widziałem gnioty większe od tych z Seagalem, to pewnie powinny mieć ujemne oceny;)
Co do zaś jedynek, i dziesiątek, ba jeśli ktoś może uznać film za absolutny cud inny może może go odebrać jako totalne dno, tyle odczuć ilu ludzi.
Takie apele faktycznie są idiotycznie i świadczą o jakimś niespełnieniu, mnie chodzi o to że takie same akcje przeprowadza każda ze stron więc wynik niejako dąży do średniej należnej filmowi...

soplic68

Apele o obniżanie ocen mają w pewnym stopniu służyć wyodrębnieniu naprawę dobrych filmów które na zawsze zapadają w pamięć od filmów które chwilowo są megahipersuperduperhitem, ale kiedy za rok ktoś cię o nie zagadnie powiesz że może coś kiedyś o nich słyszałeś, ale nie jesteś pewien.

Druga sprawa że ten film zmusił mnie do obniżenia wszystkich moich ocen o jeden punkt ponieważ zabrakło mi skali. Nie przeczę, że taki forest gump jest arcydziełem, bo nadal pozostaje jednym z moich ulubionych filmów. Ale mimo to jak dotąd po obejrzeniu żadnego filmu (a uważam że sporo ich widziałem)moje odczucia nie były chociażby bliskie temu co czułem po wyjściu z avatara i nadal to czuję.

Poza tym nie rozmawiałem jeszcze z osobą która nie wybierałaby się na ten film 2 lub 3 raz.

soplic68

Jest różnica między zawyżaniem a zaniżaniem w tym znaczeniu. To że ktoś daje 10 nie znaczy że zawyża, bo to jego indywidualne odczcucie że film mu się podobał i daje aż 10, z kolei grupowe apele o zaniżanie ocen, z powodu zachowania rankingu sprzed premiery filmu to kompletna zenada. Film nie zasługuje na 1/10 bo byłby gniotem większym od filmów z Seagalem.

I ten tekst o Ambitnych filmach, których nie rozumie publiczność. To niech założy swój portal własny ze szmirą ambitną, której nikt poza nim nie zrozumie :] Co więcej prawdopodobnie poza tytułem i opisem filmu to nic więcej nie wie ten zjeb, a oglądać to już napewno nie widział go :]

lolop

Film nie nie powinien budzić aż takich emocji, by nie móc powstrzymać się od wulgaryzmów. Skoro jednak musisz aż bluzgać z tego powodu to raczej do psychiatry się udaj a nie na fora...

lolop

tzw. ambitne - filmy, literatura - są przeintelektualizowane, przepsychologizowane albo po prostu obrzydliwe, tudzież "pokazują prawdziwą/skomplikowaną ludzką naturę w obliczu czegoś tam... to droga donikąd, co właśnie "Avatar" pokazuje.

Prawdziwą ludzką naturą jest to, co w filmie jest naturą Na'vi. Dlatego właśnie bez problemu możemy się z nimi utożsamić. A ta niby-ludzka skomplikowana psychika to kalectwo naszego sztucznego, kalekiego świata.

pik33_2

pik33 2 zgadzam się zupełnie z tobą, nie będę się zbyt długo wypowiadała, aby nie budzić niepotrzebnie w trollach kolejnych emocjii, z mojej strony powiem tyle, że będąc wrażliwym człowiekiem, marzycielem, wierzącym w cuda, niewyjaśnione zjawiska itp. kochając całą tajemniczość naszego wszechświata, chcąc odkryć jego zagadki, zabrać się z tej przeklętej ziemi zwanej burdelem, Avatar wywarł na mnie tak ogromne wrażenie, że 3 seanse nadal nie zaspokoiły mojej duszy :)

michal9o90

To naprawdę jest tak, jak ze stereogramami - jeśli ktoś nie pamięta, to są takie dziwne wzorki, w których po chwili można zobzczyć obrazek 3D. Niektórzy tego nie potrafią. A wtedy usiłują wcisnąć tym, którzy widzą, że ich oszukują.

Avatar działa tak samo. Ci, którzy nie dostrzegli tego, co tam jest, wkurzają się strasznie na tych, którzy widzą.

A przecież wystarczy tylko przestać się wysilać i spojrzeć na luzie :)

pik33_2

A tym to mnie rozbawiłeś:) Jakimże to tytanem intelektu trzeba być by dojrzeć ukryty przekaz Avatara;)? Zapewne najlepiej mieć naście lat, kilka przeczytanych książek (wliczając w to Harrego Pottera), przekonanie że starzy to bezrozumne głąby, a Cameron niczym Prometeusz niesie nam światło przekazu tak głębokiego i trudnego że tylko miliardy nastolatków go rozumieją:) Dziś już, nie zrozumienie Platona, Kierkegaarda czy Ingardena jest wyzwaniem dla największych intelektów a właściwe odczytanie Camerona:)

soplic68

To kolego nie ma wiele wspólnego z intelektem (twoje zacietrzewienie również). To się odbiera na poziomie emocjonalnym, może nawet podświadomie - i tutaj właśnie widać kto to "czuje" a kto nie. Rozwodzenie się nad tym mija się z celem, a obrażanie innych tylko dlatego że nie potrafisz obejść się bez drobiazgowej analizy, zamiast po prostu dać się ponieść też niczego nie wnosi.

maxim_5

Tak, powiedz jeszcze że metafizycznie;) Powiedz czemu mam się dać ponieść, prostej historii tyle że fajnie zrobionej "na komputerach" jak nigdy do tej pory? Czujesz się lepszym od mnie bo "czujesz" film, a może ja jednak jestem lepszy bo wzrusza, mnie bajka o kreciku?

pik33_2

A może nie ambitne filmy są przeintelektualizowane a jedynie Tyś zbyt prosty by je zrozumieć, nie przyszło ci to do głowy?
Chcesz poznać naturę ludzką? Przeczytaj Zbrodnię i karę, przeczytaj Idiotę, a piernicz za przeproszeniem o "naturze Na'vi" równie dobrze możesz pisać o naturze Asterixa, Obelixa i psa Pluto.

carolainee

ojj ludzie, od 2 tygodni panuje taka sytuacja, filweb zszedł na psy i już!Film został doceniony na świecie, na serwisach z prawdziwego zdarzenia i teraz tylko trzeba zobaczyć ile nagród dostanie. Cameron nie musi nawet się przejmować taką sytuacją, nie musi się nawet sugerować zdaniem widzów! To był jego pomysł, jego marzenie - na banalny, ale jakże piękny film. Podobieństwo do innych, może się wywodzić z tego, że inne filmy z przeszłości na niego wpłyneły, pobudziły jego wyobraźnie. Po takim sukcesie, musi nakręcić część 2, choć kręcenie części, zawsze jest piekielnie trudne ;) Miejmy nadzieję, że pomysł facet już ma.

carolainee

Do założycielki tematu,co właściwie jest totalną ignorancją?.
Chyba nie to że się komuś ten film nie spodobał,lub że go inaczej odebrał niż ty?


"avatara ogladalam w 2D wiec nie trzeba trojwymiarowych efektow aby zrozumiec przekaz filmu " Tym zdaniem mocno poprawiłaś moje samopoczucie.

behemot_9

btw. caroline widzę że mamy podobne odczucia, chętnie bym pogawędził ale nie na publiku, nie ma potrzeby kogoś denerwować xD.

michal9o90

pik33 - napisales kompletna bzdure
1. Jak mozesz porownywac literature, filmy do czegos takiego czym jest Avatar? Czytales kiedykolwiek jakas ksiazke w zyciu procz lektur, czy poprostu piszesz takie zdanie zeby ladniej brzmialo. Dziela chociazby Dostojewkiego. Zaden film nie dorowna jego ksiazkom. A Avatar? Owszem moze w niektorych obudzil dziecko, ale ludzie ogarnijcie sie, to ze podniecacie sie tak tym filmem to znaczy ze jestescie znudzeni swoim szarym, codziennym zyciem, praca, szkola co tam robicie. Patrzycie się w piekne obrazy na ekranie zapominajac o otaczjacym was swiecie. A jak film sie konczy zdajecie sobie sprawe, ze znow trzeba wrocic do rzeczywistosci. Sa ludzie ktorzy czerpia radosc z zycia i niepotrzebuja jakis tam Avatarow. Wogole wiekszosci polecam poczytanie ksiazek.
2. Wiekszosc osob naduzywa pojecia Trolla. Nazywacie trollami ludzi ktorzy sie z wami nie zgadzaja. A trollami w wiekszosci jestescie wy!

Les_Grossman

(1) Czytam od czwartego roku życia i przeczytałem przez kolejne 40 lat chyba parę tysięcy książek. Żaden film, z Avatarem włącznie, nie jest porównywalny z książką, bo to porównanie metra z kilogramem. Wciągnął mnie "Władca Pierścieni" - książka, nie podobał mi się "Władca Pierścieni" - film. Itd, itp, ale o czym tu rozmawiać. Precież, u licha, nie o intelektualny przekaz tu chodzi, bo to jest podane na tacy, tak jak te wzorki na stereogramie. Nie o fabułę, nie o efekty, tylko o to "coś", co ci którzy widzą, to widzą, ci którzy nie widzą, nie widzą, i tyle.

A jeśli chodzi o psychologię itp sprawy itp.. no cóż, wywołaliście mnie do tablicy, to macie:

Najpierw popularnonaukoew/popularno-ezoteryczne:

C. P. Sisson - Wewnętrzne przebudzenie; Podróż w głąb siebie
R. A. Monroe - Podróże poza ciałem (plus kolejne dwa tomy)
L.L. Hay - wszystko :)
Bruce Moen - wszystko :)

A teraz trochę beletrystyki, czyli "Niebiańska przepowiednia" (jak ktoś woli film, to też jest, ale to nie to samo)

Taka literatura zmienia cokolwiek widzenie świata i otwiera... chyba że ktoś miał tyle szczęścia, że nie został nigdy zamknięty w szarym pudle.




pik33_2

Co do Władcy Pierścieni mam podobnie: książkę czytałem kilka razy filmu nie strawiłem ani raz... Jeśli zaś chodzi o ilość przeczytanych książek to nie muszę też się wstydzić, choć w ostatnich latach częściej wracam do uprzednio przeczytanych, mniej interesując się nowościami, tyle że absolutnie odrzucam precz wszelkie tzw. pseudo nauki, homeopatię, astrologię ezoterykę czy okultyzm.

soplic68

A to już zamykanie się na część świata. Nauka i to, co ona jest w stanie opisać, to jeszcze nie cały świat. Nauka opisuje to, co da się potwierdzić obiektywnym, wielokrotnie powtarzanym eksperymentem, ale właśnie: tylko to

A na tym świat się nie kończy.

Homeopatia potrafi całkiem dobrze działać, astrologia potrafi prawidłowo opisać człowieka, lub wydarzenia, itd, itp. A że nauka JESZCZE nie wie, dlaczego to działa? Trudno, przed 1960 rokiem geologia odrzucała teorię dryfu kontynentów, bo naukowcy nie znali przyczyn ich ewentualnego ruchu. A potem kilka odkryć przewróciło geologię do góry nogami i "pseudonauka" o ruchomych kontynentach nagle stała sie prawdziwa.

michal9o90

michal

slusznie :)) wiec jakie masz pomysly ?

carolainee

..........................................................................

behemot_9

hehe tylko czekalam a ktos w kancu zpyta ;)
totalna ignorancja jest niedostrzeganie piekna jakie ma w sobie ten film piekna swiata pandory i piekna jakie znajduje sie w sercach na'vi. ich swiat jest prosty zyja w harmonii z natura i sa szczesliwi, potrafia szanowac i kochac drugiego czlowieka a sprawy materialne nie maja wiekszego znaczenia w naszym swiecie czesto mamy zupelnie inny system wartosci..
to piekne ze ktos stworzyl tak idealny swiat i chociaz na chwile siedzac w sali kinowej mozemy poczuc ze jestesmy jego czescia...

carolainee

Takiego świata nie ma i nie będzie, zaś świat Pandory został stworzony przede wszystkim dla... pieniędzy.

carolainee

oj Caloraine wrazliwa z Ciebie dziewczynka i nic do Ciebie nie mam chociaz jak juz mowilas urazilas mnie troche swoim komentarzem. Ale niestety, za przeproszeniem masz klapki na oczach :) Polecam jakas dobra ksiazke, lub doznanie jakis nowych wrazen :)

carolainee

"hehe tylko czekalam a ktos w kancu zpyta ;)"
Czyli w zamierzeniu tytuł tematu miał być prowokacją w celu nawiązania szerszej dyskusji,oj nieładnie.W każdym razie gratuluję bo się udało.

"totalna ignorancja jest niedostrzeganie piekna jakie ma w sobie ten film piekna swiata pandory i piekna jakie znajduje sie w sercach na'vi. ich swiat jest prosty zyja w harmonii z natura i sa szczesliwi, potrafia szanowac i kochac drugiego czlowieka a sprawy materialne nie maja wiekszego znaczenia w naszym swiecie czesto mamy zupelnie inny system wartosci..
to piekne ze ktos stworzyl tak idealny swiat i chociaz na chwile siedzac w sali kinowej mozemy poczuc ze jestesmy jego czescia..."

Jesteś w błędzie jeśli sądzisz że osoby krytycznie nastawione do tego filmu nie dostrzegły utopijności świata stworzonego przez Camerona,jest on właśnie nakreślony aż za bardzo,co czyni sam obraz przerysowany i odległy dla widza( to moje odczucie),co znacznie spłyca część fabularną obrazu.Sądzę jednak że reżyser doskonale zdawał sobie sprawę jak wpłyneło by to na końcowy efekt kasowy,gdyby film był wielopłaszczyznowy i nie tak uniwersalny .
Doceniam ten film z wszech miar za jego oprawę wizualną oraz za unikalność świata Pandory, ale zostaje pytanie czy te zalety są jednak wystarczające aby film był ponad czasowy?W moim przekonaniu-nie.
Sam film oceniłem na 7/10,bo jest to porządnie zrealizowane kino rozrywkowe,ale jakoś nie mam ochoty ponownie wracać na Pandorę,zostanę raczej na wysłużonym statku Nostromo.

behemot_9

Ot i tu się w pełni zgadzam. To, że ktoś jest nastawiony krytycznie do fabuły filmu nie oznacza, że jest niewrażliwy na piękno. Wręcz przeciwnie. Piękna nie trzeba wywrzaskiwać komuś do ucha ani kłuć nim innych po oczach, jeśli nie traktuje się widza jak idiotę. A niestety sądzę, że zamierzeniem było stworzenie produktu, który dotrze do każdego, więc siłą rzeczy nie mogło być zbyt subtelnie.

carolainee

Zrozum że u niektórych do wywołania emocji nie potrzeba cukierkowatego, kiczowatego kina familijnego. Twoje twierdzenie: "jesli ktos nie dostrzega lub nie potrafi docenic przekazu zawartego w tym filmie jest po prostu pedzacym za kariera pseudofilozofem" bardzo źle o Tobie świadczy: zbyt wielka arogancja bije z tych słów, obrażasz ludzi których wzruszały np. Rzym miasto otwarte, Złodzieje rowerów czy Elling a bajki w rodzaju Avatara traktują co najwyżej jako odmóżdżającą rozrywkę, i nie pisz o przesłaniach, przekazach czy innych duperelach, bo walka dobra ze złem jest tematem tak wyświechtanym że chyba nie ma już częściej eksploatowanego, od najgłupszej sieczki klasy B, do kina tak ambitnego że nierozumianego przez nikogo poza samymi twórcami;)
Więc nie temat jest ważny a jego realizacja, a Avatar jest filmem przeznaczonym dla niezbyt wymagającego widza, jest to kino dla mas, a kultura masowa z kulturą ma tyle wspólnego co "szczanie w piwnicy z piciem w Szczawnicy" jak mawiał pewien znajomy prawie góral... Przekaz zaś ekologiczny... aż na wymioty się zbiera od tego, dość już ogłupianie ludzi przez pazerną mafię ekologów:(
I tylko nie pisz że ludzkość tak dojrzała że setki milionów fanów Avatara to elity intelektualne Ziemi;) Elity mają to do siebie że stanowią zdecydowanie mniej liczne grono;) Nie na darmo ktoś stwierdził że dziś by film odniósł sukces musi być zrozumiały dla dla czarnego, nastolatka półanalfabety, wnioski z powodzenia Avatara polecam wyciągnąć już samemu.

soplic68

soplic - po raz 1 na filmwebie przeczytalem komentarz z ktorym zgadzam sie w 100%. Sam chcialem napisac niektore z Twoich twierdzen, jedna nawet napisalem :)
Dokladnie elite stanowi mniejszosc, a Avatar jest zwyklym komercyjmym produktem, majacym na celu przyciagniecie jak najwiekszej lb. osob :)

Les_Grossman

nie ma znaczenia czy film jest komercyjny czy nie, i nie nazywaj, unikalnej wizji stworzonej 15 lat temu komercyjną (sam wymyśl podobny świat w takich detalach, nawet star wars nie posiada tak unikatowej otoczki, to, że film odnosi sukcesy nie znaczy, że jest komercyjny, powiedz, że baśń król lew jest komercyjna i nic nie wnosi do umysłu młodego dziecka, a nawet ok niech będzie, że jest komercyjna, co nadal nie oznacza, że jest beznadziejna, Król lew to jest z najlepszych bajek mojego dzieciństwa, tak samo Pocahontas, a avatar niczym im nie ustępuje, prócz tego, że jest nakręcony z większym rozmachem i posiada więcej akcji.

michal9o90

Król Lew, Pocahontas i ... Avatar, jak najbardziej masz rację to jest ta sama kategoria i waga intelektualna, no i dobrze nie mam nic przeciw takim opowieściom dla dzieci, tylko proszę nie wmawiać dorosłemu jak to głębia w nich tkwi, może z perspektywy dziecka czy nastolatka, owszem ale nie człowieka który z bajek wyrósł dawno temu, oczywiście może je pooglądać z przyjemnością nawet dziś, ale na Boga, w pewnym wieku powinno się jednak przejść na inny poziom abstrakcji, widzieć świat bardziej skompilowanym niż bajkowe schematy Gwiezdnych Wojen, też kiedyś byłem gotów twierdzić że to filmy o głębokim przesłaniu, w końcu to o walce dobra ze złem;) Wszystko w porządku, ale do czasu, rozumiem że mając lat naście, czy dwadzieścia kilka można z wypiekami na twarzy przeżywać takie filmy, ale już nienormalnym i niepokojącym byłoby szukać w nich głębi będąc dorosłym, świadczyłoby to bowiem o nader ubogim rozwoju duchowym i intelektualnym. Wszystko ma swój czas, nie mam nic przeciw Avatarowi i jego fanom, nie zgodzę się jednak z negowaniem wszystkich tych dla których ten film jest tylko prostym i efektownym kinem rozrywkowym. Będziecie mieli lat dwa, trzy razy więcej, wielokrotnie więcej przeczytanych (oby) książek i filmów i wtedy zobaczymy jak to wygląda;)
Dla mnie filmy w rodzaju Avatara to tylko mało wymagająca rozrywka, lubię obejrzeć takie niezobowiązujące do przemyśleń proste i efektowne historie, gdy chcę jednak czegoś więcej to szukam gdzie indziej. Nie u Camerona.... bo on nie od tego

Les_Grossman

Dziękuję za pozytywną opinię, ja po prostu chcę by wróciła pewna równowaga i zdrowy osąd: Avatar to sympatyczne, komercyjne i efektowne ScFi, które do historii przejść może jako nowinka technologiczna ale nie jako film sam w obie. Cameron od zawsze był rzemieślnikiem robiącym świetne komercyjne kino i nic poza tym, to nie Kubrick czy czasem nawet czasem dołujący Scott, to jeśli chodzi o samo poletko SciFi. Bo jednak Obcy 2 czy Terminator to nie 2001 Odyseja czy Blade Runner:)

Les_Grossman

Grossman: I oczywiście Ty jesteś trzonem tej elity, towarzystwa wzajemnej adoracji które będzie się spotykać na panelach i onanizować jaki to Avatar jest kiepski i jak ciemna masa dała się Cameronowi omamić. Zupełnie jak na spotkaniu polskiej organizacji polonijnej w USA, gdzie panowie porównują długość posiadanych w kolekcji szabel i tańczą krakowiaka. Dorośnij. Nick wziąłeś z w pełni komercyjnego "Tropic Thunder", Twoim ulubionym aktorem jest Bruce Willis, trochę w tej komercji się umoczyłeś. Ja osobiście nie widzę w tym nic złego bo sam co roku oglądam w Święta Szklane pułapki, ale śmieszy mnie jak ktoś maluje sobie buźkę na złoto i kreuje sie na Mesjasza mając jednocześnie brudny tyłek.

soplic68

soplic68
najwidoczniej nie zrozumiales tego co chcialam przekazac w swoeje wypowiedzi. nie mialam zamiaru nikogo obrazac tylko zwrococ uwage na znieczulice jaka panuje we wspolczesnym swiecie, ludzie czy wy juz nie potraficie sie cieszyc z malych rzeczy takich jak film, bo to jest tylko piekny film o nierealnie pieknym zyciu. nie trzeba zadnej filozofii zeby dostrzegac piekno i czuc radosc.
tylko najwybitniejsze arcydzielo kierowane jedynie do nielicznej elity zadowoli niezadowolonych z zycia bufonow.

carolainee

Ależ ja się cieszę, ale już nie jest moją winą że nie szukam wielkich przesłań w kinie jednak czysto rozrywkowym, przyznam był czasy, odległe gdy tak robiłem;)
Jest wiele filmów o pięknie życia, ot choćby Życie jest piękne, tam też widać jego piękno choć z radością już nieco inaczej, choć nie miałaś zamiaru obrażać znów nazywasz niezadowolonych z życia bufonami;) Czyżby każdy niezadowolony z życia był bufonem, i czy tylko niezadowoleni z życia nie uważają Avatara za arcydzieło:)?

soplic68

I tylko nie pisz że ludzkość tak dojrzała że setki milionów fanów Avatara to elity intelektualne Ziemi;) Elity mają to do siebie że stanowią zdecydowanie mniej liczne grono;) Nie na darmo ktoś stwierdził że dziś by film odniósł sukces musi być zrozumiały dla dla czarnego, nastolatka półanalfabety, wnioski z powodzenia Avatara polecam wyciągnąć już samemu.

I tu sam sobie odpowiedziałeś dlaczego Avatar nie jest dziełem na miarę ,,Czasu Apokalipsy,,Film miał zarobić i to się udało osiągnąć.

carolainee

na szczęście zdanie kogoś takiego jak ty się nie liczy. przestańcie się już czepiać tego filmu, ok?